Kubica wciąż myśli o mistrzostwie

Robert Kubica powiedział, że w dalszym ciągu walczy o mistrzostwo mimo, że aktualnie traci do Lewisa Hamiltona już 18 punktów.

Po zwycięstwie w Kanadzie Kubica objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej, jednak po relatywnie słabej europejskiej części sezonu spadł na trzecie miejsce, a nad czwartym Raikkonenem ma zaledwie punkt przewagi. Mimo, że w ostatnich sześciu wyścigach tylko raz stanął na podium, Robert w dalszym ciągu się nie poddaje i wciąż uważa siebie jako jednego z kandydatów do tytułu mistrzowskiego w sezonie 2008.

„Wciąż o tym myślę i daję z siebie wszystko, aby utrzymać się w walce o mistrzostwo”, powiedział Kubica we Włoszech. „Muszę wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję - jak na przykład wypadek Kimiego.”

„W przeciwnym wypadku bez błędów i potknięć rywali, ciężko będzie zwyciężyć.”

Robert zasugerował również, że priorytetem BMW Sauber była walka o pozycję w klasyfikacji konstruktorów, a nie wsparcie jego starań w klasyfikacji indywidualnej.

„Z mojego punktu widzenia sytuacja jest jasna”, powiedział. „Jestem kierowcą wyścigowym i daję z siebie wszystko. A gdy wyciskam z siebie siódme poty, robię to i dla siebie i dla zespołu.” „To oczywiste, że jeśli zdobędę osiem punktów, to znajdą się one na moim koncie, ale także na koncie zespołu, ale obawiam się, że ostatnimi czasy filozofia zespołu była trochę inna.”

„Właśnie dlatego mam wrażenie, że chyba tylko ja jestem na tyle głupi lub szalony, aby myśleć o mistrzostwie już w tym sezonie.”

„Jednak dopóki jest szansa, muszę tak myśleć i mam nadzieję, że zespół również tak myśli i mam nadzieję, że tak jest.”

Kubica stwierdził, że przyczyna ostatniej zniżki formy jest oczywista: BMW Sauber po prostu nie był w stanie utrzymać tempa narzuconego przez Ferrari i McLarena.

„Myślę, że po prostu nie rozwijamy wozu tak szybko jak Ferrari i McLaren. Podczas pierwszych trzech wyścigów prezentowaliśmy zbliżony poziom, ale w Europie ich przewaga zdecydowanie wzrosła.”

„Już w Barcelonie Ferrari było zdecydowanie mocniejsze. Nawet w Monako czy Kanadzie, gdzie przecież wygrałem, nasza strata do najszybszych wozów była całkiem spora. Wygraliśmy tylko dzięki sprzyjającym okolicznościom.”

„Mimo to walczyłem z Raikkonenem i wciąż z nim walczę. Czasem przeszkodził nam samochód bezpieczeństwa, ale mimo to nasza strata do liderów regularnie rośnie.”

„W Walencji minąłem linię maty na dobrej trzeciej pozycji, ale aż 40 sekund za liderem. To bardzo dużo.”