Kubica przyznaje: Nie mogę cisnąć bolidem F1 jak kiedyś

Robert Kubica przyznał, że ograniczona ruchomość prawej ręki nie pozwala mu prowadzić bolidu Formuły 1 tak dobrze, jak przed wypadkiem rajdowym w 2011 roku.

Polski kierowca, który startując w "Jedynce" był uważany za jednego z najlepszych zawodników na torze, zeszłego roku ćwiczył w symulatorze F1 u Mercedesa. Kubica od razu mówił, iż ze względu na stan prawej ręki nie jest w stanie należycie jeździć bolidem na torach z ciasnymi zakrętami typu Monako, ponieważ w wąskim kokpicie nie może wykonywać szerszych ruchów kierownicą.

Opublikowane niedawno w Internecie amatorskie nagrania z zabawy naszego rodaka nawet w pospolitym symulatorze pokazywały, że 30-latek faktycznie ma pewne problemy ze skręcaniem. Teraz nasz rodak potwierdził w rozmowie z włoskim dziennikarzem Leo Turrinim, że już nie byłby równie szybki w F1, co kiedyś. „Nie brakuje mi atmosfery Formuły 1, ale jazdy tymi bolidami". - tłumaczył. „Prowadzenie ich było marzeniem mojego życia.

„Urodziłem się dla ścigania i zdołałem się tym zająć. Ale potem coś się wydarzyło...

„Fizycznie, wciąż mogę prowadzić bolid. Ubiegłego roku ćwiczyłem i wyniki nie były negatywne. Jednak już nie mogę tak cisnąć".Kubica, który dwa miesiące temu powiedział o pomyśle poddania się zimą kolejnej operacji i podjęcia próby powrotu do F1, teraz z powrotem ostudził nadzieje kibiców.

„Nie ma sensu zaczynać od nowa," - stwierdził, „więc spróbowałem innych samochodów i zająłem się rajdami". - dodał.