Formuła 1 » Aktualności F1 » GP Meksyku - wyścig: Rosberg utrzymał Hamiltona za plecami

GP Meksyku - wyścig: Rosberg utrzymał Hamiltona za plecami
2015-11-01 - G. Filiks Tagi: Wyścig F1, Autodromo Hermanos Rodriguez, Grand Prix, Mercedes, Meksyk, Wyniki, Rosberg
Nico Rosberg wreszcie przekuł pole position w zwycięstwo w Formule 1, wygrywając pierwszy od 23 lat wyścig o GP Meksyku na odnowionym torze Autodromo Hermanos Rodriguez.
Zobacz także: GP Meksyku - galeria zdjęć z soboty »Niemiec, który rozpoczynał z samego czoła stawki również trzy poprzednie zawody, ale w każdych został wyprzedzony przez Lewisa Hamiltona, dziś nie dał się 3-krotnemu mistrzowi świata i zespołowemu partnerowi z Mercedesa, choć miał go na ogonie przez cały dystans.
Hamilton zdołał zaatakować Rosberga tylko raz - na starcie, wykorzystując aż 900-metrowy dojazd do pierwszego zakrętu. Jednak Nico przypilnował wewnętrznej w łuku nr 1 i pozbawił Lewisa szans na manewr.
Potem zrobiło się ciekawie dopiero wtedy, gdy Rosberg niespodziewanie drugi raz zjechał na pit-stop. Wydawało się, że już nie będzie odwiedzał mechaników, ale kierowcy Mercedesa tak bardzo odjechali reszcie, iż team postanowił wymienić im obu opony na wszelki wypadek. Jednak Hamilton po postoju Rosberga i przejęciu prowadzenia początkowo nie chciał zameldować się w alei serwisowej. Dopiero stanowczy rozkaz przez radio skłonił go do pójścia w ślady kolegi z ekipy.
Później Rosberg musiał jeszcze przetrwać restart 13 okrążeń przed metą. Niedługo po nim obaj zawodnicy Mercedesa zaliczyli wycieczki poza tor w różnych miejscach, ale kolejność między nimi nie uległa zmianie.
Ostatecznie Rosberg triumfował z niespełna 2-sekundową przewagą. Dzięki czwartej wygranej w sezonie wyprzedził Sebastiana Vettela w niemieckim pojedynku o wicemistrzowski tytuł.
Vettel zaliczył fatalny występ i nie zdobył żadnych punktów. Po dosyć słabym starcie z trzeciego pola, miał kontakt na pierwszym zakręcie z Danielem Ricciardo i przebił oponę. Kierowca Ferrari żalił się na byłego partnera zespołowego z Red Bulla, lecz sędziowie nie ukarali Australijczyka.Były 4-krotny mistrz świata po wymianie opon rzucił się od odrabiania strat i pędził tempem na poziomie Mercedesów, ale gdy już prawie wrócił do czołowej dziesiątki, nagle wykonał piruet w "eskach".
Potem w tym samym miejscu pojechał prosto na łuku i wylądował na bandzie. Właśnie ten wypadek spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
Mety nie osiągnął też drugi reprezentant Ferrari - Kimi Raikkonen. Fin startując z końca stawki dosyć szybko doszedł do szóstej pozycji, korzystając na wczesnych pit-stopach rywali, ale jak w GP Rosji zderzył się z rodakiem Valtterim Bottasem. Z tą różnicą, że tym razem to on nie pojechał dalej, w rezultacie uszkodzenia zawieszenia. Tę stłuczkę sędziowie również potraktowali jako incydent wyścigowy.Bottas tymczasem wyszedł ze zdarzenia bez szwanku i uzupełnił podium. Kierowca Williamsa zabrał trzecią pozycję Daniiłowi Kwiatowi (Red Bull) po restarcie.
Wcześniej Valtteri przeskoczył Ricciardo w pierwszych pit-stopach. Kierowca z Antypodów przez późniejszy zjazd spadł też za drugiego zawodnika Williamsa - Felipe Massę, ale wrócił przed Brazylijczyka 20 kółek przed końcem.
Siódmy dojechał Nico Hulkenberg, ósmy był drugi kierowca Force India i bohater lokalnej publiczności Sergio Perez.
Meksykanin o ile przegrał z zespołowym partnerem, o tyle wprawił w szał rzesze rodaków w sekcji stadionowej wyprzedzając akurat w niej obu zawodników Toro Rosso - Carlosa Sainza Juniora i Maxa Verstappena. Chociaż Sainz Jr przepuścił "Checo" po tym, jak wcześniej broniąc się przed nim wyjechał poza tor i nielegalnie utrzymał pozycję. Z kolei Verstappen naciskany popełnił błąd.Perez potem jeszcze zaimponował dowożąc do mety swoją lokatę mimo niewymienienia opon w trakcie neutralizacji. Jako jedyny wykonał tylko jeden pit-stop.
Verstappen znalazł się na 9. miejscu, punktowaną dziesiątkę zamknął Romain Grosjean, wytrzymując pod koniec presję kolegi z Lotusa - Pastora Maldonado. Znany z wypadków Wenezuelczyk szarżując na ostatnich okrążeniach opuścił trasę i mało brakowało, a wpadłby na ścianę. Wyrobił się przed nią o włos.
Obok Vettela oraz Raikkonena, odpadli jeszcze Fernando Alonso z McLarena i Felipe Nasr z Saubera.Alonso zatrzymały problemy z ERS już na pierwszym okrążeniu, zaś Nasra awaria hamulców 12 okrążeń przed metą. Nieco wcześniej jadący za Brazylijczykiem zespołowy partner Alonso - Jenson Button zgłosił przez radio, że widział, jak hamulce Nasra stanęły w ogniu.
Nie sprawdziły się deszczowe prognozy - przez cały wyścig było sucho i słonecznie.
Zobacz także: GP Meksyku - galeria zdjęć z soboty »
Potem zrobiło się ciekawie dopiero wtedy, gdy Rosberg niespodziewanie drugi raz zjechał na pit-stop. Wydawało się, że już nie będzie odwiedzał mechaników, ale kierowcy Mercedesa tak bardzo odjechali reszcie, iż team postanowił wymienić im obu opony na wszelki wypadek. Jednak Hamilton po postoju Rosberga i przejęciu prowadzenia początkowo nie chciał zameldować się w alei serwisowej. Dopiero stanowczy rozkaz przez radio skłonił go do pójścia w ślady kolegi z ekipy.
Później Rosberg musiał jeszcze przetrwać restart 13 okrążeń przed metą. Niedługo po nim obaj zawodnicy Mercedesa zaliczyli wycieczki poza tor w różnych miejscach, ale kolejność między nimi nie uległa zmianie.
Vettel zaliczył fatalny występ i nie zdobył żadnych punktów. Po dosyć słabym starcie z trzeciego pola, miał kontakt na pierwszym zakręcie z Danielem Ricciardo i przebił oponę. Kierowca Ferrari żalił się na byłego partnera zespołowego z Red Bulla, lecz sędziowie nie ukarali Australijczyka.Były 4-krotny mistrz świata po wymianie opon rzucił się od odrabiania strat i pędził tempem na poziomie Mercedesów, ale gdy już prawie wrócił do czołowej dziesiątki, nagle wykonał piruet w "eskach".
Potem w tym samym miejscu pojechał prosto na łuku i wylądował na bandzie. Właśnie ten wypadek spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
Mety nie osiągnął też drugi reprezentant Ferrari - Kimi Raikkonen. Fin startując z końca stawki dosyć szybko doszedł do szóstej pozycji, korzystając na wczesnych pit-stopach rywali, ale jak w GP Rosji zderzył się z rodakiem Valtterim Bottasem. Z tą różnicą, że tym razem to on nie pojechał dalej, w rezultacie uszkodzenia zawieszenia. Tę stłuczkę sędziowie również potraktowali jako incydent wyścigowy.Bottas tymczasem wyszedł ze zdarzenia bez szwanku i uzupełnił podium. Kierowca Williamsa zabrał trzecią pozycję Daniiłowi Kwiatowi (Red Bull) po restarcie.
Wcześniej Valtteri przeskoczył Ricciardo w pierwszych pit-stopach. Kierowca z Antypodów przez późniejszy zjazd spadł też za drugiego zawodnika Williamsa - Felipe Massę, ale wrócił przed Brazylijczyka 20 kółek przed końcem.
Siódmy dojechał Nico Hulkenberg, ósmy był drugi kierowca Force India i bohater lokalnej publiczności Sergio Perez.
Meksykanin o ile przegrał z zespołowym partnerem, o tyle wprawił w szał rzesze rodaków w sekcji stadionowej wyprzedzając akurat w niej obu zawodników Toro Rosso - Carlosa Sainza Juniora i Maxa Verstappena. Chociaż Sainz Jr przepuścił "Checo" po tym, jak wcześniej broniąc się przed nim wyjechał poza tor i nielegalnie utrzymał pozycję. Z kolei Verstappen naciskany popełnił błąd.Perez potem jeszcze zaimponował dowożąc do mety swoją lokatę mimo niewymienienia opon w trakcie neutralizacji. Jako jedyny wykonał tylko jeden pit-stop.
Verstappen znalazł się na 9. miejscu, punktowaną dziesiątkę zamknął Romain Grosjean, wytrzymując pod koniec presję kolegi z Lotusa - Pastora Maldonado. Znany z wypadków Wenezuelczyk szarżując na ostatnich okrążeniach opuścił trasę i mało brakowało, a wpadłby na ścianę. Wyrobił się przed nią o włos.
Obok Vettela oraz Raikkonena, odpadli jeszcze Fernando Alonso z McLarena i Felipe Nasr z Saubera.Alonso zatrzymały problemy z ERS już na pierwszym okrążeniu, zaś Nasra awaria hamulców 12 okrążeń przed metą. Nieco wcześniej jadący za Brazylijczykiem zespołowy partner Alonso - Jenson Button zgłosił przez radio, że widział, jak hamulce Nasra stanęły w ogniu.
Nie sprawdziły się deszczowe prognozy - przez cały wyścig było sucho i słonecznie.
Formuła 1 - sezon 2015 - GP Meksyku - wyścig | ||||
---|---|---|---|---|
Kierowca | Zespół | Strata | ||
1. | Nico Rosberg | Mercedes | 71 okrążeń | |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +1,954 sek. | |
3. | Valtteri Bottas | Williams | +14,592 sek. | |
4. | Daniił Kwiat | Red Bull | +16,572 sek. | |
5. | Daniel Ricciardo | Red Bull | +19,682 sek. | |
6. | Felipe Massa | Williams | +21,493 sek. | |
7. | Nico Hulkenberg | Force India | +25,860 sek. | |
8. | Sergio Perez | Force India | +34,343 sek. | |
9. | Max Verstappen | Toro Rosso | +35,229 sek. | |
10. | Romain Grosjean | Lotus | +37,934 sek. | |
11. | Pastor Maldonado | Lotus | +38,538 sek. | |
12. | Marcus Ericsson | Sauber | +40,180 sek. | |
13. | Carlos Sainz Jr | Toro Rosso | +48,772 sek. | |
14. | Jenson Button | McLaren | +49,214 sek. | |
15. | Alexander Rossi | Manor | +2 okr. | |
16. | Will Stevens | Manor | +2 okr. | |
. | Felipe Nasr | Sauber | nie ukończył | |
. | Sebastian Vettel | Ferrari | nie ukończył | |
. | Kimi Raikkonen | Ferrari | nie ukończył | |
. | Fernando Alonso | McLaren | nie ukończył |
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
GP Meksyku - wyścig: Rosberg utrzymał Hamiltona za plecami
Podobne: GP Meksyku - wyścig: Rosberg utrzymał Hamiltona za plecami



Podobne galerie: GP Meksyku - wyścig: Rosberg utrzymał Hamiltona za plecami
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć