GP Meksyku 2015 najlepszymi zawodami F1 jakie widział Lauda

Były 3-krotny mistrz świata Formuły 1 Niki Lauda nazwał rozegrane w zeszłym tygodniu GP Meksyku najlepszym wyścigiem, jaki kiedykolwiek widział, zachwycony rzeszami fanów na trybunach.Reaktywowane po 23 latach przerwy zawody przyciągnęły na odnowiony tor Autodromo Hermanos Rodriguez ponad 300 tysięcy fanatycznych kibiców. Tyle przyszło w ciągu trzech dni Grand Prix. To ewenement w dzisiejszej F1, zmagającej się z utratą popularności i problemem pustek na trybunach podczas niektórych wyścigów. „To były najlepsze zawody, jakie widziałem w całym swoim życiu". - mówił Lauda, teraz obecny w Formule 1 jako członek kierownictwa zespołu Mercedesa.

„Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Muszę powiedzieć, że nigdy się tutaj nie ścigałem".

„Sposób organizacji tego wszystkiego, przebiegu Grand Prix, tłumy na torze. Niewiarygodne".

„Na polach startowych było czuć tłumy kibiców. Wszystko zadziałało - bolidy, ludzie, kierowcy. Wszystko idealnie się ze sobą połączyło, dlatego wyścig był takim sukcesem". Szczególne wrażenie zrobiło podium, ustawione nie w alei serwisowej jak na innych torach, a przy trybunach w miejscu, gdzie kiedyś był stadion baseballowy.

Gdy Nico Rosberg podjechał tam po zwycięstwie, kibice głośno skandowali jego imię. Niemiec stwierdził, że czuł się jak „gwiazda rocka" i określił podium w Meksyku jako „najlepsze w F1". Lauda komentował: „Formuła 1 wróciła do sytuacji, w której znów było można ją dotknąć i poczuć. Według mnie to było najważniejsze".

„Tę magię zrobili Meksykanie, organizatorzy wyścigu".

Spytany, jakie wnioski po GP Meksyku może wyciągnąć szef F1 - Bernie Ecclestone, Lauda odpowiedział: „Trzeba skopiować te zawody na wszystkie inne tory".

Niki Lauda

„Pokazano, jak dobrze można organizować Grand Prix".

Spytany, czy F1 powinna wskrzesić kolejne kultowe GP sprzed lat, Austriak odparł: „Wszystko zależy od tego, czy organizatorzy w Afryce Południowej albo Argentynie potrafią zrobić wyścig taki jak ten".

„Było idealnie".