GP Wielkiej Brytanii 2012 - podsumowanie wideo

Wyścig na torze Silverstone w przeciwieństwie do reszty weekendu i wbrew prognozom pogody nie był mokry, ale i tak dostarczył mnóstwo emocji oraz nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Warto więc "przeżyć" go jeszcze raz. Gotowi? Zaczynamy!Na starcie czołowa trójka zachowała swe pozycje, choć Mark Webber wyraźnie miał chęć odebrać pierwsze miejsce Fernando Alonso. Na czwartą lokatę wskoczył Felipe Massa, wyprzedzając Sebastiana Vettela. Brazylijczyka i Niemca próbował atakować Kimi Raikkonen, ale ostatecznie zamiast awansować, spadł o jedno miejsce - za Pastora Maldonado.Między Webberem, a Alonso było bardzo blisko...Ze swojego ósmego pola nieźle ruszył też Lewis Hamilton, ale jemu tym razem nie było dane przesunąć się do przodu.Ogromnego pecha mieli Romain Grosjean oraz Paul di Resta. Niewinna stłuczka Francuza i Szkota pierwszego zmusiła do zjechania po nowy nos skutukującego spadkiem na 22. pozycję, drugiego całkowicie wyeliminowała z rywalizacji. Jednak Grosjean się nie poddał i po świetnym pościgu zajął szóste miejsce.Reprezentant Lotusa był jedną z wielu gwiazd zawodów. Inna to niewątpliwie Felipe Massa. Po pokonaniu Vettela na starcie, reprezentant Ferrari niedługo potem dobrał się do skóry wówczas trzeciego Michaela Schumachera. Ostatecznie Brazylijczyk wywalczył znakomitą czwartą lokatę.Hamilton miał nieudane popołudnie, zwieńczone ósmą pozycją. Na pierwszy pit-stop Brytyjczyk zjechał bardzo późno, dzięki czemu przez chwilę co prawda nawet przewodził stawce, ale jak widać długo nie nacieszył się pierwszym miejscem. W każdym razie trzeba przyznać, że w potyczce z Alonso kierowca McLarena pokazał serce do walki.Nieco wcześniej doszło do pojedynku będących świeżo po swoich pit-stopach Pastora Maldonado i Sergio Pereza. Ta batalia nie przebiegła już niestety tak czysto. Zawodnik Saubera atakując reprezentanta Williamsa został uderzony, w efekcie uszkodził zawieszenie i musiał się wycofać. Maldonado kontynuował wyścig, ale przebita opona oznaczała koniec marzeń o punktach.Szczęście nie dopisywało również Kamui Kobayashiemu w drugim Sauberze. Zjeżdżając na finałową zmianę kół, Japończyk potrącił trzech mechaników. Do mety dojechał jako jedenasty.Akcja na torze wyraźnie podobała się VIP-om z padoku.Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się parę okrążeń przed końcem, gdy Webber dopadł i wyprzedził Alonso. Hiszpan przez większość zawodów pewnie prowadził, lecz słabe tempo na zużytych miękkich oponach nie pozwoliło mu wygrać.Z triumfu cieszył się Mark. Ekipa Red Bulla doceniła mocny występ swojego zawodnika, składając mu przez radio zasłużone gratulacje.Tymczasem Hamilton starał się wynagrodzić kibicom słabą jazdę w domowym GP, po wyścigu kręcąc przed trybunami popularne "bączki".Na podium obok Webbera i Alonso stanął Vettel. Triumfatorzy zawodów dali upust swej radości tradycyjnie oblewając siebie oraz kogo popadnie szampanem.