Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton: Mój bolid był jak łoże z baldachimem

Hamilton: Mój bolid był jak łoże z baldachimem
2016-04-17 - G. Filiks Tagi: Chiny, Wypadki F1, Formuła 1, Hamilton, Szanghaj
Lewis Hamilton żali się, że po kolizji na starcie wyścigu Formuły 1 o GP Chin jego bolid prowadził się "jak łoże z baldachimem".
Mistrz świata musiał ruszać z ostatniego pola w wyniku awarii samochodu w kwalifikacjach i w zamieszaniu na starcie spowodowanym wypadkiem kierowców Ferrari miał stłuczkę z Felipe Nasrem, która oberwała mu przednie skrzydło. Jakby tego było mało, spojler dostał się pod bolid, co spowodowało dalsze uszkodzenia.
Autem z wymienionym w pit-stopie przodem Hamilton odrobił sporo strat, ale 7. miejsce trudno uznać za sukces. Przy szóstym z rzędu zwycięstwie Nico Rosberga traci do zespołowego partnera z Mercedesa już 36 punktów.
„Zdecydowanie było dziś trudno". - mówił. „Dobrze wystartowałem, ale zawsze ciężko się rusza z końca stawki i wpadłem w tarapaty". „Próbowałem ominąć wszystko, co działo się przede mną, lecz zostałem w to wplątany".
„Później tylko starałem przebijać się przez rywali. To dosyć dobry tor do tego, można na nim wyprzedzać, ale bolid był mocno uszkodzony - nie wiem dokładnie co się stało, prawdopodobnie zniszczeniu uległy jakieś elementy aerodynamiki. Zawieszenie pewnie też, ponieważ samochód przeginał się jak szalony".
„Był jak łoże z baldachimem".
„Po każdym pit-stopie musiałem odrabiać straty od nowa, dlatego tak naprawdę nie zyskiwałem dużo. Pod koniec już nie miałem nic przyczepności w oponach". - tłumaczył, wyjaśniając swój spadek za Daniela Ricciardo i Kimiego Raikkonena oraz niezdolność do wyprzedzenia Felipe Massy.
„Zresztą, takie są wyścigi. Weekend nie zakończył się dla nas wspaniale. Miejmy nadzieję teraz będziemy tylko piąć się do góry". - dodał.
Mistrz świata musiał ruszać z ostatniego pola w wyniku awarii samochodu w kwalifikacjach i w zamieszaniu na starcie spowodowanym wypadkiem kierowców Ferrari miał stłuczkę z Felipe Nasrem, która oberwała mu przednie skrzydło. Jakby tego było mało, spojler dostał się pod bolid, co spowodowało dalsze uszkodzenia.
Autem z wymienionym w pit-stopie przodem Hamilton odrobił sporo strat, ale 7. miejsce trudno uznać za sukces. Przy szóstym z rzędu zwycięstwie Nico Rosberga traci do zespołowego partnera z Mercedesa już 36 punktów.
„Zdecydowanie było dziś trudno". - mówił. „Dobrze wystartowałem, ale zawsze ciężko się rusza z końca stawki i wpadłem w tarapaty". „Próbowałem ominąć wszystko, co działo się przede mną, lecz zostałem w to wplątany".
„Później tylko starałem przebijać się przez rywali. To dosyć dobry tor do tego, można na nim wyprzedzać, ale bolid był mocno uszkodzony - nie wiem dokładnie co się stało, prawdopodobnie zniszczeniu uległy jakieś elementy aerodynamiki. Zawieszenie pewnie też, ponieważ samochód przeginał się jak szalony".
„Po każdym pit-stopie musiałem odrabiać straty od nowa, dlatego tak naprawdę nie zyskiwałem dużo. Pod koniec już nie miałem nic przyczepności w oponach". - tłumaczył, wyjaśniając swój spadek za Daniela Ricciardo i Kimiego Raikkonena oraz niezdolność do wyprzedzenia Felipe Massy.
„Zresztą, takie są wyścigi. Weekend nie zakończył się dla nas wspaniale. Miejmy nadzieję teraz będziemy tylko piąć się do góry". - dodał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton: Mój bolid był jak łoże z baldachimem
Podobne: Hamilton: Mój bolid był jak łoże z baldachimem



Podobne galerie: Hamilton: Mój bolid był jak łoże z baldachimem
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć