Kierowcy F1 będą jeździć z numerem startowym na kasku

Międzynarodowe Federacja Samochodowa oficjalnie wprowadziła przepis, według którego od sezonu 2014 kierowcy w Formule 1 będą się ścigać ze swoim numerem startowym na kasku.

O pomyśle parę dni temu wspominał prezydent FIA - Jean Todt. Na przyszły rok wchodzą stałe numery startowe i Francuz chce, aby zawodników można było po nich rozpoznawać w trakcie transmisji telewizyjnej. „Teraz kiedy oglądam wyścig, nie mogę dostrzec numeru zawodnika na jego bolidzie. Wiem, że przestrzeń na samochodach jest potrzebna na reklamy sponsorów, ale są inne rozwiązania - dla przykładu, możemy nakleić numer kierowcy na jego kask". - mówił Todt.

Kierowcy dalej będą jeżdzić z numerem startowym również na przodzie bolidu. FIA nakazała, by był tam „wyraźnie widoczny". Federacja dodatkowo poprosiła kierowców o dokonanie wyboru stałego numeru startowego do Świąt Bożego Narodzenia. Skontaktowano się w tej sprawie bezpośrednio z zawodnikami, aby numerów nie wybierały im zespoły.

Dostępne są numery od 2 do 99. Numer 1 zarezerwowano dla aktualnie panującego mistrza świata, jednak czempion nie musi go używać. Nico Rosberg ujawnił, że jego pierwszym wyborem będzie numer 6, z którym ojciec Keke w 1982 roku zdobył tytuł. Gdyby numer ten zarezerwował jakiś zawodnik sklasyfikowany wyżej na zakończenie minionego sezonu, reprezentant Mercedesa postanowi na piątkę. Drugą opcją zapasową Niemca jest dziewiątka.Z kolei Sergio Perez ma nadzieję jeździć z numerem 11, którego używał w kartingu i podczas pierwszego sezonu w GP2.

Fernando Alonso ponoć chce numer 14 - też woził go na gokarcie. Jean-Eric Vergne zaś 25, 21 lub 27.