Formuła 1 » Aktualności F1 » Kierowcy F1 żegnają Justina Wilsona

Kierowcy Formuły Jeden oddają hołd byłemu koledze z toru Justinowi Wilsonowi, który zmarł w poniedziałek na skutek obrażeń głowy odniesionych w wypadku podczas wyścigu IndyCar na torze Pocono Raceway dzień wcześniej.
Brytyjczyk został trafiony w kask odłamkiem z bolidu rozbijającego się przed nim Sage'a Karama. Od razu stracił przytomność i trafił do szpitala w krytycznym stanie. Znalazł się też w śpiączce. Niestety następnego dnia odszedł. Miał 37 lat. Nim trafił do IndyCar, Wilson miał okazję spróbować sił w Formule 1. Startował w sezonie 2003 najpierw jako kierowca najsłabszego zespołu Minardi, a na ostatnie pięć wyścigów przesiadł się do jeżdżącego w środku stawki Jaguara (dzisiejszy Red Bull), za Antonio Pizzonię. Zdołał zdobyć jeden punkt, finiszując jako ósmy w GP USA na torze Indianapolis. Jednocześnie ze swoimi 193 centymetrami wzrostu przeszedł do historii jako najwyższy zawodnik F1. Z obecnej stawki kierowców, trzech rywalizowało z Wilsonem dwanaście lat temu - Kimi Raikkonen, Fernando Alonso i Jenson Button.
Oto niektóre wpisy na Twitterze po jego śmierci.
Alonso: „RIP Justin Wilson, łączę się myślami z jego rodziną i przyjaciółmi. To tak smutne, tak trudne do zaakceptowania".
Button: „Świat sportów motorowych zatrzymuje się ponownie. Justin Wilson był wspaniałą osobą i kierowcą wyścigowym. Łączę się myślami z jego rodziną. RIP.
„Ścigałem się z Justinem już w 1989 roku w kartingu i pamiętam, jak zarażał uśmiechem. Był tak świetnym gościem".
Daniel Ricciardo: „Ten sport potrafi być tak cholernie trudny. Łamie mi serce. Przesyłam rodzinie Justina całą moją miłość i wsparcie".
Roberto Merhi: „Bardzo smutna wiadomość tego poranka, straciliśmy kolejnego wspaniałego kierowcę. Składam kondolencje rodzinie. RIP Justin".
Max Verstappen: „Znów okropna wiadomość dla wyścigów samochodowych... Justin Wilson - naprawdę będzie nam cię brakować".
Felipe Nasr: „Okropnie dowiedzieć się, że Justin Wilson właśnie nas opuścił. Miałem przyjemność poznać go na Daytonie i na zawsze będę pamiętał jego uśmiech".
Esteban Gutierrez: „RIP Justin Wilson. Przesyłam wszystkie moje myśli i modlitwy jego rodzinie. Bądzmy zjednoczeni i pracujmy nad poprawą bezpieczeństwa".
Pastor Maldonado: „Lataj wysoko mój kolego i spoczywaj w pokoju..."
Red Bull: „Tragiczna strata. Cały zespół składa najgłębsze kondolencje rodzinie i przyjaciołom Justina w tym czasie".
Mercedes: „Jesteśmy dziś myślami z rodziną i przyjaciółmi Justina Wilsona. Wielki kierowca i jeszcze lepszy człowiek.
„Pamiętamy go tak, jakby tego chciał - był prawdziwym wyścigowcem i zwycięzcą, pędził z gazem w podłodze do flagi w szachownicę".
Mark Webber (był jego zespołowym partnerem w Jaguarze): „Ostatniej nocy opuścił nas bardzo dobry człowiek.
„Kolego. Tak mi ciebie żal.
„RIP Justin.
„Łączę się myślami z twoimi bliskimi".
Ledwie miesiąc temu Formuła 1 opłakiwała Julesa Bianchiego, który zmarł również w rezultacie ciężkich obrażeń głowy, odniesionych w wypadku podczas zeszłorocznego GP Japonii.
Brytyjczyk został trafiony w kask odłamkiem z bolidu rozbijającego się przed nim Sage'a Karama. Od razu stracił przytomność i trafił do szpitala w krytycznym stanie. Znalazł się też w śpiączce. Niestety następnego dnia odszedł. Miał 37 lat. Nim trafił do IndyCar, Wilson miał okazję spróbować sił w Formule 1. Startował w sezonie 2003 najpierw jako kierowca najsłabszego zespołu Minardi, a na ostatnie pięć wyścigów przesiadł się do jeżdżącego w środku stawki Jaguara (dzisiejszy Red Bull), za Antonio Pizzonię. Zdołał zdobyć jeden punkt, finiszując jako ósmy w GP USA na torze Indianapolis. Jednocześnie ze swoimi 193 centymetrami wzrostu przeszedł do historii jako najwyższy zawodnik F1. Z obecnej stawki kierowców, trzech rywalizowało z Wilsonem dwanaście lat temu - Kimi Raikkonen, Fernando Alonso i Jenson Button.
Oto niektóre wpisy na Twitterze po jego śmierci.
Alonso: „RIP Justin Wilson, łączę się myślami z jego rodziną i przyjaciółmi. To tak smutne, tak trudne do zaakceptowania".
„Ścigałem się z Justinem już w 1989 roku w kartingu i pamiętam, jak zarażał uśmiechem. Był tak świetnym gościem".
Daniel Ricciardo: „Ten sport potrafi być tak cholernie trudny. Łamie mi serce. Przesyłam rodzinie Justina całą moją miłość i wsparcie".
Roberto Merhi: „Bardzo smutna wiadomość tego poranka, straciliśmy kolejnego wspaniałego kierowcę. Składam kondolencje rodzinie. RIP Justin".
Max Verstappen: „Znów okropna wiadomość dla wyścigów samochodowych... Justin Wilson - naprawdę będzie nam cię brakować".
Felipe Nasr: „Okropnie dowiedzieć się, że Justin Wilson właśnie nas opuścił. Miałem przyjemność poznać go na Daytonie i na zawsze będę pamiętał jego uśmiech".
Esteban Gutierrez: „RIP Justin Wilson. Przesyłam wszystkie moje myśli i modlitwy jego rodzinie. Bądzmy zjednoczeni i pracujmy nad poprawą bezpieczeństwa".
Pastor Maldonado: „Lataj wysoko mój kolego i spoczywaj w pokoju..."
Red Bull: „Tragiczna strata. Cały zespół składa najgłębsze kondolencje rodzinie i przyjaciołom Justina w tym czasie".
Mercedes: „Jesteśmy dziś myślami z rodziną i przyjaciółmi Justina Wilsona. Wielki kierowca i jeszcze lepszy człowiek.
„Pamiętamy go tak, jakby tego chciał - był prawdziwym wyścigowcem i zwycięzcą, pędził z gazem w podłodze do flagi w szachownicę".
Mark Webber (był jego zespołowym partnerem w Jaguarze): „Ostatniej nocy opuścił nas bardzo dobry człowiek.
„Kolego. Tak mi ciebie żal.
„RIP Justin.
„Łączę się myślami z twoimi bliskimi".
Ledwie miesiąc temu Formuła 1 opłakiwała Julesa Bianchiego, który zmarł również w rezultacie ciężkich obrażeń głowy, odniesionych w wypadku podczas zeszłorocznego GP Japonii.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kierowcy F1 żegnają Justina Wilsona
Podobne: Kierowcy F1 żegnają Justina Wilsona



Podobne galerie: Kierowcy F1 żegnają Justina Wilsona



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć