Współczesna Formuła 1 zrobiła z kierowców w niej startujących roboty PR-owe, alarmuje dwukrotny mistrz świata z 70-tych lat Emerson Fittipaldi.
Brazylijczyk z polskimi korzeniami dosadnie skrytykował ograniczanie zawodnikom swobody wypowiedzi przez zespoły i sponsorów, które zdaniem wielu przyczynia się do tego, że dzisiejsi kierowcy nie są takimi bohaterami dla kibiców jak ich koledzy po fachu sprzed lat. „Myślę, iż komunikacja odgrywa w tym dużą rolę". - mówił Fittipaldi w wywiadzie dla portalu Motorsport.com. „Jeżeli można określić jednym słowem, na co powinno się pozwolić kierowcom, to jest nim 'wolność'. W Stanach Zjednoczonych każdy mówi o wolności słowa.
„Jeżeli przykładowo jeździsz dla Ferrari, przed konferencją prasową usłyszysz 'nie możesz powiedzieć tego i tamtego'. To gów***na sytuacja! „Jestem robotem? Czy człowiekiem? Właśnie tego brakuje".
Fittipaldi podkreślał, że kierowcy są ofiarami, nie winnymi swojej bezbarwności.
„Rosberg powinien móc powiedzieć 'Chłopie, Mercedes dziś zrujnował mi wyścig swoimi decyzjami, ci cholerni goście!' Kierowcy powinni mieć pozwolenie na mówienie co tylko chcą". - stwierdził 68-latek.
„Zamiast tego siedzą i gdy się ich spyta 'jak poszedł wyścig?' odpowiadają tylko 'dobrze'. Błagam!
„Kierowcy potrzebują osobowości. Zły jest system, nie oni. To nie ich wina".
Fittipaldi zapewnił, że za jego czasów ograniczeń wypowiedzi nie było.
„Formuła 1, ludzie od PR-u, powinni pozwalać kierowcom mówić więcej". - ciągnął.
„W moich czasach, przez 20 lat byłem związany marketingowo z firmą Philip Morris i wiedziałem dokładnie co mam powiedzieć, ale mogłem mówić cokolwiek. Nadal mogłem okazywać swoją osobowość. Miałem wolność wypowiedzi, a to znaczy wszystko.„Nie wińcie kierowców, ponieważ znajdują się teraz w innym środowisku, ale powinno się to zmienić. Nie mogą wyrażać siebie.
„Formuła 1 to sport i nigdy nie powinno się szkodzić atmosferze w nim ograniczaniem sportowcom swobody wypowiedzi". - podsumował.
Brazylijczyk z polskimi korzeniami dosadnie skrytykował ograniczanie zawodnikom swobody wypowiedzi przez zespoły i sponsorów, które zdaniem wielu przyczynia się do tego, że dzisiejsi kierowcy nie są takimi bohaterami dla kibiców jak ich koledzy po fachu sprzed lat. „Myślę, iż komunikacja odgrywa w tym dużą rolę". - mówił Fittipaldi w wywiadzie dla portalu Motorsport.com. „Jeżeli można określić jednym słowem, na co powinno się pozwolić kierowcom, to jest nim 'wolność'. W Stanach Zjednoczonych każdy mówi o wolności słowa.
Emerson Fittipaldi„Jeżeli przykładowo jeździsz dla Ferrari, przed konferencją prasową usłyszysz 'nie możesz powiedzieć tego i tamtego'. To gów***na sytuacja! „Jestem robotem? Czy człowiekiem? Właśnie tego brakuje".
Emerson Fittipaldi
Fittipaldi podkreślał, że kierowcy są ofiarami, nie winnymi swojej bezbarwności.
„Rosberg powinien móc powiedzieć 'Chłopie, Mercedes dziś zrujnował mi wyścig swoimi decyzjami, ci cholerni goście!' Kierowcy powinni mieć pozwolenie na mówienie co tylko chcą". - stwierdził 68-latek.
„Kierowcy potrzebują osobowości. Zły jest system, nie oni. To nie ich wina".
Fittipaldi zapewnił, że za jego czasów ograniczeń wypowiedzi nie było.
„Formuła 1, ludzie od PR-u, powinni pozwalać kierowcom mówić więcej". - ciągnął.
„W moich czasach, przez 20 lat byłem związany marketingowo z firmą Philip Morris i wiedziałem dokładnie co mam powiedzieć, ale mogłem mówić cokolwiek. Nadal mogłem okazywać swoją osobowość. Miałem wolność wypowiedzi, a to znaczy wszystko.„Nie wińcie kierowców, ponieważ znajdują się teraz w innym środowisku, ale powinno się to zmienić. Nie mogą wyrażać siebie.
Emerson Fittipaldi„Formuła 1 to sport i nigdy nie powinno się szkodzić atmosferze w nim ograniczaniem sportowcom swobody wypowiedzi". - podsumował.
źródło: motorsport.com
Tapety 
Na Co Zwracać Uwagę, Kupując Pierwszy Motocykl?
Alpina B5 i D5 S: nowe BMW serii 5 z większą porcją mocy i stylu
Niezwykły triumf Kajetanowicza i Szczepaniaka, Polacy wygrywają Rajd Portugalii!
Te zmiany Cię zaskoczą, czyli o obowiązkowym wyposażeniu nowych aut w UE od 2024 r.
American Truck Simulator: Colorado oficjalnie zapowiedziane
Grand Prix Włoch - Monza - Pitbabes 
Grand Prix Kanady - Montreal - pitbabes 
Tapety KTM 
