Formuła 1 » Aktualności F1 » Kubica: "Nie lubię być w centrum uwagi"
Robert Kubica przynajmniej na razie wykluczył powrót do Polski po tym, jak dzięki sukcesom w Formule 1 stał się jedną z najbardziej rozpoznawanych osobistości.
Robert przyznał, że nie lubi być w centrum uwagi i właśnie dlatego wolny czas woli spędzać przy stoliku pokerowym lub w zaciszu kręgielni. „Jestem dumny ze swoich osiągnięć jako kierowcy”, powiedział Kubica w wywiadzie dla szwajcarskiego Blicka. „Ale na pewno nie ścigam się w Formule 1 dla popularności.”
Podobnie jak Fernando Alonso, Kubica cieszy się, że dzięki swoim sukcesom udowodnił, że również w zacofanej pod względem sportów motorowych Polsce można dojść na sam szczyt.
„Jestem dla ludzi przykładem, że da się awansować do Formuły 1 nawet jeśli pochodzi się z kraju, który nie posiada tradycji w sportach motorowych. Co prawda w Polsce organizuje się kilka rajdów, ale to byłoby na tyle. Myślę, że otwarłem moim następcom kilka dotąd zamkniętych drzwi”, powiedział.
Chociaż rodzice Kubicy w dalszym ciągu mieszkają w Krakowie, Robert przyznał, że nie może wracać do domu tak często, jakby chciał.
„Relaks w Polsce stał się dla mnie praktycznie niemożliwy”, powiedział. „Jeśli chcę pobiegać, zawsze znajdzie się ktoś, kto zacznie mnie śledzić. Dla kierowcy F1 chwila oddechu i luzu jest piekielnie ważna.”
„Dlatego właśnie lubię grać w karty i kręgle - nie śmiejcie się - kręgle to niełatwy sport. Na torze mam wystarczająco dużo wrażeń, więc po godzinach wolę bawić się w mniej ekscytujące rzeczy.”
Robert dodał również, że nie przepada za zamieszaniem, jakie towarzyszy każdemu Grand Prix i zamiast błysku fleszy woli ciszę, w której może skoncentrować się na swojej pracy.
„Poza tym co dzieje się na torze, nie lubię Formuły 1. Nie lubię być w centrum uwagi.”
Robert przyznał, że nie lubi być w centrum uwagi i właśnie dlatego wolny czas woli spędzać przy stoliku pokerowym lub w zaciszu kręgielni. „Jestem dumny ze swoich osiągnięć jako kierowcy”, powiedział Kubica w wywiadzie dla szwajcarskiego Blicka. „Ale na pewno nie ścigam się w Formule 1 dla popularności.”
Podobnie jak Fernando Alonso, Kubica cieszy się, że dzięki swoim sukcesom udowodnił, że również w zacofanej pod względem sportów motorowych Polsce można dojść na sam szczyt.
„Jestem dla ludzi przykładem, że da się awansować do Formuły 1 nawet jeśli pochodzi się z kraju, który nie posiada tradycji w sportach motorowych. Co prawda w Polsce organizuje się kilka rajdów, ale to byłoby na tyle. Myślę, że otwarłem moim następcom kilka dotąd zamkniętych drzwi”, powiedział.
„Relaks w Polsce stał się dla mnie praktycznie niemożliwy”, powiedział. „Jeśli chcę pobiegać, zawsze znajdzie się ktoś, kto zacznie mnie śledzić. Dla kierowcy F1 chwila oddechu i luzu jest piekielnie ważna.”
„Dlatego właśnie lubię grać w karty i kręgle - nie śmiejcie się - kręgle to niełatwy sport. Na torze mam wystarczająco dużo wrażeń, więc po godzinach wolę bawić się w mniej ekscytujące rzeczy.”
Robert dodał również, że nie przepada za zamieszaniem, jakie towarzyszy każdemu Grand Prix i zamiast błysku fleszy woli ciszę, w której może skoncentrować się na swojej pracy.
„Poza tym co dzieje się na torze, nie lubię Formuły 1. Nie lubię być w centrum uwagi.”
źródło: f1-live.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kubica: "Nie lubię być w centrum uwagi"
Podobne: Kubica: "Nie lubię być w centrum uwagi"
Podobne galerie: Kubica: "Nie lubię być w centrum uwagi"
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit BMW
Newsletter
Galerie zdjęć

