Hamilton zszokowany pole position

Lewis Hamilton jest zszokowany wygraniem kwalifikacji Formuły 1 do GP Węgier.

O ile kierowca Mercedesa to urzędujący mistrz świata i lider klasyfikacji generalnej sezonu, o tyle na specyficznym torze Hungaroring podczas piątkowych treningów jego Mercedes wydawał się najgorszy z bolidów trzech czołowych zespołow.

Jednak w dzisiejszej czasówce Srebrne Strzały zdobyły dublet na mokrej nawierzchni.

Zobacz także: GP Węgier - opis i wyniki kwalifikacji »

„To dość szokujące, naprawdę". - komentował Hamilton. „Nie spodziewałem się być tutaj (na pole position), więc jestem bardzo wdzięczny za dzisiejszy dzień".

„Zdobyć dwa pierwsze miejsca, szczególnie kiedy wiedzieliśmy, że nie zdobędziemy tutaj pierwszego pola w suchych warunkach... Samochody Ferrari były po prostu za szybkie".

„Ale wszyscy po prostu skupiliśmy się na wykonaniu jak najlepszej roboty i zajęciu może drugiego rzędu. Tak więc otworzenie się niebios i znalezienie się przez nas w takim położeniu jest tak wielkim błogosławieństwem".
W Q1 i Q2 najlepszy był Sebastian Vettel, ale w Q3 kierowca Ferrari obniżył loty, a do głosu doszedł Hamilton. Początkowo Brytyjczyk prowadził z wynikiem 1:36,648. Później został przebity o 0,462 sekundy przez drugiego reprezentanta Ferrari - Kimiego Raikkonena, jednak w samej końcówce wspólnie z Bottasem odpowiedzieli "Icemanowi".

„Przystępując do ostatniego okrążenia wiedziałem, że muszę poskładać każdy sektor i naprawdę zrobić coś wyjątkowego, żebyśmy pokonali Ferrari". - opowiadał Lewis. „Myślę, że złożyłem bardzo dobre okrążenie, powiedziałbym, że szczególnie dobry był finałowy sektor. Nie wiem, jak wyglądają czasy sektorów, ale czuję, że to tam naprawdę zrobiłem różnicę".

Pytanie, czy Mercedesy utrzymają się na czele stawki w wyścigu, podczas którego powinno być z powrotem sucho.