Formuła 1  »  Aktualności F1  »  GP Rosji jednak zagrożone?
GP Rosji jednak zagrożone?

GP Rosji jednak zagrożone?

2014-05-07 - G. Filiks     Tagi: Rosja, Formuła 1, Soczi, Grand Prix, F1
Październikowy wyścig Formuły 1 o Grand Prix Rosji może stać się niemożliwy do zorganizowania wobec kolejnych sankcji nakładanych na naszego sąsiada, twierdzi poczytny brytyjski dziennik The Times.

Wątpliwości co do zawodów w Soczi pojawiły się już na początku konfliktu między Rosją, a Ukrainą.
GP Rosji jednak zagrożone?GP Rosji jednak zagrożone?
Szef F1 - Bernie Ecclestone dwa miesiące temu wykluczył odwołanie GP Rosji, ale narastanie kryzysu na wschodzie i coraz większe ryzyko wojny sprawiły, że pytania o wyścig ostatnio wróciły.

The Times cytuje jednego z pierwszoplanowych brytyjskich polityków Sir Richarda Ottawaya określającego organizację pierwszego w historii GP Rosji jako „wysoce nierealną". „Jeżeli społeczność międzynarodowa wprowadzi następny pakiet sankcji dla Rosji, może okazać się, że Formuła 1 nie będzie w stanie przeprowadzić tam wyścigu z powodu ograniczeń w przepływie gotówki". - wytłumaczył.

The Times dodaje, iż F1 może także napotkać sprzeciw zaangażowanych w nią sponsorów, którzy bez wątpienia nie chcą być teraz kojarzeni z Rosją.
Niemiecki Die Welt zaczął już nawet spekulować o zastąpieniu GP Rosji w tegorocznym kalendarzu F1 zapowiadanymi na sezon 2015 lub 2016 zawodami w Azerbejdżanie.

Sankcje odbiją się również na karierze Sirotkina?


Krążą pogłoski, że polityka Rosji może też zahamować karierę pochodzącego z Moskwy 18-letniego Siergieja Sirotkina, który jest kierowcą testowym Saubera i walczy o kokpit szwajcarskiej stajni na sezon 2015. Biznesmeni finansujący zawodnika są ponoć w bliskim otoczeniu prezydenta Rosji - Władimira Putina i miały ich dotknąć sankcje zachodu.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

GP Rosji jednak zagrożone?