Formuła 1  »  Aktualności F1  »  GP Włoch 2014 - podsumowanie wideo

GP Włoch 2014 - podsumowanie wideo

2014-09-12 - G. Filiks     Tagi: Monza, Formuła 1, Wideo, Video, Włochy, Grand Prix
Formuła 1 ostatniego weekendu pożegnała się z Europą tradycyjnie wyścigiem o Grand Prix Włoch. Na rekordowo szybkim torze Monza zobaczyliśmy kolejną zaskakująco rozstrzygniętą odsłonę batalii o mistrzostwo świata pomiędzy Nico Rosbergiem i Lewisem Hamiltonem z Mercedesa, pierwsze tego roku podium dla Felipe Massy, a także wiele emocjonujących pojedynków za plecami czołowej trójki. Zapinajcie pasy, ruszamy w podróż po zawodach.
 
Ciekawie było od samego początku. Prowadzenie objął startujący z drugiego pola Rosberg, zaś ustawiony na pole position Hamilton miał problem z bolidem i spadł aż na czwarte miejsce, jeszcze za Massę oraz Kevina Magnussena, który nieoczekiwanie został wiceliderem wyścigu.

Jeszcze gorzej niż Hamiltonowi poszło ruszającemu obok Massy z 3. pola drugiemu kierowcy Williamsa - Valtteriemu Bottasowi. Fin po pierwszym okrążeniu wylądował całkiem poza czołową dziesiątką.
 
Powtórki startu. Są nagrania z kamer pokładowych na samochodach Hamiltona oraz Daniela Ricciardo, który również ruszył nie najlepiej ze swojego 9. pola i został wyprzedzony przez trzech rywali.
 
Na 6, okrążeniu doszło do pierwszego wypadku w zawodach. Max Chilton nie wyrobił się w drugiej szykanie i podbity na krawężniku, wleciał w bandę.
 
Hamilton tymczasem odrabiał straty. Zanim minęło 10 kółek, wyszedł na drugie miejsce, wyprzedzając Massę w pierwszej szykanie. Magnussen już wcześniej spadł za obu.
 
Rosberg nie dał się dopaść Hamiltonowi, pozostał przed teamowym kolegą także w trakcie jedynej tury pit-stopów przed półmetkiem zawodów, lecz zaraz po zmianie opon wicelider dogonił lidera.

Widząc Hamiltona w lusterkach, Rosberg niespodziewanie drugi raz w wyścigu przestrzelił pierwszą szykanę i oddał Lewisowi prowadzenie bez walki. Pokazany chwilę po tej akcji uśmiech Christiana "Toto" Wolffa dowodzącego Mercedesem jeszcze podsycił wyobraźnię zwolenników teorii spiskowych, według których Rosberg mógł celowo sprezentować zwycięstwo Hamiltonowi, w ramach zadośćuczynienia zarządzonego przez zespół za przebicie opony Brytyjczykowi w kolizji podczas poprzednich zawodów na torze Spa.
 
Oprócz Chiltona, wyścigu nie ukończył jeszcze tylko... Fernando Alonso. As Ferrari na domowym torze swojego zespołu pierwszy raz w sezonie nie zdobył punktów. Wyeliminowała go awaria bolidu. Jednak nawet bez niej zapewne pierwszy raz jako zawodnik Scuderii nie stanąłby na podium GP Włoch - walczył w drugiej połowie czołowej dziesiątki.
 
Bottas po nieudanym starcie dzielnie przebijał się przez stawkę. Ale na 31. okrążeniu jego marsz w górę został zatrzymany przez Magnussena. Waleczny reprezentant McLarena, który już wrócił na 5. miejsce, z jakiego rozpoczynał zmagania, nie skapitulował przed rewelacyjnym zawodnikiem Williamsa i spowodował, że atak Fina skończył się opuszczeniem trasy.
Jednak kilka kółek później Bottas i tak przeszedł Magnussena, a duński debiutant dodatkowo dostał 5-sekundową karę za zdaniem sędziów nieprzepisową obronę w poprzedniej potyczce. Tym samym został sklasyfikowany dopiero na 10. miejscu.
 
Za plecami Bottasa i Magnussena, inny zacięty pojedynek stoczyli Sergio Perez oraz Jenson Button.

Imponująco jadący Perez obronił się przed natarciem byłego zespołowego partnera i byłego mistrza świata. Podczas walki nieco ściął drugą szykanę, ale sędziowie nie przyczepili się do tego. Nagrodą dla "Checo" była 7. pozycja, jego najlepsza od czerwcowego GP Austrii.
 
Pod koniec i Buttona, i Pereza, i Magnussena przeskoczył wkraczający znikąd do gry Ricciardo.

Australijczyk, która wygrał dwa poprzednie Grand Prix, skorzystał na strategii późnego pit-stopu - miał dzięki temu świeższe opony. Jego ostatnią ofiarą był zespołowy partner Sebastian Vettel. Panujący czempion próbował bronić swojego 5. miejsca, ale przez taktykę wczesnego postoju jechał już na dość zużytym ogumieniu i Ricciardo znów finiszował przed nim.
 
Tuż przed końcem jeszcze doszło do dwóch incydentów. Najpierw Esteban Gutierrerz niezdarnie trącił Romaina Grosjeana przy wyprzedzaniu. Kierowca Saubera przebił sobie oponę, a dodatkowo dostał 20-sekundową karę. Jednak nie miało to większego znaczenia, ponieważ i tak ścigali się daleko poza strefą punktową.
 
Później Daniiłowi Kwiatowi zastrajkowały hamulce na głębokim dohamowaniu na końcu prostej startowej i Rosjanin ze sporą prędkością przepruł prosto pierwszą szykanę po trawiastym poboczu, walcząc przy tym z uślizgami.

Kierowcy Toro Rosso udało się wrócić w całości na tor, ale przez tę przygodę nie zdobył punktów, po które jechał aż z przedostatniego pola startowego.
 
Meta. Hamilton wygrywa pierwszy raz od czterech wyścigów i niweluję stratę w klasyfikacji generalnej do drugiego na mecie Rosberga z 29 do 22 punktów. Massa uzupełnia podium po samotnej jeździe przez większość zawodów i razem z czwartym Bottasem zapewnia Williamsowi powrót na 3. miejsce w generalce konstruktorów, kosztem Ferrari, które na swoim terenie zdobyło zaledwie 2 oczka za dziewiątą lokatę Kimiego Raikkonena.Następny wyścig F1 to nocne GP Singapuru.



V10.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

GP Włoch 2014 - podsumowanie wideo