Kanadyjska policja zaaresztowała protestujących studentów na przyjęciu Ecclestone'a

Wczoraj w Montrealu, gdzie nadchodzącego weekendu rozegrane zostanie GP Kanady, znać Formule 1 o sobie dali lokalni studenci protestujący przeciw podniesieniu im czesnego.Demonstranci, którzy chcąc zrobić na złość władzom Montrealu zamierzają zakłócić Grand Prix, starli się z policją na oczach szefa F1 - Berniego Ecclestone'a. Brytyjczyk był wtedy na przyjęciu z innymi znanymi osobistościami królowej sportów motorowych. Jak donosi kanadyjska prasa, aresztowano 20 zamaskowanych protestantów. Ecclestone starał się nie przykładać uwagi do całego zajścia. Stwierdził jedynie, że liczy na większy rozsądek studentów podczas samego weekendu. „Byłoby okropnie, gdyby któryś z nich w ten sposób zginął. No wiesz, przebiegając wzdłuż toru". - powiedział w swoim stylu 81-latek. Zamieszki zdenerwowały bardziej byłego mistrza świata Jacquesa Villeneuve'a, towarzyszącemu Ecclestone'owi. Spytany, co chciałby przekazać protestantom, Kanadyjczyk odparł: „Wracajcie do szkoły. Czas, by się obudzić i przestać próżnować. Już tego za wiele. Powiedzieli, co mieli do powiedzenia, my to usłyszeliśmy, a teraz pora wrócić do szkoły".