Kierowcy F1 ograniczyli wyjazdy na tor przez niedostatek zapasowych części do bolidów

Zespoły Formuły 1 mają mało części zapasowych do bolidów podczas pierwszego Grand Prix sezonu 2016 w Australii, dlatego rzadko wypuszczali swoich kierowców na tor w trakcie mokrych piątkowych treningów.

Gdy pada deszcz zawodnicy prawie zawsze nie palą się do opuszczania boksów, ale dzisiaj wyjeżdżali z nich wyjątkowo rzadko. W trakcie popołudniowej sesji tylko pięciu kierowców pokonało ponad 10 okrążeń, a siedmiu nie ustanowiło żadnego czasu. Trzech w ogóle nie wychyliło nosa z garażu. Nie posiadając wielu zapasowych części teamy obawiały się wysyłać zawodników na mokrą nawierzchnię i ryzykować wypadkiem.

„Tak, mamy dosyć mało części, dlatego nie jeździliśmy". - potwierdził Felipe Massa z Williamsa.

„Inne zespoły też nie śpieszyły się z ruszaniem na tor, więc może mają podobną sytuację". - dodał. Kevin Magnussen z Renault przyznał: „Nie mamy tak dużo przednich skrzydeł".

Marcus Ericsson z Saubera tłumaczył: „To początek roku i jak wiele ekip nie mamy nie wiadomo ile zapasowych elementów".

„Nie żeby naprawdę nam ich brakowało, ale zawsze kalkulujesz stosunek ryzyka do tego, ile może ci dać jeżdżenie".

„Jednak jeśli będzie sucho podczas treningu w sobotę, musimy wtedy jeździć".

Nowy zespół Haas przyznał się do małej liczby części zapasowych już w czwartek.

Pierwotnie tegoroczny sezon F1 miał startować dopiero za dwa tygodnie.

Na popołudniowym treningu Nico Rosberg z Mercedesa uderzył w barierę i zniszczył nowy nos w swoim bolidzie, ale otrzyma następny jego egzemplarz na sobotę.