Kolejna kolizja kierowców Force India

Sergio Perez i Esteban Ocon podczas wyścigu Formuły 1 o GP Węgier mieli następną stłuczkę.
Kierowcy Force India wcześniej zderzyli się w GP Azerbejdżanu. Iskrzyło między nimi także w GP Kanady.

Wczoraj starli się jeszcze raz, na starcie.

Ocon, który wylądował na chwilę poza torem, stwierdził, że Perez uszkodził podłogę jego bolidu, ale obaj nie robili afery z całego zdarzenia. Obydwaj zapunktowali - Francuz był dziewiąty, Meksykanin ósmy. „To był dość chaotyczny start". - relacjonował Ocon. „Nie wiem, co zrobił Sergio, ale prawdopodobnie trochę przestrzelił punkt hamowania i urwał mi podłogę, więc mogło być nieco gorzej".

„Koniec końców zespół zdobył podwójne punkty, co jest wspaniałe patrząc, jak trudny to był dla nas weekend. Dojechaliśmy przed jednym McLarenem i przed oboma Renault, możemy udać się na wakacje szczęśliwi".

Perez przekazał, że jego samochód też ucierpiał.

„Uszkodziło mi się przednie skrzydło". - opowiadał. „Nie wpłynęło to zbytnio na balans, ale ogólnie sytuacja nie była dobra. To był mój najgorszy weekend pod względem prezentowanej szybkości".

„Bardzo zmagałem się z bolidem, więc jestem zadowolony, że się przebiliśmy i zdobyliśmy dobre punkty".

Perez zyskał wczoraj pięć lokat. Wszystkie na samym początku.

Kontakt kierowców Force India najbardziej bagatelizuje szefostwo zespołu.

„To był bardzo drobny incydent, po prostu taki na pierwszym zakręcie. Jeden trochę oparł się o drugiego". - tłumaczył wiceszef ekipy Robert Fernley. „Obaj dowieźli dobry wynik, więc nie ma problemu". - skwitował.