Kubica ma nadzieję, że BMW Sauber problemy ma już za sobą

Robert Kubica ma nadzieję, że BMW Sauber ma już za sobą problemy, które uniemożliwiły mu walkę o czołowe pozycje podczas Grand Prix Węgier.

Kubica po bardzo udanych kwalifikacjach w wyścigu przed „własną” publicznością na Hungaroring minął linię mety na ósmej pozycji. Nick Heidfeld po katastrofalnych kwalifikacjach był dopiero dziesiąty. Co gorsza, dla Roberta był to trzeci wyścig z rzędu, gdy znalazł się poza czołową szóstką, co praktycznie pozbawiło go szans w walce o mistrzostwo świata.

Kubica w wywiadzie dla serwisu formula1.com przyznał, że był bardzo zaskoczony tym, jak słabo spisywał się jego bolid, ale dodał także, że wraz z zespołem może tylko mieć nadzieję, że nie natknie się na podobne problemy podczas inauguracyjnego wyścigu na nowym ulicznym torze w Walencji.

„Kilka okrążeń po starcie bolid stał się piekielnie trudny w prowadzeniu - miałem wrażenie, że ciśnienie w oponach jest zdecydowanie zbyt wysokie”, powiedział Kubica.

„W takich warunkach nie masz wyboru - musisz zwolnić - ponieważ przyczepność i trakcja są bardzo niskie. Niestety po pierwszym postoju szybko zorientowałem się, że potężne problemy z przyczepnością nie ustąpiły.” „W trakcie ostatnich dwóch wyścigów zdobyliśmy zaledwie osiem punktów i nie da się ukryć, że to zbyt mało. Niestety aktualna sytuacja zaczyna mi przypominać poprzedni sezon, co oczywiście nie było naszym celem.”

„Mam więc nadzieję, że wyścig na Węgrzech będzie dla nas punktem zwrotnym, ponieważ jeśli sytuacja się utrzyma, pozostanie mi walczyć o punkty, a nie o miejsca na podium.”

„Wkrótce okaże się, czy zdołamy odzyskać formę w Walencji.”