Kubica tęskni do ścigania się z Hamiltonem i Rosbergiem

Robert Kubica marzy, by znów ścigać się z Lewisem Hamiltonem i Nico Rosbergiem, walczącymi między sobą o tegoroczne mistrzostwo świata Formuły 1.

Polski kierowca rywalizował z Brytyjczykiem oraz Niemcem w juniorskich seriach, ale gdy oni w końcu mierzą się o tytuł w F1, nasz rodak nie startuje w królowej sportów motorowych czwarty sezon, mając niesprawną rękę po wypadku rajdowym. Kubica opowiedział w wywiadzie dla dziennika The Mirror, jak trudno mu się z tym pogodzić.

„Przez pierwsze dwa lata po wypadku skupiałem się na odzyskiwaniu zdrowia i wtedy było mi łatwiej oglądać F1". - mówił. „Teraz jest trochę ciężej.

„Nie dlatego, że widzę Lewisa i Nico walczących o mistrzostwo świata. Znam ich od bardzo młodych lat, ścigaliśmy się ze sobą co sezon od 1998 roku i po prostu brakuje mi jeżdżenia z nimi". Kubica niedawno ujawnił, że rozważa poddanie się zimą operacji, która mogłaby otworzyć mu drzwi do próby powrotu do Formuły Jeden.

Teraz zdradził, iż myślał nad zaliczeniem testu bolidem F1 już w 2013 roku, po jazdach w symulatorze Mercedesa, jednak ostatecznie nie chciał "wbijać sobie noża w piersi", bo i tak jego prawa ręka jest teraz niewystarczająco sprawna na powrót do ścigania się w "Jedynce" na torach z ciasnymi zakrętami.

„Zeszłego roku pracowałem trochę w symulatorze F1 dla Mercedesa, ale z moimi ograniczeniami, nie jestem w stanie prowadzić bolidu na torach typu Monte Carlo czy Singapur". - tłumaczył. „Mój nadgarstek i przedramię nie obracają się. W wyścigach samochodów turystycznych i rajdach mogę nadrabiać ramieniem, ale w F1 są za małe kokpity na to.

„Ubiegłego roku był plan, abym wykonał test bolidem F1. Byłem przekonany, że dam radę. Ale pytałem 'Co potem?'

„Potem nie byłoby nic, ze względu na moje ograniczenia. Więc nie przeprowadziłem tego testu, ponieważ chciałem się uchronić. Byłoby za duże ryzyko, że mi się spodoba i... cóż, to byłoby jak wbicie sobie noża w piersi.

„Czy myślę o F1? Tak i nie". - kontynuował. „Musisz żyć przyszłością, nie wspomnieniami. Mogę jeździć na wyścigi Formuły 1, spotykać znajomych i przyjaciół stamtąd. Ale postanowiłem tego unikać.

„Nie dlatego, że jestem samotnikiem, ale wracałyby wspomnienia. Mówię teraz szczerze. Oglądanie wyścigu F1 aktualnie nie jest dla mnie łatwe.

„Całe życie pragnąłem Formuły 1 i wreszcie się tam znalazłem. Następnie zbudowałem sobie w niej mocną pozycję. A potem z dnia na dzień było po wszystkim".Kubica dodał jednak: „Będzie OK, jeśli już nigdy nie poprowadzę szybko bolidu F1. Byłoby lepiej gdybym mógł to zrobić, ale wiem, że czas działa na moją niekorzyść.

„Gdy nie możesz czegoś mieć, cieszysz się tym co masz".