Formuła 1 » Aktualności F1 » Haas odkupił się w GP Austrii za GP Australii

Haas odkupił się w GP Austrii za GP Australii
2018-07-02 - G. Filiks Tagi: Formuła 1, Grosjean, Australia, Austria, Red Bull Ring, Magnussen, Haas
Romain Grosjean i Kevin Magnussen dali Haasowi najlepszy wynik w historii zespołu podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Austrii, sensacyjnie zdobywając pozycje 4-5. Amerykańska ekipa nazywa to odkupieniem za blamaż na inaugurację sezonu w Australii.
W pierwszych tegorocznych zawodach kierowcy stajni zza Oceanu plasowali się tak samo wysoko, ale odpadli niemal w jednej chwili, w identycznych okolicznościach. Jednemu i drugiemu nie dokręcono koła w pit-stopie. Wczoraj znaleźli się tuż za podium ponownie - i tym razem wszystko poszło już dobrze.
Dla Grosjeana to pierwsze punkty w sezonie.
Wisienką na torcie jest fakt, że Haas osiągnął rewelacyjny rezultat w swoim jubileuszowym, 50. starcie w F1.
„To odkupienie". - powiedział szef teamu Gunther Steiner. „Wróciliśmy. Zespół nigdy nie był zniechęcony. Każdy zna potencjał naszego bolidu. A jeśli masz świadomość swojej szybkości, wynik przyjdzie, jeśli ciężko pracujesz". „To fantastycznie finiszować na 4. i 5 miejscu w naszym 50. wyścigu. To dla chłopaków. Możesz sobie wyobrazić, jak są szczęśliwi. Oba samochody w punktach, Romain punktuje pierwszy raz w tym roku. To bardzo udany weekend".
Haas zgarnął na torze Red Bull Ring aż 22 oczka, które pozwoliły mu awansować z 7. na 5. pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Ekipa wyprzedziła Force India i McLarena. Poza tym zbliżyła się na 13 punktów do czwartego Renault.
„Byliśmy bardzo mocni w ten weekend". - komentował Magnussen. „Na płynnym i szybkim torze jak ten, nasz bolid działał po prostu naprawdę, naprawdę dobrze. Kto wie, czy możemy zdobyć czwarte miejsce wśród konstruktorów?"
„To niemal przerażające mówić, że możemy pokusić się o czwartą lokatę, bo to zbyt piękne, aby było prawdziwe. Ludzie mówią, że Force India wykonało potężną robotę w zeszłym roku, gdyż jest małym zespołem. Ale my jesteśmy dużo mniejsi od nich i teraz walczymy o czwarte miejsce. Jestem naprawdę, naprawdę dumny".Sam Magnussen z kolei ma szansę na siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców - najwyższą za plecami kierowców jeżdżących dla czołowych zespołów. Duńczyk właśnie zabrał ją Nico Hulkenbergowi, zaliczając awans aż o trzy lokaty.
„To niewiarygodne. To byłby niesamowity cel dla mnie na ten rok". - mówił. „Siódme miejsce oznacza bycie najlepszym z reszty stawki".„Są trzy zespoły, z którymi realnie patrząc nikt nie może walczyć, poza nimi samymi. Jeśli będę w stanie zająć siódme miejsce w tabeli końcowej, to oznacza, że wygrałem moje własne małe mistrzostwo".
Aby dopiąć swego, Haas musi częściej wykorzystywać swój potencjał.
„Nasza słaba strona to wciąż regularność". - przyznał Magnussen. „Nie jest nią szczytowa szybkość bolidu. Chodzi o to, by wydobywać ją na każdym torze".
W pierwszych tegorocznych zawodach kierowcy stajni zza Oceanu plasowali się tak samo wysoko, ale odpadli niemal w jednej chwili, w identycznych okolicznościach. Jednemu i drugiemu nie dokręcono koła w pit-stopie. Wczoraj znaleźli się tuż za podium ponownie - i tym razem wszystko poszło już dobrze.
Dla Grosjeana to pierwsze punkty w sezonie.
Wisienką na torcie jest fakt, że Haas osiągnął rewelacyjny rezultat w swoim jubileuszowym, 50. starcie w F1.
„To odkupienie". - powiedział szef teamu Gunther Steiner. „Wróciliśmy. Zespół nigdy nie był zniechęcony. Każdy zna potencjał naszego bolidu. A jeśli masz świadomość swojej szybkości, wynik przyjdzie, jeśli ciężko pracujesz". „To fantastycznie finiszować na 4. i 5 miejscu w naszym 50. wyścigu. To dla chłopaków. Możesz sobie wyobrazić, jak są szczęśliwi. Oba samochody w punktach, Romain punktuje pierwszy raz w tym roku. To bardzo udany weekend".
Haas zgarnął na torze Red Bull Ring aż 22 oczka, które pozwoliły mu awansować z 7. na 5. pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Ekipa wyprzedziła Force India i McLarena. Poza tym zbliżyła się na 13 punktów do czwartego Renault.
„Byliśmy bardzo mocni w ten weekend". - komentował Magnussen. „Na płynnym i szybkim torze jak ten, nasz bolid działał po prostu naprawdę, naprawdę dobrze. Kto wie, czy możemy zdobyć czwarte miejsce wśród konstruktorów?"
„To niewiarygodne. To byłby niesamowity cel dla mnie na ten rok". - mówił. „Siódme miejsce oznacza bycie najlepszym z reszty stawki".„Są trzy zespoły, z którymi realnie patrząc nikt nie może walczyć, poza nimi samymi. Jeśli będę w stanie zająć siódme miejsce w tabeli końcowej, to oznacza, że wygrałem moje własne małe mistrzostwo".
Aby dopiąć swego, Haas musi częściej wykorzystywać swój potencjał.
„Nasza słaba strona to wciąż regularność". - przyznał Magnussen. „Nie jest nią szczytowa szybkość bolidu. Chodzi o to, by wydobywać ją na każdym torze".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Haas odkupił się w GP Austrii za GP Australii
Podobne: Haas odkupił się w GP Austrii za GP Australii




Podobne galerie: Haas odkupił się w GP Austrii za GP Australii
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć