Kubica zostaje na święta w szpitalu

Włoch Daniele Morelli, który jest menadżerem Roberta Kubicy przyznał dziś, że polski kierowca zdecydował się zostać w szpitalu Santa Corona na święta wielkanocne.

Kierowca Lotus Renault podjął taką decyzję, ze względu na obiecujące wyniki po pierwszych tygodniach rehabilitacji części ciała uszkodzonych podczas wypadku. Wczoraj informowaliśmy o tym, że Kubica mógłby już opuścić szpital - przyznał to rzecznik prasowy szpitala Roberto Carrozzino - ponieważ nie ma już zagrożenia infekcją.

"Minęło już zagrożenie infekcją, po czterech operacjach jakie przeszedł Robert - nie ma również innych komplikacji zdrowotnych. Teraz decyzja o opuszczeniu szpitala należy do niego" - powiedział Carrozzino. Daniele Morelli poinformował dziś, że decyzja o wyjściu ze szpitala zostanie podjęta w przyszłym tygodniu. Włoch dodał również, że Kubica chciał jechać na beatyfikację Jana Pawła II do Rzymu, ale w tej chwili jest to niemożliwe.

"Robert nie będzie obecny na tej uroczystości i jest mu przykro z tego powodu. Jego aktualny stan nie pozwala mu jeszcze na taką podróż".