Horner: Silniki Renault są słabsze o 20-30 KM od Mercedesa

Christian Horner wciąż nie może pogodzić się z brakiem mocy w silnikach Renault. Pomimo świetnego początku sezonu i wygrywania wszystkich sesji kwalifikacyjnych, szef Red Bulla uzależnia przedłużenie kontraktu z Renault od tego czy silnik zostanie ulepszony. Nieoficjalnie mówi się, że w porównaniu do najmocniejszej jednostki w stawce, tej mercedesowskiej, silnik Renault jest słabszy o około 20 do 30 koni mechanicznych. "Jako partner, Renault jest świetne, traktują nas identycznie jak ich fabryczny zespół z Enstone. Problemem jednak jakość jednostki napędowej. Nie da się tego zbytnio poprawić z powodu zamrożenia rozwoju silników. Możecie myśleć, że ironizuję, po tym jak zdobyliśmy wszystkie Pole Position i wygraliśmy 3 wyścigi, ale prawda jest taka, że te osiągnięcia nie są zasługą silnika, tylko naszych inżynierów, którzy zbudowali nam bolid. Wykonali oni tytaniczną pracę, gdyż nadrobili brak 20-30 koni mechanicznych." "Póki co mamy jeszcze przewagę nad innymi dzięki nadwoziu naszego bolidu, ale oni ciągle pracują nad rozwojem i sądzę, że w przeciągu dwóch, czy trzech wyścigów, silnik może stać się ważnym czynnikiem, który pozwoli im nas dogonić. Moim zdaniem zamrażanie rozwoju jednostek napędowych razem z ich wszystkimi zaletami i wadami jest nie fair. Potrzeba rozwoju, producenci powinni wciąż udoskonalać swoje produkty i móc konkurować między sobą." "Przy tym wszystkim złym co można powiedzieć o mocy silnika Renault nie możemy mu absolutnie nic zarzucić jeśli chodzi o jego prostotę obsługi i co ważniejsze, niezawodność. Mercedes ma najmocniejsze jednostki, ale ich silniki w zeszłym roku kilkukrotnie odmawiały posłuszeństwa, z Renault nie ma tego problemu. Jednak, abyśmy byli skłonni przedłużyć z nimi kontrakt muszą w coś zrobić z mocą swojego silnika."