Hamilton opowiedział o zabawnym spotkaniu z drogówką

Mistrz świata Formuły 1 Lewis Hamilton zdradził historię zabawnego spotkania z policjantem drogówki, gdy został zatrzymany za kierownicą seryjnego samochodu Mercedesa krótko po rozpoczęciu startów w najważniejszej serii wyścigowej świata.

Brytyjczyk ostatnio był gościem amerykańskiego talk-show "Jimmy Kimmel Live!". „Zostałem zatrzymany, gdy byłem młodszy, prawdopodobnie niedługo po przekroczeniu 20 lat". - opowiadał.

„Wreszcie dostałem się do F1, miałem naprawdę dobre auto - Mercedesa AMG wydającego głośny odgłos - i złapano mnie za to, że robił taki hałas".

„Gość podszedł do moich drzwi i powiedział »Myślisz, że jesteś kim, Lewisem... Och. Hej. Miłej nocy Lewis!«" Hamilton miał już różne perypetie z policją. W 2007 roku zawieszono mu na miesiąc prawo jazdy, ponieważ przekroczył prędkość na autostradzie we Francji, jadąc prawie 200 km/h Mercedesem CLK, przy ograniczeniu 130 km/h dla suchych warunków i 110 km/h dla mokrych. Z kolei w roku 2010 dostał mandat w Australii, bo podobno "palił gumę" na ulicach Melbourne. W końcu zeszłego miesiąca miał wypadek drogowy w Monako. Zmęczony imprezowaniem - ale ponoć trzeźwy - uderzył swoim Pagani Zonda w trzy zaparkowane samochody.