Hamilton: Wymiana skrzyni kosztowała mnie walkę o zwycięstwo

Lewis Hamilton wierzy, że gdyby do wyścigu w Chinach ruszał z takiej pozycji, jaką wywalczył podczas kwalifikacji, biłby się z Nico Rosbergiem o wygraną. Wczoraj Brytyjczyk uzyskał drugi czas, ale dostał karę za wymianę skrzyni biegów i musiał startować dopiero z siódmego pola. Dzisiaj przez cały dystans rywalizował w grupce kierowców, ostatecznie przecinając linię mety jako trzeci. „Jestem przekonany, że rzuciłbym Nico rękawice, ale tłok na torze i ilość pit-stopów była nieprawdopodobna". - tłumaczył Lewis. „Jednak i tak jestem szczęśliwy. Musimy naciskać, by w przyszłości osiągać lepsze rezultaty".

Choć Mercedes pokazał w Szanghaju tempo lepsze niż McLaren, Hamilton nie obgryza sobie z tego powodu paznokci wierząc, że Rosberg uciekł reszcie stawki, bo jako jedyny miał przed sobą czysty tor: „Mercedes zaprezentował dobre osiągi, ale jest o wiele łatwiej, gdy jedziesz jako pierwszy, a pozostali walczą ze sobą za twoimi plecami. Nico powiedział mi, że to był dla niego dosyć łatwy wyścig". Po dzisiejszych zawodach Hamilton objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej, mimo że nie wygrał jeszcze żadnego wyścigu. Stało się tak dzięki wizytom 27-latka na podium we wszystkich trzech rozegranych do tej pory Grand Prix sezonu 2012. Nie bez znaczenia jest też bardzo wyrównany poziom stawki.

„Chciałem znaleźć tę regularność". - przyznał były mistrz świata. „Dobrze, że mi się udało. Jeśli dalej będziemy pracować, to przyjdą i zwycięstwa. Musimy iść naprzód. Naturalnie Mercedes wykonał krok we właściwym kierunku, a niektórzy są tak samo szybcy jak my. Red Bulle są blisko nas, zaś Ferrari było konkurencyjne w pewnym momencie - podobnie jak Sauber. Dzięki temu wyścigi są wspaniałe dla fanów. Mam nadzieję, że kibice cieszą się nimi tak samo, jak my". - dodał.