Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Kubica porównuje swojego ojca do Verstappena Seniora
Kubica porównuje swojego ojca do Verstappena Seniora

Kubica porównuje swojego ojca do Verstappena Seniora

2018-07-11 - G. Filiks     Tagi: Karting, Kubica, Verstappen
Robert Kubica powiedział, że ścigał się w młodości pod okiem podobnie surowego ojca, co tata Maxa Verstappena.

Ojciec Verstappena (Jos Verstappen), który kiedyś sam był kierowcą Formuły Jeden, jest znany z trudnego charakteru i wychowywania syna w przeszłości "twardą ręką". W ciekawym wywiadzie udzielonym F1 Kubica zdradził, że jego tata Artur również był bardzo wymagającym rodzicem.

Spytany, dlaczego był tak dobry w kartingu pod względem technicznym - bo przecież był wtedy jeszcze młodym zawodnikiem - Robert odparł: „Nie wiem, czy byłem tak dobry. Ale byłem zaangażowany - i trenował mnie mój ojciec".

„Myślę, że był bardzo podobny do... Słyszałem wiele historii o Maxie i jego ojcu - że był dla niego dość surowy. W moim przypadku było całkiem podobnie".

Kubica opowiedział interesujące historie z kartingu związane ze swoim tatą.

„To zabawna historia. Koniec końców nikt nie był zaangażowany w sporty motorowe z mojej rodziny. Mój ojciec, który jest wielkim fanem wyścigów, zrobił prawo jazdy w wieku 26 lat - albo 25 - bo wcześniej nie było go stać na samochód. (...) Myślę, że pasja ojca bardzo mi pomogła (w karierze - red.), ponieważ tak naprawdę kiedy zacząłem ścigać się za dzieciaka w kartingu, jedną z moich silnych stron było to, że ojciec uważał, że albo robi się coś porządnie, albo wcale. (...) Przykładowo, nigdy nie zapłacił, żeby pomalowano mi kask, bo mówił, że w ten sposób zaoszczędzi pieniądze i kupi mi dwa zestawy opon więcej, gdyż to bardziej pomoże mi w jeździe. W rzeczywistości ścigałem się przez dwa lata w białym kasku". - wspominał.
„(...) Kiedy udawałem się na pierwszy wyścig (we Włoszech - red.), liczyłem, że... Chociaż mój tata wiedział, że jestem dobry, nigdy mi tego nie powiedział".

„Liczyłem na dostanie się do finału, na znalezienie się wśród 44 najlepszych zawodników. I pamiętam pierwszy wolny trening: miałem biały kask, pusty kombinezon - bez logotypów sponsorów, bez niczego. Miałem 13 lat. Wokół gokarta miałem biały plastik, na którym było tylko moje nazwisko. Tyle. Żadnych sponsorów, nic. Nic. Wyglądałem, jakbym był 10 lat w tyle za innymi. Wszyscy kierowcy - zwłaszcza Włosi - mieli fajne, pomalowane kaski, mechanicy chodzili z żelem na włosach, każdy wyglądał, jakby był z Formuły 1".


„Nie miałem pozwolenia, by patrzeć na czasy okrążeń, czy na klasyfikację. Więc w praktyce po prostu jeździłem. Potem przystąpiłem do kwalifikacji i to był tor, który miał długą prostą zakończoną szybkim zakrętem pokonywanym na pełnym gazie, następnie kolejną prostą do nawrotu. Ale mieliśmy tylko dwa silniki. Nie mogłem ryzykować, że zepsuję jeden, ponieważ nie mielibyśmy silnika na wyścig, więc co się robiło? Dławiło silnik. (...) Dławiłem go praktycznie przez 3/4 okresu, gdy trzeba było jechać z pełną szybkością, tylko dla ostrożności".

Były dwie sesje kwalifikacyjne. Przystąpiłem do pierwszej i zapomniałem, że silnik już nie może być dławiony. Skończyłem występ, udaliśmy się do parku serwisowego, czekaliśmy i zobaczyłem ekran. Patrzyłem w dolną część tabeli, przesuwałem wzrok coraz wyżej i wyżej - pamiętam to do dzisiaj - zająłem 5. miejsce. Wtedy słyszę, jak mój ojciec krzyczy ze środka padoku: »Co ty do cholery robisz?!« Bo dławiłem silnik. Miałem mieszane emocje: byłem tak szczęśliwy, a jednocześnie wiedziałem, że spieprzyłem to. I ojciec był dość zdenerwowany. Więc co się wydarzyło? Druga sesja kwalifikacyjna - już nie masz wtedy czterech nowych opon, a tylko dwie, bo łącznie miałeś ich sześć - i jako jedyny poprawiłem swój czas. I zakwalifikowałem się na pole position".

Zapytany, kogo pokonał w kartingu, Kubica odpowiedział: „Każdego, kto jest... Pokonałem Nico (Rosberga), Lewisa (Hamiltona), wielu kierowców. (...) Zdobyłem mistrzostwo Włoch, zdobyłem mistrzostwo Niemiec. We włoszech byłem mistrzem dwa razy. Nigdy nie zdobyłem mistrzostwa Europy czy świata, ale..."

Spytany, dlaczego startował akurat we Włoszech, Robert wytłumaczył: „Bo tam były najsilniejsze mistrzostwa. I wracając do tego, co powiedziałem wcześniej - mój ojciec zawsze mówił: »Albo robimy coś porządnie, albo wcale«".



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Kubica porównuje swojego ojca do Verstappena Seniora