Hamilton o przegranym starciu z Verstappenem: Dałem mu o wiele za dużo miejsca

Lewis Hamilton przyznał, że podczas przegranego pojedynku z Maxem Verstappenem w wyścigu Formuły 1 o GP USA dał kierowcy Red Bulla "o wiele za dużo miejsca", obawiając się kolizji.
Zawodnik Mercedesa jednak nie żałuje wielkiej ostrożności. Wszak rywalizuje z Sebastianem Vettelem o mistrzostwo świata, a Verstappen jeździ bardzo agresywnie. Hamilton mógł zapewnić sobie tytuł już ostatniej niedzieli, lecz spadł z pierwszego na trzecie miejsce i tego nie zrobił.

Pod koniec zawodów Brytyjczyk dogonił na nowszych oponach prowadzącego Kimiego Raikkonena oraz drugiego Verstappena. W pewnym momencie zaatakował Maxa i był bliski wyprzedzenia go, ale poległ. Wydaje się, że wynik ich potyczki mógł okazać się inny, gdyby nie wyraźny strach Lewisa przed kontaktem.

„Szczerze próbowałem wygrać wyścig, ale jeśli spojrzysz na dwóch gości obok mnie (Raikkonena i Verstappena - red.), to oni nie walczą o mistrzostwo, więc musiałem być bardzo, bardzo ostrożny w obchodzeniu się z nimi". - tłumaczył Hamilton na konferencji prasowej po wyścigu. „Mistrzowskich tytułów nie zdobywa się walcząc i popełniając głupie błędy".

„(...) Dałem mu o wiele za dużo miejsca, tylko żeby mieć pewność, że na przykład nie zostanę uderzony, nie zostanę wyeliminowany, bo nie wiedziałem, czy nie wyrobisz się i wjedziesz we mnie, czy możesz być agresywny. Nie wiedziałem".

„Gdyby to był na przykład Seb, pojechałbym dużo bliżej i byłbym agresywniejszy, gdybyśmy na przykład walczyli o mistrzostwo, ale w tej sytuacji nie było takiej potrzeby". Z kolei portal Motorsport.com cytuje Hamiltona mówiącego: „Inni goście chcą wygrać wyścig prawdopodobnie tak bardzo jak ja, ale są skłonni ryzykować. Ja nie muszę mieć takiego nastawienia. Potrzebuję po prostu gromadzić punkty i myśleć długofalowo".

„Część mnie chce ryzykować na całego, żeby zwyciężyć, ale część chce dokończyć robotę. Gdybym był agresywny wobec Maxa, na przykład Seb mógłby zająć trzecią lub drugą pozycję i poniósłbym stratę, więc uważam, że postąpiłem słusznie".