Head: Super Aguri i Toro Rosso bez punktów

Dyrektor Techniczny zespołu AT&T Williams, Patrick Head, twierdzi, że jeśli zespoły Super Aguri i Toro Rosso będą w tym roku używać bolidów zakupionych od innych zespołów, to nie powinny być uwzględniane w klasyfikacji konstruktorów.

Zamieszanie wokół planów obu zespołów nie cichnie, jednak Patrick Head ma nadzieje, że sprawa zostanie wyjaśniona jeszcze przed pierwszym wyścigiem w Melbourne.

Patrick Head i Nico Rosberg

„Aktualnie ścigamy się na podstawie umowy między zespołami z 1998 roku, w której czarno na białym napisane jest, że każdy zespół musi być projektantem i konstruktorem swojego bolidu”, powiedział Head. „Żadne kombinacje i przekręty jak na przykład kupowanie konstrukcji od podstawionej firmy będącej właścicielem praw intelektualnych do projektu nie zmienia tego. Ścigamy się w mistrzostwach kierowców i konstruktorów i prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie, że zespół może walczyć w mistrzostwach konstruktorów nie będąc konstruktorem.”

„Określenie konstruktor dotyczy nie tylko produkcji samochodu, ale także jego projektu i posiadania praw intelektualnych do całej konstrukcji”, podkreślił Head.

W związku z zaistniałą sytuacją zespoły Williams i Spyker rozważają proces sądowy przeciwko zespołom Super Aguri i Toro Rosso, ponieważ próby polubownego rozwiązania problemu jak na razie spaliły na panewce.

Oprócz punktów chodzi również o pieniądze z praw do transmisji telewizyjnych z wyścigów Formuły 1. Pieniądze dzielone są według pozycji zespołu w klasyfikacji, więc rozwiązanie proponowane przez Patricka Heada pozbawiłoby oba zespoły sporych wpływów,

Podczas prezentacji nowego bolidu Frank Willaims powiedział, że liczy na kompromis, Head jednak nie jest pewny czy problem zostanie rozwiązany - liczy jednak, że uda się zawrzeć ugodę.

„Jeśli Toro Rossi lub Super Aguri będą używać nie swoich bolidów, sądzę, że nie będzie takiej sytuacji, że nie będą mogły startować. Formuła 1 potrzebuje każdego zespołu”, zakończył Head.