Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli

Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli

Po chaosie w deszczowym wyścigu Formuły 1 o GP Brazylii kierowcy ponownie denerwowali się na deszczowe opony Pirelli.

Na mokrym torze rozbili się wczoraj Romain Grosjean, Marcus Ericsson, Kimi Raikkonen, Jolyon Palmer (który uderzył w Daniiła Kwiata) i Felipe Massa. W poślizgu znaleźli się też Sebastian Vettel, Max Verstappen, Nico Rosberg, Sergio Perez, czy Fernando Alonso.
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony PirelliKierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
Niektórzy obwiniali za swój wypadek ogumienie.

Grosjean, który zakwalifikował się do wyścigu na świetnym 7. miejscu - najwyższym, jakie wywalczył w czasówce bolidem Haasa, ale potem wpadł na bandę jeszcze przed startem zawodów, przyznał, że przeszedł drogę „od bohatera do zera" i ostro skrytykował deszczówki.
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony PirelliKierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
„Co mogę powiedzieć? Nawet nie jechałem z pełną prędkością, poruszałem się ledwie szybciej od Gutierreza i bolid po prostu wpadł w poślizg. To był po prostu pech". - mówił Francuz.

„Widać, że deszczówki to naprawdę okropne opony. Przejściówki są szybsze, chociaż korzystając z nich trzeba ogromnie ryzykować".
„Nie mogłem nic zrobić. Szczerze mówiąc nie wiem co się stało. Widziałem podobny problem dwóch innych bolidów. Więc musimy poprawić deszczowe ogumienie. Ja nawet nie cisnąłem. Bardzo dziwne".
- dodał.

Raikkonen powiedział: „Gdy napotykasz stojącą wodę, nie możesz zrobić nic".
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony PirelliKierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
„Obróciłem się, prawie odzyskałem kontrolę nad samochodem, ale oczywiście miałem wypadek w bardzo złym miejscu. Po prostu złapałem aquaplaning tam, gdzie go w ogóle nie oczekiwałem. Na szczęście nikt we mnie nie uderzył".

„Deszczowe opony są bardzo wrażliwe na aquaplaning. Oczywiście to zależy od toru i wielu innych rzeczy, lecz w porównaniu do tego, jak było kilka lat temu, dawne ogumienie radziło sobie z taką wodą, nie mieliśmy kłopotów z aquaplaningiem".

Rosberg komentował: „Opony nie radzą sobie dobrze z aquaplaningiem. Pracujemy nad tym na przyszły rok i liczymy na poprawę sytuacji. Oczywiście byłoby dobrze, gdyby nie jechało się tak bardzo na granicy gdy tylko pojawia się trochę stojącej wody".
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony PirelliKierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
Na sezon 2017 kierowcy dostaną zupełnie nowe, szersze opony, do przygotowaniach których Pirelli otrzymało wiele dni testów na torze z Mercedesem, Red Bullem i Ferrari.

Zdaniem Verstappena problemy w mokrych warunkach zażegna sam docisk bolidów nowej generacji.

„Myślę, że w przyszłym roku zostanie to rozwiązane, będzie dużo łatwiej prowadzić na mokrym torze, ponieważ będziemy mieć sporo więcej docisku". - tłumaczył najmłodszy kierowca w stawce.

„Oczywiście, możemy poprawić opony, pracujemy nad tym na przyszły rok, ale według mnie powinien pomóc już sam wzrost docisku".
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony PirelliKierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
Niebezpieczne warunki

Tymczasem Jenson Button cieszył się, że wszyscy kierowcy są po wyścigu cali.

„Nikt nie ucierpiał i to najważniejsze". - powiedział ostatni na mecie mistrz świata z 2009 roku, uznawany za specjalistę od mokrego toru.

Carlos Sainz Junior podkreślał, jak ekstremalne panowały warunki, odpierając w ten sposób krytykę decyzji o dwukrotnym przerwaniu zawodów.

„Będąc w domu bardzo łatwo mówić »Och, dlaczego ci goście się nie ścigają, to już nie jest F1«. Gdy jest się tutaj, to niewiarygodne jak ciężko było, jak niebezpiecznie".
- mówił.
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony PirelliKierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
„Kimi całkowicie obrócił się przede mną i brakowało mi 10 metrów, aby wjechać w niego go z prędkością 300 km/h. Z 300 km/h do zera - możesz sobie wyobrazić, jaka byłaby siła uderzenia".

„Był naprawdę duży aquaplaning. Nie mam pretensji do dyrektora wyścigu za odrobinę ostrożności, bo było bardzo, bardzo trudno".

Zupełnie inaczej uważa 3-krotny mistrz świata z lat 70. i 80 obecnie pomagający zarządzać zespołem Mercedesa - Niki Lauda. Austriak uznał wywieszenie czerwonej flagi po raz drugi za postępowanie „niegodne Formuły 1".„Nie rozumiem tego wcale. Były idealne warunki na deszczowy wyścig. Wszystko jest zbyt ograniczone. Już nie można skręcić w lewo i w prawo, a potem wyprzedzić. Trzeba się wstydzić za tę drugą przerwę". - stwierdził.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
3

Komentarze do:

Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli

Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
fanalonso 2016-11-14 17:56
Oj Lauda ty sie wstydz że wogóle przeżyles swój wypadek bo taki Bianchi w takich warunkach stracił życie głupi cepie!
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
qazxc 2016-11-14 18:49
Gdyby w Japonii wyjechał SC a nie VSC to nikt by nie zginął
Kierowcy F1 znów krytykują deszczowe opony Pirelli
ekwador15 2016-11-15 11:54
Dokładnie, po co przywoływać non stop wypadek Biachiego. Jak się rozbijały bolidy w Brazylii to od razu był safety car wiec nie miało prawa się powtórzyć, to co wtedy w Japonii ze kierowca uderzył w dźwig ściągający bolid Adriana Sutila.