Hamilton może pobić w sezonie 2017 rekord zdobytych pole position

taa wielkie osiągnięcie tylko że Schumacher nie przegrywał tytułu z partnerami zespołowymi.Ustawić bolid pod kwalifikacje to nawet Harayanto potrafi

bo zawsze miał pod dyktando cały zespół i zawsze partnerzy go przepuszczali sorry ale to były inne czasy ogromna liczba testów i lepsze od innych opony

Hahah za to Schumacher miał wspaniałych zespołowych partnerów :-D caly zespół za nim, inni musieli oddawac wygrane jak choćby Barichello. Do tego non stop testy od rana do wieczora z toru nie schodzili. I wtedy nie była tak konkurencyjna stawka jak teraz. Może teraz bolidy są latwiejsze w prowadzeniu, ale za to stawka jest bardziej konkurencyjna i nie ma tyle testów i potrzeba telantu. Osiągniecia Lewisa są wiecej warte teraz. Walczył jak równy z równym w Mercu z Nico a nie pod Schumiego całe Ferrari.

Hamilton musiał walczyć na równych warunkach z Rosbergiem, a Schumacher miał Barrichello, który przypuszczał Schumachera przed metą. Jakby Hamilton miał takiego rywala to miałby już z 80 PP.

jaka konkurencja? facet ma od 3 lat bezkonkurencyjny bolid ,który zgarnia 99% pole position.W każdym z 3 ostatnich sezonów Mercedes oddawał po JEDNYM Pp na sezon.Schumacher miał lepsze opony ,a Hamilton ma lepszy silnik.Stawka kierowców też jest gorsza -tylko kilku kierowców ma na koncie zwycięstwa w wyścigach:Alonso,Vettel.Raikkonen,Massa,Ricciardo,Verstappen.z czego 3 to weterani blisko emerytury.Co to za konkurencja??? Weżcie dowolny sezon z kariery Schumiego np 2001-Coulthard,Barrich,Ralf Sch,Hakkinen,Montoya,Villeneuve,Trulli,Raikkonen,Fisichella,Irvine,Frentzen,Panis,Alesi,Button-14 kierowców którzy potrafili wygrać GP 3/4 stawki kierowców stanowiło zagrożenie a nie jeden partner z zespołu ,a do tego połowa stawki nawet nie posmakowała szampana na podium.

Do haha : Bueehehehehe :-D

No i co mu po PP skoro najpierw zepsuje start, a następnie gnając ile fabryka dała zarzyna silnik przed końcem wyścigu. Następnie wymyśla jakieś teorie spiskowe i mówi że to wszystko dlatego że jest czarny. Co za pozer.

Za Schumachera były inne kwalifikacje i tylko w pojedynczym sezonie można było miec 10pp tyle ile teraz zgarnia Lewis

niczego Schumiemu, ale czy to nie ten Sam Nico ktory byl objezdzany przez Lewisa objezdzal jak dzieciaka Schumiego?

ze bolidem budowanym pod Schumiego!!!!!!!!!!

gimbusy ,idąc waszym tokiem rozumowania Kwiat też pokonał Ricciardo tzn że jest od niego lepszy?Schumacher wrócił w wieku 41 lat ,miał walczyć o tytuł?Ciekawe czy Hamilton będzie w tym wieku walczyć o tytuł.Kwalifikacje w tamtych czasach były zupełnie inne,wygrywał wcale nie najszybszy tylko ten który zatankował najmniej paliwa.Nawet kierowca ze środka stawki mógł wygrać kwalifikacje ,tankując tylko na 3-4 okrążenia.Taki Alonso miałby pewnie dwa razy więcej PP,bo zawsze jako jeden z ostatnich zjeźdżał na pierwszy pitstop,a kwalifikował się zawsze w czołówce.

A czy Schumacher przez wiele lat swojej kariery nie miał bezkonkurencyjnego bolidu? I jeszcze drugiego kierowcy w zespole, który jeździł pod niego? Dyskutowałbym czy dzisiejsza stawka kierowców jest gorsza niż wtedy. Na koniec ostatniego sezonu na 22 kierowców 9 miało zwycięstwa i 6 było mistrzami. To źle? Poza tym mamy wielu młodych zdolnych kierowców w stawce. Piszesz o 2001 roku, jacy to cudowni kierowcy byli w stawce. Nieprawda. Wcale wtedy nie było 14 kierowców, którzy potrafili w tym sezonie wygrać wyścig. O zwycięstwa walczyło tylko kilku kierowców w najlepszych zespołach. Wymieniłeś wszystkich kierowców z tego sezonu, którzy kiedykolwiek odnieśli zwycięstwo nawet jeśli wtedy go jeszcze nie mieli. Jeśli odejmiemy kierowców, którzy zaczynali wtedy karierę i nie mieli żadnych osiągnięć w F1, starych kierowców, którzy odnieśli jakieś pojedyncze zwycięstwa to zostanie nam z tych 14 wymienionych przez ciebie zaledwie kilku, Nie liczą się wtedy Buttona, Alesi, Panis, Frentzen, Irvine, Fisichella, Raikkonnen, Trulli i Villeneuve też raczej nie. 3/4 kierowców nie stanowiło żadnego zagrożenia w walce o zwycięstwo.

twoim tokiem myslenia idàc Lewis niczego nie osiàgnàl, jest kiepskim kierowcà i pewnie nie powinno go byc w f1. Ty cos rozumiesz z tego co widzisz ogladajac wyscigi?

Hamilton jest dobrym kierowcą ,który w mistrzowskim samochodzie zdobywa tytuł.Ale takich kierowców jest kilku w stawce.Należy do ścisłej czołówki ale nie jest żadnym bogiem kierownicy.Byłby wielkim kierowcą gdyby mistrza zdobył w sezonach 2009,2010,2011,2012,2013 albo chociaż włączył się do walki o tytuł nie mając najlepszego bolidu jak Alonso czy Kubica w 2008. A był nigdzie nawet Webber był większym zagrożeniem. Z obecnych wyścigów rozumiem tyle że Mercedes ma średnio 0,5 sec przewagi nad resztą w kwalifikacjach i od 30sec wzwyż w wyścigu. Hamilton w Malezji pokazał prawdziwą siłe Merca gdy 20 okr przed metą mial 30 sec przewagi. Merc po wyścigu żeby zachować pozory walki skręcił silniki aby uspokoic Hamiltona i Rosberga przed totalna demolką rywali. Więc osiągnięcia Hamiltona od sezonu 2014 gdzie mieli jeszcze większą przewagę mi nie imponują.W takim bolidzie średniej klasy kierowca jak Rosberg osiąga podobe rezultaty. A swoją drogą co ty rozumiesz z wyścigów? -spodziewam się wiązanki wyzwisk.

od 2010 do 2013 tacy jak haha jezdzili po Vettelu ze to zadne osiagniecie bo bolid dobry a Schumi zdobyl 7 tytulow bolidem ze srodka stawki. Nie ma sensu dyskusja z takimi jak haha.

ma 2 tytuly bolidem z Konica stawki :-D

ty tymi tepymi tekstami sam sie prosisz zeby cie zwyzywac

Gdyby w latach 50 było by po 20 wyścigów zaliczanych do mistrzostw a nie po 8 to ci kierowcy np Fangio, Farina, Moss, byli by na czele tych statystyk. jak się patrzy na rekordy to powinno się brać pod uwagę kiedy ten rekord padł.

jak sami widzicie nie macie żadnych argumentów oprócz wyzwisk i twarde przekonanie że HAM jest naj i już,reszta to niemaszki,spiski ,motyle z amazonii i eskimosi srający w przeręble na Grenlandii spowodowały porażkę Hamiltona.A najlepsze jest to że w 2013 cieszyłem się z wygranej Hamiltona i kilku PP ,które bardziej cenię niż wszystkie zdobyte przez niego później.Co do Alonso pierwszy tytuł zdobył najlepszym bolidem a drugi po wielkiej walce z Schumacherem (co zresztą sam przyznał w niedawnym wywiadzie ,że to była najtrudniejsza walka w jego karierze)

Lewis nie walczył z niktem rusbyrgim tylko z całym zepsołem co mu celowo silnik psuli żeby tylko hitlerjugend dostał tytuł. Żaden prawdziwy fan F1 nie uznaje tej szopki.

BUS heheheheheheheheeh gimbusy nadal swoje. W 2007 i 2015 było odwrotnie

Hamilton to jedyny kierowca w historii który przez całą karierę miał za sobą zespół. A po drugie to co z tego że ma tyle pp skoro ma mniej zwycięstw. Moim zdaniem kierowcy którzy mają więcej pp od zwycięstw są słabsi i świadczy to o ich dobrych bolidach (pomijajac ś.p Sennę). Takimi "mistrzami" są Lewis czy Seb natomiast ci prawdziwi mistzrowie to Kimi,Alonso i Schumacher którzy nie potrzebowali pp żeby wygrywać

hitlerjugend -dobre ,to już nawet Hitler za grobu maczał palce w porażce Hamiltona-ZEMSTA NAZIZOMBI na Angolach

te wypociny haha to mnie muli

gorzka prawda zawsze boli

fanalonso Tak, a Senna to taczką jeździł...... Hamilton wygrał 53 wyścigi z czego połowę nie startując z pole Position. Wiec nie musi koniecznie startować z PP żeby wygrać ale Hamilton jest bardzo szybki w kwalifikacjach wiec ma tyle PP ile ma. To tylko świadczy o tym ze jest wybitny. Dobrze ze przywolales Alonso, który w kwalifikacjach nigdy orłem nie był. Hamilton zadeklarował go w debiucie 2007 w tym elemencie, a po drugie Hamilton ma prawie 2 Razy tyle zwycięstw co Alonso to też świadczy o klasie.

* Zdeklasował ( czyt. Hamilton rozkwasil Alonso w kwalifikacjach w 2007 roku. Hamilton miał 6 pp, a Alonso 2. Hahaha)

Hamilton pobije wszystkie rekordy. Ma największy naturalny talent w historii F1.

chyba ci się pomyliło z Maxem i Senną.Najlepszy to on ma bolid ,który wygrywa 86% wyścigów i 95% poleposition.Bez Hamiltona Rosberg i Bottas osiągneli by takie same rezultaty

A czy kiedykolwiek w historii F1 jakikolwiek kierowca zdobył tytuł bez odpowiedniego bolidu tzn. na poziomie mistrzowskim? Co to w ogóle znaczy "bóg kierownicy"? Zestawienie tych dwóch słów jest dla mnie po prostu dziwaczne i bez sensu. W sezonach 2009-2013 na tytuły mieli szanse tylko Brawn GP i Red Bull. Więc trudno było oczekiwać od Hamiltona czy innego kierowcy tytułu. Chociaż faktycznie przynajmniej w 2010 roku Hamilton był w walce o tytuł w ostatnim wyścigu w Abu Dhabi. Z przewagą Mercedesa w ostatnich 3 latach nie da się dyskutować. No ale co zrobić. Co ja rozumiem z wyścigów? Nie wiem. Może ty mi wyjaśnisz? Ty coś z nich rozumiesz? Spodziewasz się wiązanki wyzwisk?? Czemu? Bo patrzysz na innych przez pryzmat siebie samego?? Ja tu żadnych wyzwisk nie widzę, dyskusja jest generalnie na temat i w miarę merytoryczna. W sumie argumentów z twojej strony też nie za bardzo widzę. Akurat Alonso swój 1 tytuł zdobył prędzej najbardziej bezawaryjnym bolidem, a nie najszybszym. Czystą szybkością najlepszy był McLaren z Raikkonnenem i Montoyą, ale awaryjność ich po prostu pogrążyła. Mocne słowa. Hamilton to JEDYNY kierowca W HISTORII który PRZEZ CAŁĄ KARIERĘ miał za sobą zespół Ja bym nie powiedział, że kiedykolwiek Hamilton był naprawdę liderem zespołu, numerem 1, dla którego pracuje cały zespół i 2 kierowca. Nawet jak jeździł z Kovalainenem przynajmniej oficjalnie mieli równy status. W Mercedesie tak samo z Rosbergiem. Nawet nie ma co porównywać do Schumachera i Ferrari w ich najlepszych latach.

2010 i 2012 Alonso w nie mistrzowskim bolidzie był bliżej tytułu niż Hamilton przez 5lat.A taczkami to jeżdżą wszyscy oprócz Mercedesa ,statystyka z mojego poprzedniego komentarza to moje rozumienie wyścigów

haha jest taki ze Lewis ma 3 tytuly i szanse na kolejny a Alonso jest w czarnej d u p i e na kolejnych pare lat bo Lewis przejdzie z merca do Ferrari zdobyc z nimi kolejny a ferdka wezma do merca tyle ze to juz nie bedzie ten mistrzowski merc. Alonso ma 2 tytuly i zero szans na dobry bolid a bez tego mistrza nie bedzie. Te teksty ze jakies mistrzostwo jest nic nie warte bo zdobyte najlepszym bolidem sa glupie tak jak Ci ktorzy je wypisuja,

@fanatico tylko że w 2007 mieli po 4 wygrane a w 2010 Vettel żeby 5 wyścigów wygrać musiał mieć 10pp a Alonso tyle samo wygrał a miał 2pp

mistrzostwo jest mistrzostwem i tyle.Chcę wam tylko uzmysłowić że tym bolidem to 90% kierowców zdobyło by tytuł.Zobaczcie co taki średniak jak Rosberg robił z resztą stawki ,jakby ścigali sie bolidami GP2. Z Mercem można by powalczyć tylko wtedy gdyby jeżdziły tam takie talenty jak Gutierez czy Maldonado , bo nawet Ericson zdobyłby mistrza-wystarczy dojeźdzać do mety,bolid zrobi resztę.Co mówił MV o RedBullu:nie trzeba cisnąć na maxa,wystarczy 90%umiejętności,tak to sie trzyma toru a Merc jest przecieź lepszy od RedBula.Hamilton ma niewiarygodne szczęście mając taki bolid,którym powinien wygrać każdy wyścig (bez awarii) jak Vettel w 2013-9 wygranych po kolei do końca sezonu.Hamilton od początku kariery jest chimeryczny ma w ciągu sezonu wzloty i upadki ,mając nie najszybszy bolid wygrywa co kilka GP,mając dominujący bolid ma serie wygranych i porażek.Nie jest stabilny jak Alonso czy Vettel i jak pokazał ostatni sezon ten brak stabilności kosztował go tytuł.Jeżeli Bottas będzie kończył wszystkie wyścigi , a HAM będzie na swojej sinusoidzie to przegra następny tytuł