Grand Prix Australii na Phillip Island?

Kolejny tor włączył się do walki o Grand Prix Australii. Po Surfers Paradise również Phillip Island chciałby gościć u siebie wyścig Formuły 1.

W ostatnich tygodniach nasiliły się spekulacje jakoby władze Melbourne chciał zrezygnować z organizacji Grand Prix Australii w związku z lawinowo rosnącymi kosztami. Do dyskusji o przyszłości australijskiej rundy mistrzostw świata F1 włączył się również Andrew Fox - dyrektor zarządzający Linfox Property Group będącej właścicielem klasycznego toru Phillip Island, który od lat gości najbardziej znaczące serie motocyklowe: MotoGP i Superbike.

„Mielibyśmy sporo pracy, aby dostosować Phillip Island do standardów F1, ale mogę zagwarantować, że zrobimy wszystko czego się będzie od nas wymagać”, powiedział Fox gazecie Herald Sun. „To jeden z najlepszych torów w Australii.”

Fox przyznał jednak, że w związku z ogromnymi kosztami ewentualnej przebudowy toru kontrakt na rozgrywanie Grand Prix Australii musiałby być co najmniej dziesięcioletni.