Kubica typowany do startów w F1 od GP Belgii

Robert Kubica jest typowany przez wielu dziennikarzy do wznowienia startów w Formule 1 już za miesiąc, podczas GP Belgii na torze Spa-Francorchamps.

Polak starający się o powrót do najważniejszej serii wyścigowej świata ma za sobą dwa bardzo udane, prywatne testy z Renault, w trakcie których jeździł Lotusem E20 z sezonu 2012. Wczoraj francuski koncern potwierdził krążące od dłuższego czasu pogłoski, że następnym krokiem będzie sprawdzenie naszego rodaka w aktualnym bolidzie na przyszłotygodniowych, grupowych testach po GP Węgier. Mówi się, że jeśli i ta próba wypadnie pozytywnie, Kubica od razu w następnym wyścigu zastąpi rozczarowującego Jolyona Palmera.

Taki scenariusz kreśli m. in. Anthony Rowlison - dziennikarz magazynu F1 Racing, który oglądał na żywo pierwszą jazdę testową Kubicy w królowej sportów motorowych odkąd karierę krakowianina przerwał wypadek w rajdzie Ronde di Andora. „To był niesamowity dzień, Myślę, że chyba najbardziej fascynujący w mojej karierze motorsportowego dziennikarza". - mówił telewizji Eleven Sports w trakcie GP Austrii o obserwowaniu poczynań Roberta na torze Ricardo Tormo pod Walencją.

„(...) Myślę, że jest dużo dobrej woli, żeby to stało się rzeczywistością i Renault też do tego doszło - żeby zobaczyć Roberta z powrotem ścigającego się w Formule 1".

„Oczywiście nie wiem tego, ale czuję, że możemy zobaczyć Roberta w samochodzie w tym roku, od GP Belgii".

„Myślę, że prawdopodobnie zobaczymy go podczas testów na Węgrzech - jest sesja testowa od razu po GP Węgier. Jestem prawie pewny, że tam zobaczymy Roberta w samochodzie z sezonu 2017 i myślę, że jeśli to pójdzie dobrze, to być może Robert dokończy ten sezon w kokpicie Renault, a potem kto wie, co będzie w sezonie 2018".O możliwości powrotu Kubicy na GP Belgii informuje również chociażby niemiecki Bild.

Hungaroring zweryfikuje Kubicę wg Hulkenberga

Tymczasem Nico Hulkenberg stwierdził, że tor Hungaroring ostatecznie sprawdzi Kubicę i da finalną odpowiedź, czy 32-latek jest w stanie wznowić starty.

„Hungaroring to jedna z najtrudniejszych pętli pod względem fizycznym, bo ma tylko jedną prostą, na której można odpocząć". - tłumaczy gwiazdor Renault cytowany przez niemiecki magazyn Auto Motor und Sport. „Na całej reszcie okrążenia ciągle kręcisz kierownicą".

Hungaroring

„Po Grand Prix nawierzchnia jest mocno nagumowana. To oznacza maksymalną przyczepność. Ci, którzy są w stanie przejść ten test, mogą pojechać także w GP".