Formuła 1 » Aktualności F1 » Kubica ma dość pytań o swoje ograniczenia

Robert Kubica po występie w drugim dniu testów Formuły 1 przed sezonem 2018 zirytował się kolejnymi pytaniami tłumnie zebranych dziennikarzy związanymi z jego ograniczeniami fizycznymi.
Polak uznał, że był zbyt szczery z mediami w dotychczasowych rozmowach na temat prawej ręki. Poprosił, aby dyskusje o sprawności w końcu odłożyć, ponieważ jest wystarczająco sprawny do prowadzenia bolidu królowej sportów motorowych.
Pytany o zmiany wprowadzone przez Williamsa w kokpicie dla ułatwienia mu jazdy, Kubica powiedział: „Jeżeli będę coś zmieniał, wy będziecie mówić, że mam ograniczenia. Powinniśmy przestać o tym mówić". „Myślę, że jeśli potrafię wsiąść do bolidu i wykonać robotę, wówczas to wystarczy. Oczywiście mam swoje ograniczenia, ale nigdy ich nie ukrywam".
„Problem polega na tym, że byłem za bardzo szczery ze wszystkimi i nieustannie zadawano mi pytania. Sądzę, że trzeba z tym skończyć. Zawsze jeździło mi się dobrze, tylko media twierdzą, że tak nie było".
„Mamy sprawy, nad którymi musimy się skoncentrować. To dla mnie dobre przeżycie, podoba mi się moja rola. Cieszę się przekazując pozytywne wiadomości, nie dyskutując zawsze o tym samym po tylu latach".
Kubica jeżdżąc dziś bolidem Williamsa na bardzo chłodnym torze Barcelona-Catalunya po południu, popisał się czasem okrążenia lepszym o 0,327 sekundy od rezultatu uzyskanego przez Siergieja Sirotkina, czyli tego, który sprzątnął mu sprzed nosa wyścigowy fotel w zespole z Grove. Jeden i drugi miał założone na swoim najszybszym kółku miękkie opony.Nasz rodak musiał mierzyć się z wyjątkowo trudnych warunkami - doszło do tego, że zaczął padać śnieg.
Robert przyznał, że miał kłopoty z rozgrzewaniem opon, ale jest zadowolony.
„To było ciężkie popołudnie, warunki były ekstremalnie trudne. (...) Zbyt niskie temperatury niemal uniemożliwiały jazdę". - opowiadał. „(...) Głównym problemem było dogrzewanie opon, ale zrobiliśmy najwięcej ile się dało. Za nami produktywne popołudnie".
„Miałem przed sobą trudne zadanie, gdyyż były to moje pierwsze jazdy tym bolidem, dogrzewanie opon było bardzo ciężkie, a ja jestem w dosyć delikatnej sytuacji. Musiałem wystrzegać się błędów, by nie postawić w trudnej sytuacji kierowców wyścigowych. Nie zniszczyć im testów, ponieważ jestem tutaj po to, aby im pomagać. Zarazem musiałem jechać dobrym tempem, aby przekazywać właściwe informacje na temat auta. (...) Nawet jeśli to nie czasy okrążeń były najważniejsze".
Kubica pochwalił nową maszynę Williamsa, choć wspólnie z Sirotkinem pojechali nią szybciej tylko od kierowcy Force India, zawodnika Saubera i reprezentanta Haasa. Robert zajął 7. miejsce w tabeli z czasami, tracąc 1,822 sekundy do najszybszego Sebastiana Vettela.
„Sądzę, że wykonaliśmy pewną ważną pracę, choć było krótko. Jednak dało to nam - zwłaszcza mi - pojęcie, jak pracować lepiej na przyszłość, aby poprawić pewne obszary w bolidzie, które da się ulepszyć". - tłumaczył.
„Bolid ma pewne bardzo mocne strony, lecz jednocześnie musimy pracować nad pewnymi problemami, które na pewno rozwiążemy. Jeśli to zrobimy, wtedy właściwości jezdne samochodu będą lepsze, zwiększy się też pewność siebie kierowcy w kokpicie".
„Mam także nadzieję, że zespół dostrzega, iż jestem 100-procentowo skupiony na swoim zadaniu. Podchodzę do tego bardzo profesjonalnie i myślę, że doceniają to".
Kubica pokonał 52 okrążenia. Razem z Sirotkinem nabili ich równo 100 - co oznacza, że bolid Williamsa zaliczył we wtorek najdłuższy dystans ze wszystkich pojazdów.
Polak uznał, że był zbyt szczery z mediami w dotychczasowych rozmowach na temat prawej ręki. Poprosił, aby dyskusje o sprawności w końcu odłożyć, ponieważ jest wystarczająco sprawny do prowadzenia bolidu królowej sportów motorowych.
Pytany o zmiany wprowadzone przez Williamsa w kokpicie dla ułatwienia mu jazdy, Kubica powiedział: „Jeżeli będę coś zmieniał, wy będziecie mówić, że mam ograniczenia. Powinniśmy przestać o tym mówić". „Myślę, że jeśli potrafię wsiąść do bolidu i wykonać robotę, wówczas to wystarczy. Oczywiście mam swoje ograniczenia, ale nigdy ich nie ukrywam".
„Problem polega na tym, że byłem za bardzo szczery ze wszystkimi i nieustannie zadawano mi pytania. Sądzę, że trzeba z tym skończyć. Zawsze jeździło mi się dobrze, tylko media twierdzą, że tak nie było".
Kubica jeżdżąc dziś bolidem Williamsa na bardzo chłodnym torze Barcelona-Catalunya po południu, popisał się czasem okrążenia lepszym o 0,327 sekundy od rezultatu uzyskanego przez Siergieja Sirotkina, czyli tego, który sprzątnął mu sprzed nosa wyścigowy fotel w zespole z Grove. Jeden i drugi miał założone na swoim najszybszym kółku miękkie opony.Nasz rodak musiał mierzyć się z wyjątkowo trudnych warunkami - doszło do tego, że zaczął padać śnieg.
Robert przyznał, że miał kłopoty z rozgrzewaniem opon, ale jest zadowolony.
„To było ciężkie popołudnie, warunki były ekstremalnie trudne. (...) Zbyt niskie temperatury niemal uniemożliwiały jazdę". - opowiadał. „(...) Głównym problemem było dogrzewanie opon, ale zrobiliśmy najwięcej ile się dało. Za nami produktywne popołudnie".
„Miałem przed sobą trudne zadanie, gdyyż były to moje pierwsze jazdy tym bolidem, dogrzewanie opon było bardzo ciężkie, a ja jestem w dosyć delikatnej sytuacji. Musiałem wystrzegać się błędów, by nie postawić w trudnej sytuacji kierowców wyścigowych. Nie zniszczyć im testów, ponieważ jestem tutaj po to, aby im pomagać. Zarazem musiałem jechać dobrym tempem, aby przekazywać właściwe informacje na temat auta. (...) Nawet jeśli to nie czasy okrążeń były najważniejsze".
Kubica pochwalił nową maszynę Williamsa, choć wspólnie z Sirotkinem pojechali nią szybciej tylko od kierowcy Force India, zawodnika Saubera i reprezentanta Haasa. Robert zajął 7. miejsce w tabeli z czasami, tracąc 1,822 sekundy do najszybszego Sebastiana Vettela.
„Sądzę, że wykonaliśmy pewną ważną pracę, choć było krótko. Jednak dało to nam - zwłaszcza mi - pojęcie, jak pracować lepiej na przyszłość, aby poprawić pewne obszary w bolidzie, które da się ulepszyć". - tłumaczył.
„Bolid ma pewne bardzo mocne strony, lecz jednocześnie musimy pracować nad pewnymi problemami, które na pewno rozwiążemy. Jeśli to zrobimy, wtedy właściwości jezdne samochodu będą lepsze, zwiększy się też pewność siebie kierowcy w kokpicie".
„Mam także nadzieję, że zespół dostrzega, iż jestem 100-procentowo skupiony na swoim zadaniu. Podchodzę do tego bardzo profesjonalnie i myślę, że doceniają to".
Kubica pokonał 52 okrążenia. Razem z Sirotkinem nabili ich równo 100 - co oznacza, że bolid Williamsa zaliczył we wtorek najdłuższy dystans ze wszystkich pojazdów.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kubica ma dość pytań o swoje ograniczenia
Podobne: Kubica ma dość pytań o swoje ograniczenia




Podobne galerie: Kubica ma dość pytań o swoje ograniczenia



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć