Hamilton najlepszym kierowcą F1 w sezonie 2014 wg szefów zespołów

To by się nawet zgadzało - Vettel na swoim miejscu :-D

@no - jak Vettel wygrywał tego typu głosowania też tak mówiłeś? Mnie osobiście dziwi pozycja Fernando i Daniela - ja bym ich zdecydowanie zamienił. O ile Alonso w zeszłych sezonach coś walczył, tak w tym pokazał niewiele. A Ricciardo i owszem - nie tylko jako jedyny wygrał jakiś wyścig, ale naprawdę świetnie jeździł i popisał się niejednym spektakularnym manewrem wyprzedzania (w tym kilkakrotnie objechał samego Alonso).

Trudno, aby czempion nie został wybrany zwycięzcą, w dodatku po 11 zwycięstwach. Moim zdaniem jednak Hamilton nie zrobił jakiegoś oszałamiającego wrażenia. Miał do dyspozycji bolid, którym przegrać walkę o tytuł mógł jedynie ze swoim partnerem zespołowym. Największe wrażenie zrobili tak na prawdę Daniel i Valtteri - ich sukcesów nikt nie mógł oczekiwać. Nie w tak dużym stopniu. Moim zdaniem najlepsi zawodnicy sezonu, bo kierowcy Merca byli w swoim świecie, niedostępnym dla reszty stawki. :-))

zgadza się Daniel przed Alonso na pewno powinien być na 3 miejscu powinien być Maldonado dziwne że go nie ma

A ty Skoczek Hipokryto znowu te swoje teksty gdyby nie awarie Hamiltona w wyścigach i kwalifikacjach to by miał z 16 zwycięstw

@pat79 gdyby nie miał awarii a miał więc po co gdybać :-)

Tak, ponieważ nawet małpa by wygrała w bolidach RBR tak jak to uczynił Vettel :-) Od 2009 r. czekałem na moment, aż Vettel dostanie dobrego partnera zespołowego, żeby mógł pokazać ten swój niby-talent

Alonso chyba sam siebie oceniał.Ostatnio powiedział ze w Ferrari jeździł pięknie tylko problem w tym, że mało efektywnie co.spowodowało,że Alonso to mistrz 5 miejsc. Cały czas utrzymuje ten poziom.

pat79 - zgadzam się. Mogło być więcej wygranych Lewisa :-)

@piotergie - to tak samo jak w tym roku z Hamiltonem i Rosbergiem. Ich bolid nie miał konkurencji. @ekwador15 - co z tego, jak jedynym jego rywalem był Rosberg. Merca zatrzymywały tylko awarie... Więcej warte są zwycięstwa po walce między zespołami.

Skoczek Człowieku to ty masz ból tyłka na cały świat,że Merc wszystkich rozjechal w tym sezonie.,a jak RBR wygrywał to się ciszyles jak głupi do sera.Dominacja RBR była 100 razy nudniejsza od tej Merca.Taka jest F1 chodzi o zbudowanie jak najlepszego bolidu, a ty gadasz jakby wogóle o to nie chodziło. I nie przynudzaj już z tym Ricciardo, że niby on jest mistrzem bo tak to sobie możemy wytypować w poprzednich latach mistrzów, od tak który nam się podoba to jest mistrzem, a to jest bezsensu. .

fan Merca Masz absolutną rację te wywody kolegi Skoczek120 robią się już nudne. Tak się zastanawiam co go boli bardziej dominacja Mercedesa czy Hamiltona a może jedno i drugie.

Skoczek tak spamuje na kilku innych stronach. Na konkurencyjnym portalu występuje jako Kamikadze2000. Można się nieźle uśmiać, a tekst że Ricciardo jest prawdziwym mistrzem sezonu, a za nim Bottas to już czytałam z dziesiąt razy :-)

@Skoczek120 - a dlaczego trudno? Po to jest takie głosowanie właśnie - wybiera się typa, który zrobił najlepsze wrażenie. Jakby to miało być tożsame, to by nie miało sensu takie głosowanie przecież, pomyśl logicznie. Dla przypomnienia - Vettel wygrał 4 razy, ale najlepszym kierowcą w tym głosowaniu był 2x. Daje do myślenia, czy dalej będziesz się upierał?

Zdobył Mistrzostwo bo był najlepszy w tym roku a bolid wcale nie był ze wszystkich najlepszy bo non stop się psuł

Widzę, że odpowiada mi jeden typ, który w dodatku wysnuwa teorie, że udzielam się na innej stronie. Pudło stary - mam lepsze rzeczy do roboty, ale wchodzę tu, by dowiedzieć się co nieco o motoryzacji. ;-) Dla mnie najlepsze wrażenie zrobił Ricciardo - koleś pokazał klasę. Jeżeli chodzi o Hamiltona, lepsze wrażenie zrobił w sezonie 2007. To był jego najjaśniejszy sezon - nikt nie oczekiwał takich wyników. W tym roku było do przewidzenia, że pokona Rosberga. Choć osobiście wolałem z tytułem fińskiego Niemca, zarabiając dużo mniejszą kasę - w końcu dłużej tam jeździ. A że jego W05 był bezkonkurencyjny, to skutkiem tego było mistrzostwo. Po Ricciardo nikt trzeźwo myślący nie oczekiwał takiego sezonu, a tym bardziej zdecydowanie lepszej postawy od Vettela. Poruszając kwestię Niemca - mnie cieszyły zwycięstwa RBR, a nie Vettela. Nawet, gdyby jeździł tam Hamilton i by wygrywał, cieszyłbym się. Bo wygrywałby mój ulubiony zespół. W tyłku mam kl. kierowców, bo tak niemiarodajnej i niesprawiedliwej klasyfikacji w dyscyplinach sportowych trudno szukać. Walka zespołów - to kwintesencja tego parasportu. Mam swoich ulubieńców (tym, którym kibicuje) wśród driverów, ale nie jest ich dużo. Może 3-4 np. Grosjean. Ale to kl. konstruktorów jest jedyną słuszną, w której widzisz, jaki zespół był lepszy. Sezon 2012 pokazał, że nie musi wygrać najszybszy - McL mimo najszybszego w stawce bolidu nie zdobył żadnego tytułu. Bo nie tylko trzeba zbudować szybki bolid, ale także wykorzystać go na torze i zadbać o jego żywotność. Hipokryzją jest zarzucać "ból tyłka", skoro w zeszłym i poprzednich sezonach widziałem mnóstwo hejtów, w których userzy nie mogli znieść seryjnych zwycięstw Vettela. Heh, najlepsze jest to, że w tym roku dominacja była nieporównywalne większa - w tym roku Merc, choć awaryjny, był bezkonkurencyjny. W kwestii tempa wyścigowego nikt nie miał nawet cienia nadziei ich pokonać - od początku do końca sezonu. Merc zużywał niemal najmniej paliwa, nie kręcił maszyny na maksa - mimo to wygrywali z ogromną przewagą. Nie zdziwiłbym się, gdyby na najbardziej przystępnych obiektach zdublowali całą stawkę. Ale takiej potrzeby nie było... ;-) No cóż, trudno jednak dyskutować z zaślepieńcami, którzy mieli ból tyłka, kiedy wygrywał inny, a teraz nie przyjmują żadnych argumentów. Ja nigdy nie ukrywałem, że Vettel swoje osiągnął dzięki bolidowi. I w sezonach 2010 i 2012 nie był na pewno najlepszym zawodnikiem sezonu. F1 to "sport", w którym statystyka zazwyczaj nie powie nam wszystkiego - powie, kto miał najlepszy bolid, ale nie kto był najlepszy na przestrzeni sezonu. To nie klasyczne olimpijskie konkurencje... stąd też kl. kierowców powinna być traktowana z przymrużeniem oka. Dlatego też nie uznaje, że kierowca Merca musi być na czele tej tabeli. Dla mnie najlepszy był Ricciardo, bo to ON zrobił na mnie największe wrażenie. Kierowcy Merca byli w swoim świecie... żaden pajac nie powie mi inaczej. Więc bezsensu jest nawet zestawiać ich z resztą stawki. W tym roku niestety byłyby to dwie zupełnie odrębne grupy - dwuosobowa i kilkuosobowa. Zrozumienia pewnie nie znajdę, bo zaślepieńcy po prostu widzą swoje - widzą to, co chcą widzieć. Jestem pewien, że kolejny tytuł Vettela, nawet po wyrównanej walce z Ricciardo, spotkałby się z ogromnym hejtem....

Pudło Skoczek nie tylko ja cię tu nienawidzę ,dużo więcej osób cię tu nie lubi niż tylko ja . W dodatku nikt nie przeczyta tych bzdur które tu napisałeś , bo wszyscy cię mają za idiotę. hahah

@Skoczek - Taką chorobę jak Twoja - nie jestem psychiatrą, ale to się chyba nazywa PARANOJA - da się leczyć, nie przejmuj się. Nie wiem kto pisze pod innymi nickami, ale ja piszę tylko pod takim jak teraz. Za stary jestem na jakieś durne zabawy. Zauważ, że ja Cię nie atakuję - też napisałem, że dla mnie Ric był lepszy od Alo, więc tu się zgadzamy. W innych kwestiach niekoniecznie i co? Przecież to normalne.