Formuła 1  »  Aktualności F1  »  GP USA 2012 - podsumowanie wideo
GP USA 2012 - podsumowanie wideo

GP USA 2012 - podsumowanie wideo

2012-11-20 - G. Filiks     Tagi: Formuła 1, Cirucit of the Americas, USA, Wideo, Video, Podsumowanie, Grand Prix, Wyścig
„Zrobiliśmy tego weekendu dobre show i jestem przekonany, że zapadnie ono w pamięci". - powiedział po GP USA szef Red Bull Racing, Christian Horner. Pierwsze od pięciu lat zawody Formuły 1 w Stanach Zjednoczonych, przeprowadzone na nowym, spektakularnym torze Circuit of the Americas, naprawdę nie miały prawa się nie podobać. Abyście rzeczywiście je zapamiętali, proponujemy prześledzenie zmagań za Oceanem raz jeszcze. Oto ich najciekawsze momenty.
Na starcie Sebastian Vettel utrzymał pierwsze miejsce, drugie zdobył jego zespołowy partner Mark Webber. Kierowca Red Bulla ograł Lewisa Hamiltona, ruszającego z brudnej strony trasy, znacznie mniej przyczepnej od czystej. Z zawodnikami ustawionymi po prawej przegrało większość tych od lewej. Fernando Alonso w pierwszym zakręcie objechał stawkę zewnętrzną i z siódmej lokaty awansował na czwartą. Z czwartej na siódmą spadł Kimi Raikkonen.
Powtórka startu z kamery pokładowej bolidu Alonso.
W trakcie czwartego okrążenia Hamilton odzyskał od Webbera drugą pozycję. Brytyjczyk wyprzedził Australijczyka z pomocą DRS, na dohamowaniu do zakrętu nr 12.
Trzy kółka później swoje auto obrócił Romain Grosjean. Francuz spadł przez to wgłąb stawki - tracił pozycje nawet, gdy już wrócił na tor. Postanowił więc wcześnie zaliczyć pit-stop, co okazało się jak najbardziej trafnym posunięciem. Kiedy dostał nowe, twarde opony, reprezentant Lotusa złapał wiatr w żagle i przez resztę zawodów przebijał się do przodu. Ostatecznie dojechał siódmy.
Początek wyścigu przebiegał pod znakiem oddawania rywalom kolejnych lokat także dla Michaela Schumachera. Piąty na starcie Niemiec szybko wypadł z punktowanej dziesiątki. Tutaj jedenastą lokatę zabrał mu Jenson Button. 7-krotny mistrz świata jednak twardo się bronił. Spychał kierowcę McLarena na pit wall podobnie, jak Rubensa Barrichello podczas GP Węgier 2010.
Do kolejnego ciekawego pojedynku zaraz potem doszło pomiędzy Raikkonenem, a Nico Hulkenbergiem. Zawodnik Lotusa wyprzedził kierowcę Force India w sekwencji szybkich zakrętów nazywanych "wężem", gdzie walczyć koło w koło miało się nie dać. Jednak "Iceman" już nie raz udowadniał, że potrafi zyskać pozycję dosłownie wszędzie.
Tymczasem z wyścigu odpadł Jean-Eric Vergne. Reprezentantowi Toro Rosso, jadącemu poza czołową dziesiątką, zdefektowało zawieszenie.
Tor na chwilę opuścił również Alonso, ale bez konsekwencji. Hiszpan po prostu popełnił błąd.
Podczas 17. okrążenia pobocza zasmakował też Webber. Australijczyk zjechał z trasy celowo, bowiem jego bolid dotknęła awaria alternatora. Kierowca Red Bulla zakończył swój występ, oddając Alonso trzecie miejsce.
Button po ostrej batalii z Schumacherem, kolejny emocjonujący pojedynek stoczył z Bruno Senną. Tym razem to on potraktował rywala mało dżentelmeńsko. Manewr był jednak skuteczny i Brytyjczyk zyskał kolejną pozycję. O ile z pierwszego okrążenia wyjechał dopiero piętnasty, o tyle metę przeciął piąty.
Imponował również Felipe Massa, który ruszając z 11. pola dojechał czwarty. W pewnym momencie zawodów na słynnym już zakręcie numer jeden Brazylijczyk ciekawie ograł Raikkonena.
Losy zwycięstwa rozstrzygnęło 42. kółko. Hamilton zaciekle goniący Vettela wreszcie dopiął swego, wyprzedzając Niemca z pomocą DRS oraz Naraina Karthikeyana, który chwilę wcześniej spowolnił lidera wyścigu - nie dał się mu zdublować na "wężu". Jednak miał do tego prawo, bowiem przed zawodami odradzono wykonywania tam jakichkolwiek manewrów.
Pod koniec wyścigu bratobójczą walkę stoczyli reprezentanci Williamsa. Pastor Maldonado dopadł Sennę w pierwszym łuku i awansował na dziewiątą pozycję. Potem ścigał jeszcze ósmego Hulkenberga, ale jego już nie zdołał złapać.
Meta wyścigu - Hamilton przecina ją 0.6 sekundy przed Vettelem. Trzeci Alonso dojeżdża z prawie 40-sekundową stratą.
Na podium zamiast tradycyjnych czapeczek, kierowcy dostali kowbojskie kapelusze. Naszym zdaniem strzał w dziesiątkę.
Podsumowanie kończymy filmikiem przedstawiającym zawody w pigułce.
GP USA 2012 - podsumowanie wideoGP USA 2012 - podsumowanie wideo
GP USA 2012 - podsumowanie wideoGP USA 2012 - podsumowanie wideo
GP USA 2012 - podsumowanie wideoGP USA 2012 - podsumowanie wideoGP USA 2012 - podsumowanie wideoGP USA 2012 - podsumowanie wideo



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

GP USA 2012 - podsumowanie wideo

Podobne: GP USA 2012 - podsumowanie wideo
Podobne galerie: GP USA 2012 - podsumowanie wideo
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit