Hulkenberg: Powalczymy o Q3

Nico Hulkenberg radzi nie przywiązywać większej wagi do tego, że na drugim treningu w Australii walczył o miano najszybszego. Według Niemca bolidy Force India są na torze Albert Park poza czołówką i podobnie jak w zeszłym roku sukcesem dla hinduskiego zespołu będzie zwykły awans do czołowej dziesiątki w kwalifikacjach. Hulkenberg aktywnie uczestniczył w wymianie rekordowych czasów, jaka trwała przez ostatnie 20 minut popołudniowego treningu. Po wywieszeniu flagi w szachownicę nazwisko 24-latka widniało na czele tabeli wyników, ale kilkanaście sekund później swoje szybkie kółko dokończył Michael Schumacher, odbierając rodakowi pozycję lidera klasyfikacji. Jednak Hulkenberg stracił do kierowcy Mercedesa tylko 0.109 sekundy, zaś trzeciego Sergio Pereza zdystansował na przeszło 0.9 sekundy. Czyżby Force India było aż tak konkurencyjne?

„Zawsze miło okupować wysoką lokatę w tabeli, lecz trzeba patrzeć na sprawę realistycznie". - stwierdził Nico. „Nie widzę ani siebie, ani mojej ekipy w czołówce. Oczywiście damy z siebie wszystko, ale nie oczekujemy powtórki takich rezultatów jutro. To normalne, że gdy tor przesycha i jeździ po nim 24 kierowców, czasy ulegają poprawie". Naciskany na udzielenie odpowiedzi, czy Force India może w Australii sprawić rywalom niespodziankę, Niemiec odparł: „Dlaczego ludziom w ogóle przyszło to do głowy? Ja widzę wiele innych silnych zespołów. Samochód spisuje się dosyć dobrze, nie ma dramatu - właściwości jezdne oraz balans zdają się być w porządku. Ale ostatecznie liczy się czyste tempo, a ja nie jestem przekonany co do naszego. „Q3 pewnie jest możliwe, lecz aby je osiągnąć, będziemy musieli się mocno napocić. Moje drugie miejsce dzisiaj w żadnym stopniu nie odzwierciedla rzeczywistości. Zawodnicy jeżdżą z różnymi ilościami paliwa, na różnych rodzajach opon, tak więc to nie jest sprawiedliwe porównanie. Nie widzę nas tak wysoko". - podkreślił.