Kubica chciałby, aby Alonso jeździł w BMW Sauber

nie wiem czy rywalizacja w jednym teamie nie spowodowałaby pogorszenia stosunków miedzy nimi... to troche tak jakby podobała sie im ta sama panna i kazdy by starał sie o jej względy, powstałaby rywalizacja być moze za silna,w takich momentach to mi sie przypomina sytuacja Gillesa Villeneuve i Pironiego...chęć odegrania sie za zagranie nie-fair Pironiego zakończyła sie tragicznie dla Gillesa... nigdy wiecej...

albo powstał by tak zgrany duet jakiego jeszcze nie było.

Nie sądze ze to dobry pomysł. Robert zyskał duzo pewności siebie po tym zwycięstwie, moze przez emocje mowi takie rzeczy. Myslę ze Nick nie jest złym partnerem.

Raczej skłonny byłbym zgodzić się z HonadaPL - takie superduety w F1 się chyba nie sprawdzają. Tacy Senna i Prost wprawdzie za sobą nie przepadali, ale dopóki nie zaczęli jeździć w tym samym teamie, to przynajmniej się szanowali nawzajem. Alonso też przerobił lekcję w zeszłym roku, nie mogąc otrzymać statusu kierowcy nr1 w zespole. W BMW chyba na to nie pójdą - jeśli już, to wymienią Nicka na jakiegoś młodego Niemca,by się uczył od Kubicy. A mają kilku zdolnych zawodników, więc jest to całkiem realne. Myślę jednak, że Mario da jeszcze Nickowi przynajmniej rok, a może nawet dwa.

massa swoim zachowaniem w ostatnim wyscigu w zeszłym sezonie zapwnil sobie przszłość w ferrari, a heitfeld swoim szedokim wejsciem w zakret pierwszy zapewnil sobie miejsce w bmw .. tyle na temat .. nie mowie ze przepuscil kubice .. ale i nie utrudniał tak jak alonso .. a nick p***a nie jest .. umie sie bronic, jak trzeba uwazam ze mogl byc pierwszy ...

Mozna o tym godzinami........moze zaszkodzic , moze pomoc . Alonso w duzej mierze kreuje bolid (jak Robert) . Ryzyko konfliktu istnieje ale w razie udanej wspolpracy udoskonala bolid do perfekcji :-)

zauważcie, że to co powiedział Robert o Alonso można by spokojnie powiedzieć o nim samym, ja jestem jaknajbardziej za - to są inne charaktery niż Prost, Senna czy Shumi. I wydaje mi się, że właśnie jak napisał kamil, BMW chcąc mieć perfekcyjny bolid mogłoby na to pójść. Chciałbym w przyszłym sezonie oglądać ich walkę o mistrzostwo :-)

to racja ci dwai pasują do siebie jak pięść do nosa żal mi Nica ale tak robi i ferdo w jednym zespole to dobra myśl

no to się chyba koleżance przysłowia pomyliły, aczkolwiek znam miejsca gdzie to przysłowie mogło by mieć właśnie takie znaczenie ;-)

Tytuł jest nieadekwatny i wprowadza w błąd. Robert powiedział dokładnie to, co powiedział: nie miałby nic przeciwko. A nie, że chciałby. To jednak różnica. Lubię ich kumplostwo, lecz patrząc na chimeryczność i niestabilność Alonso, chyba to nie jest najlepszy pomysł. Ja proponuję Alonso do BMW, Robert do SF. ;-p