Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton o show przed GP USA: Był seksapil

Hamilton o show przed GP USA: Był seksapil
2017-10-27 - G. Filiks Tagi: Circuit of the Americas, Grand Prix, Austin, USA, Alonso, Hamilton, Vettel, Formuła 1, Wyścig F1, Stany Zjednoczone, COTA
Lewis Hamilton pochwalił specjalną oprawę zeszłotygodniowego GP USA, uznając ją za najlepszy wstęp do wyścigu Formuły 1, jaki kiedykolwiek widział.
Nowi włodarze królowej sportów motorowych zapewnili swoim domowym zawodom wyjątkowe show. Zanim kierowcy zaczęli się ścigać, zostali przedstawieni widzom przez legendarnego anonsera ringowego Michaela Buffera. W trakcie ceremonii przewodzący klasyfikacji generalnej sezonu Hamilton i wicelider punktacji Sebastian Vettel stanęli naprzeciwko siebie, przy trofeum dla mistrza świata. Potem Buffer wygłosił swoje słynne "Przygotujmy się na grzmoty!" Widowisko dodakowo uświetnił najszybszy sprinter w historii naszej planety Usain Bolt, który zaprosił zawodników do jazdy zieloną flagą, czy cheerleaderki drużyny futbolu amerykańskiego Dallas Cowboys.
Hamilton docenił szczególnie "seksapil" spektaklu.
„Myślę, że to świetna sprawa. Amerykanie są zdecydowanie lepsi od Europejczyków w robieniu show". - mówił. „Spójrz na Super Bowl, na mecze NFL czy NBA. Są znacznie fajniejsze niż zawody sportowe w Europie". „Jest efektowniej, bardziej czuć atmosferę i podoba mi się, że zaczyna się to rozprzestrzeniać. Myślę, że to był najlepszy początek Grand Prix, jaki widziałem".
„Jeśli moglibyśmy bardziej wpisać to w kulturę F1, byłoby po prostu bardziej ekscytująco... Był seksapil. Sądzę, że od dawna brakowało tego wyścigom samochodowym".
Jednak nie wszyscy są zachwyceni. Części kierowców widowisko po prostu nie przypadło do gustu. Na przykład Fernando Alonso.
Porównując GP USA do Indianapolis 500, w którym zadebiutował tego roku, Hiszpan powiedział: „W pewnym sensie były to podobne wyścigi. Zakończyły się dla mnie tak samo".
„Podobna nie była tylko prezentacja kierowców. Była słabą kopią (prezentacji kierowców przed Indy 500 - red.)". - ocenił.Z kolei Vettel komentował: „Myślę, że ludziom może się to podobać, jeśli lubią coś takiego. Oczywiście to fajny pomysł. Ja nie dbam o takie rzeczy szczerze mówiąc. Chcę wskoczyć do samochodu i się ścigać, nie jestem wielkim showmanem".
Zdaniem wielu zorganizowane show nadaje się tylko dla wybranych Grand Prix.
Spytany, czy sprawdziłoby się w Niemczech, Vettel odparł: „Nie sądzę. Myślę, że Niemców bardzo trudno pobudzić".Na razie nie ma informacji, aby F1 planowała powtórzenie widowiska przy okazji jakiegoś innego wyścigu.
Nowi włodarze królowej sportów motorowych zapewnili swoim domowym zawodom wyjątkowe show. Zanim kierowcy zaczęli się ścigać, zostali przedstawieni widzom przez legendarnego anonsera ringowego Michaela Buffera. W trakcie ceremonii przewodzący klasyfikacji generalnej sezonu Hamilton i wicelider punktacji Sebastian Vettel stanęli naprzeciwko siebie, przy trofeum dla mistrza świata. Potem Buffer wygłosił swoje słynne "Przygotujmy się na grzmoty!" Widowisko dodakowo uświetnił najszybszy sprinter w historii naszej planety Usain Bolt, który zaprosił zawodników do jazdy zieloną flagą, czy cheerleaderki drużyny futbolu amerykańskiego Dallas Cowboys.
Hamilton docenił szczególnie "seksapil" spektaklu.
„Myślę, że to świetna sprawa. Amerykanie są zdecydowanie lepsi od Europejczyków w robieniu show". - mówił. „Spójrz na Super Bowl, na mecze NFL czy NBA. Są znacznie fajniejsze niż zawody sportowe w Europie". „Jest efektowniej, bardziej czuć atmosferę i podoba mi się, że zaczyna się to rozprzestrzeniać. Myślę, że to był najlepszy początek Grand Prix, jaki widziałem".
„Jeśli moglibyśmy bardziej wpisać to w kulturę F1, byłoby po prostu bardziej ekscytująco... Był seksapil. Sądzę, że od dawna brakowało tego wyścigom samochodowym".
Jednak nie wszyscy są zachwyceni. Części kierowców widowisko po prostu nie przypadło do gustu. Na przykład Fernando Alonso.
„Podobna nie była tylko prezentacja kierowców. Była słabą kopią (prezentacji kierowców przed Indy 500 - red.)". - ocenił.Z kolei Vettel komentował: „Myślę, że ludziom może się to podobać, jeśli lubią coś takiego. Oczywiście to fajny pomysł. Ja nie dbam o takie rzeczy szczerze mówiąc. Chcę wskoczyć do samochodu i się ścigać, nie jestem wielkim showmanem".
Zdaniem wielu zorganizowane show nadaje się tylko dla wybranych Grand Prix.
Spytany, czy sprawdziłoby się w Niemczech, Vettel odparł: „Nie sądzę. Myślę, że Niemców bardzo trudno pobudzić".Na razie nie ma informacji, aby F1 planowała powtórzenie widowiska przy okazji jakiegoś innego wyścigu.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton o show przed GP USA: Był seksapil
Podobne: Hamilton o show przed GP USA: Był seksapil



Podobne galerie: Hamilton o show przed GP USA: Był seksapil
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć