Kubica ostatecznie przegrał z Sirotkinem? Briatore ubolewa

Według najnowszych doniesień mediów - między innymi niemieckiego magazynu Auto Bild - Robert Kubica ostatecznie przegrał walkę o ostatnie wolne miejsce w Formule 1 na sezon 2018. Tak samo twierdzi Flavio Briatore, były szef Renault, który jest w dobrych stosunkach z Polakiem.

Kubica jeszcze kilka tygodni temu uchodził niemal za pewniaka do zajęcia fotela w Williamsie zwolnionego przez Felipe Massę, jednak od pewnego czasu mówi się, że piąty zespół minionego sezonu niemal w ostatniej chwili zmienił zdanie i zwrócił się w stronę Siergieja Sirotkina. Rosjanin oferuje większy wkład do budżetu ekipy od osobistych sponsorów. Do tego wypadł obiecująco na testach po GP Abu Zabi. Według wielu źródeł lepiej niż Robert. Niedawno zaczęły krążyć pogłoski, że Kubica złożył nową ofertę Williamsowi, zgodnie z którą wystąpi w pierwszych siedmiu wyścigach za około 7 milionów dolarów i o jego dalszej obecności w zespole zdecydują uzyskane wyniki. Williams miał poważnie zastanawiać się nad takim scenariuszem, jednak teraz przybierają na sile informacje, że ekipa z Grove zakontraktowała Sirotkina.

Czekająca na oficjalne potwierdzenie porażka Kubicy w rywalizacji z 22-latkiem smuci nie tylko nas, ale i m. in. Briatorego. „Bardzo mi przykro, że Kubica nie zdołał skusić Williamsa". - powiedział Włoch. „Rozmawiałem wielokrotnie z Nico Rosbergiem (mistrzem świata z 2016 roku, który został drugim menedżerem Kubicy - red.), wiem, że próbowano wszystkiego, ale Rosjanin ma ogromny budżet. Mówimy o 20 milionach. Kubica był w stanie wnieść od 7 do 10 milionów". Zdaniem 67-latka niepowodzenie Kubicy jest niepowodzeniem dla całej Formuły Jeden, ponieważ przepada jej okazja na wykorzystanie popularności 33-latka i jego niezwykłej historii.

„Bardzo mi przykro. Nawet nie wiem, jak ten Rosjanin się nazywa". - kontynuował. „Gdyby Robert wrócił, byłby to sukces także dla F1".

„Bardzo dziwię się włodarzom serii, że nie pomogli Robertowi". - dodał.