Formuła 1 » Aktualności F1 » Jarno Trulli nie przyznaje się do winy

Jarno Trulli nie przyznaje się do winy
2009-10-20 - B. Kalinowski Tagi: Toyota, Trulli, Sutil, Force India F1
Jarno Trulli cały czas twierdzi, że to Adrian Sutil wykonał niebezpieczny manewr podczas wyścigu o Grand Prix Brazylii.
Przypomnijmy, że właśnie Ci dwaj kierowcy rozbili się na pierwszym okrążeniu wyścigu, a Trulli cały czas obwinia za ten wypadek kierowcę zespołu Force India. Po zderzeniu Trulli podbiegł do Sutila i rozpoczęła się gorąca dyskusja, jednak sędziowie uznali to za zwykły wyścigowy incydent i ukarali Trullego za jego zachowanie po wypadku.
"Nie jestem wściekły z powodu wyniku, jestem wściekły z powodu manewru, który był ekstremalnie niebezpieczny. Wiemy, jak łatwo jest wypaść na zakręcie i powinien dać mi wystarczająco miejsca, a wtedy nie pojechałbym po krawężniku. Byliśmy na szóstym biegu i mieliśmy szczęście, że nikt z nas nie odniósł obrażeń, ale to było naprawdę złe. Myślałem, że jeśli odjadę, Sutil tam zostanie i zbliżę się do niego z o wiele większą szybkością. On pojechał po wewnętrznej, więc ja wyszedłem na zewnętrzną i byliśmy obok siebie" - powiedział Trulli. "Sutil może powiedzieć, że jechał po linii jazdy. Tak, ale ja też byłem na linii jazdy w tym przypadku. Jeśli zdecydował się na zostanie na wewnętrznej, to powinien zostać na wewnętrznej. Problemem było to, że zepchnął mnie na krawężnik i kiedy znalazłem się na krawężniku, to zupełnie straciłem kontrolę. Uderzyłem w jego tył, dlatego, że gdy byłem na krawężniku, samochód był bardzo niestabilny. Uniosło mnie i wtedy walnąłem w jego tył, choć w tym czasie byłem obok niego" - dodał Włoch.
"To dlatego byłem taki nerwowy po tym jak wyskoczyłem z samochodu. Gdybyśmy zderzyli się albo stuknęli kołami, to byłby poważny wypadek. Kiedy ktoś robi to celowo przy takiej prędkości, to szaleństwo. To nieakceptowalne. On w zasadzie wysłał mnie na krawężnik i trawę kiedy byłem na prostej. Nie mogę przyjąć żadnych przeprosin, przykro mi. To jasne dla wszystkich w padoku, że nie można tak robić" - zakończył Trulli.
Przypomnijmy, że właśnie Ci dwaj kierowcy rozbili się na pierwszym okrążeniu wyścigu, a Trulli cały czas obwinia za ten wypadek kierowcę zespołu Force India. Po zderzeniu Trulli podbiegł do Sutila i rozpoczęła się gorąca dyskusja, jednak sędziowie uznali to za zwykły wyścigowy incydent i ukarali Trullego za jego zachowanie po wypadku.
"Nie jestem wściekły z powodu wyniku, jestem wściekły z powodu manewru, który był ekstremalnie niebezpieczny. Wiemy, jak łatwo jest wypaść na zakręcie i powinien dać mi wystarczająco miejsca, a wtedy nie pojechałbym po krawężniku. Byliśmy na szóstym biegu i mieliśmy szczęście, że nikt z nas nie odniósł obrażeń, ale to było naprawdę złe. Myślałem, że jeśli odjadę, Sutil tam zostanie i zbliżę się do niego z o wiele większą szybkością. On pojechał po wewnętrznej, więc ja wyszedłem na zewnętrzną i byliśmy obok siebie" - powiedział Trulli. "Sutil może powiedzieć, że jechał po linii jazdy. Tak, ale ja też byłem na linii jazdy w tym przypadku. Jeśli zdecydował się na zostanie na wewnętrznej, to powinien zostać na wewnętrznej. Problemem było to, że zepchnął mnie na krawężnik i kiedy znalazłem się na krawężniku, to zupełnie straciłem kontrolę. Uderzyłem w jego tył, dlatego, że gdy byłem na krawężniku, samochód był bardzo niestabilny. Uniosło mnie i wtedy walnąłem w jego tył, choć w tym czasie byłem obok niego" - dodał Włoch.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
4
Komentarze do:
Jarno Trulli nie przyznaje się do winy
Jarno Trulli nie przyznaje się do winy
bobo 2009-10-20 15:22
hehe, kogucik trulli, wloski temperament....poczekajmy ze 2 tygodnie to moze mu przejdzie :-) a wracajac do wyscigu - zastanawiam sie czy webber bronil sie przed raikkonenem zgodnie z przepisami (w momencie jak mu urwal przednie skrzydlo). wg mnie wygladalo to jakby chcial go staranowac, wypchnac z toru. a mowie tak bo to nie jest pierwszy raz kiedy wyprzedzany webber w ten sposob jezdzi...
Jarno Trulli nie przyznaje się do winy
karol56 2009-10-20 16:56
Odsyłam sklerotyka Trullego do sytuacji z Robertem przed 2 laty. Robert przyjął tę sytuację jak profesjonalista, a Trulli wypłakuje i miałczy jak mały dzieciuch. A może tak trochę samokrytycyzmu!
Jarno Trulli nie przyznaje się do winy
hayabusa 2009-10-21 10:51
dokładnie i tam doszło do ^ekstremalnego^ dzwona,a nie mogło jak tu,losie co za pierdoła

Jarno Trulli nie przyznaje się do winy
rogerus72 2009-10-21 18:36
no tak, i jeszcze co? może wogóle Sutil powinien się zatrzymać, by jaśnie pan Trulli mógł go bezpiecznie wyprzedzić... a może i inni kierowcy powinni zwalniać widząc w lustereczku Trullego? co on? hrabia? z księżyca się urwał? zbyt agresywnie pojechał i przeszarżował. a Sutila mi szkoda - miał szansę na dobry występ, to tym razem mu "pomógł" ktoś inny niż Kimi...
Podobne: Jarno Trulli nie przyznaje się do winy




Podobne galerie: Jarno Trulli nie przyznaje się do winy



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Toyota
Newsletter
Galerie zdjęć