Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton: Alonso naciera jak byk
Lewis Hamilton wyjaśnił, że podczas GP Kanady poprosił swojego inżyniera wyścigowego o ciszę, ponieważ musiał skoncentrować się na walce z Fernando Alonso, którą nazwał ucieczką przed rozjuszonym bykiem.
Alonso dogonił Hamiltona pod koniec zawodów i mimo napotkania stanowczego oporu odebrał Brytyjczykowi drugie miejsce. Kiedy Lewis bronił się przed czerwonym Ferrari, w pewnym momencie inżynier zaczął przekazywać mu przez radio szereg informacji. „Proszę, po prostu daj mi jechać". - uciszył 28-latek swojego opiekuna. Skąd tak gwałtowna reakcja?
„Kiedy goni cię Fernando, to tak jakbyś uciekał przed bykiem". - tłumaczył były mistrz świata. „Zwyczajnie nie potrzebuję gadania do ucha, kiedy jadę na granicy, cisnąc ile się da. W takich chwilach można łatwo się rozbić, więc zbędne jest jakiekolwiek rozpraszanie". Alonso wyprzedził Hamiltona na 63. okrążeniu, w drugiej strefie DRS. Doszło do drobnego kontaktu, szczęśliwie bez poważnych konsekwencji. Bolidy obu zawodników dotknęły się także dwa kółka później, gdy Hamilton bezskutecznie próbował kontratakować. Ale Lewis nie ma do Fernando żadnych zastrzeżeń.
„Chyba odpadł mi mały kawałek przedniego skrzydła". - powiedział. „Było bardzo blisko, stoczyliśmy dobrą walkę i Fernando pojechał jak najbardziej fair.
„Dwie strefy DRS po kolei to trochę niedobre rozwiązanie, bo Ferrari po otwarciu tylnego skrzydła było bardzo szybkie na prostej i zwyczajnie nie mogłem utrzymać go za sobą. Potem, kiedy to ja użyłem DRS, osiągnąłem maksymalną prędkość i nie mogłem dalej przyśpieszać, dlatego nie odzyskałem pozycji. To trochę niefortunne".Oprócz być może zbyt krótkich przełożeń skrzyni biegów, Hamiltonowi zadanie utrudniały też problemy z hamulcami, ciągnące się za nim od początku startów w Mercedesie.
„Po prostu pracowaliśmy nad tym na bieżąco". - relacjonował. „Nic nie wyeliminowaliśmy. Odkryliśmy parę trików i zadziałały, co trochę mi pomogło. (Ale) wciąż musimy poprawić hamulce. Właśnie dlatego Fernando wszędzie mnie doganiał".Hamilton narzekał jeszcze na brak przyczepności.
„Bolid był fantastyczny, więc pewnie chodziło o to". - stwierdził. „Podejrzewam, że rywale mieli więcej przyczepności. Fernando wyglądał na szybszego w wolniejszych zakrętach".
Mimo zdobycia podium kierowca Srebrnych Strzał jest „trochę rozczarowany" wczorajszym wyścigiem.
„Na pewno byłoby miło utrzymać drugie miejsce". - wskazał. „Nie mieliśmy tempa Red Bulli, Fernando generalnie też był szybszy".
Alonso dogonił Hamiltona pod koniec zawodów i mimo napotkania stanowczego oporu odebrał Brytyjczykowi drugie miejsce. Kiedy Lewis bronił się przed czerwonym Ferrari, w pewnym momencie inżynier zaczął przekazywać mu przez radio szereg informacji. „Proszę, po prostu daj mi jechać". - uciszył 28-latek swojego opiekuna. Skąd tak gwałtowna reakcja?
„Kiedy goni cię Fernando, to tak jakbyś uciekał przed bykiem". - tłumaczył były mistrz świata. „Zwyczajnie nie potrzebuję gadania do ucha, kiedy jadę na granicy, cisnąc ile się da. W takich chwilach można łatwo się rozbić, więc zbędne jest jakiekolwiek rozpraszanie". Alonso wyprzedził Hamiltona na 63. okrążeniu, w drugiej strefie DRS. Doszło do drobnego kontaktu, szczęśliwie bez poważnych konsekwencji. Bolidy obu zawodników dotknęły się także dwa kółka później, gdy Hamilton bezskutecznie próbował kontratakować. Ale Lewis nie ma do Fernando żadnych zastrzeżeń.
„Chyba odpadł mi mały kawałek przedniego skrzydła". - powiedział. „Było bardzo blisko, stoczyliśmy dobrą walkę i Fernando pojechał jak najbardziej fair.
„Po prostu pracowaliśmy nad tym na bieżąco". - relacjonował. „Nic nie wyeliminowaliśmy. Odkryliśmy parę trików i zadziałały, co trochę mi pomogło. (Ale) wciąż musimy poprawić hamulce. Właśnie dlatego Fernando wszędzie mnie doganiał".Hamilton narzekał jeszcze na brak przyczepności.
„Bolid był fantastyczny, więc pewnie chodziło o to". - stwierdził. „Podejrzewam, że rywale mieli więcej przyczepności. Fernando wyglądał na szybszego w wolniejszych zakrętach".
Mimo zdobycia podium kierowca Srebrnych Strzał jest „trochę rozczarowany" wczorajszym wyścigiem.
„Na pewno byłoby miło utrzymać drugie miejsce". - wskazał. „Nie mieliśmy tempa Red Bulli, Fernando generalnie też był szybszy".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton: Alonso naciera jak byk
Podobne: Hamilton: Alonso naciera jak byk



Podobne galerie: Hamilton: Alonso naciera jak byk
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć

