Formuła 1 » Aktualności F1 » GP Malezji - wyścig: Triumf Verstappena

GP Malezji - wyścig: Triumf Verstappena
2017-10-01 - G. Filiks Tagi: Wyścig F1, Verstappen, Grand Prix, Malezja, Formuła 1, Wyniki, Red Bull, Sepang
Max Verstappen odniósł drugie zwycięstwo w Formule 1, wygrywając pożegnalną edycję wyścigu o GP Malezji.
Kierowca Red Bulla pokonał na suchym torze Sepang przewodzącego klasyfikacji generalnej Lewisa Hamiltona i osłodził sobie wyjątkowo pechowy sezon - dzień po 20. urodzinach. Chociaż Verstappen ruszał z trzeciego pola, miał przed sobą tylko jednego konkurenta. Dlaczego? Jeszcze zanim zawody się rozpoczęły, zobaczyliśmy kolejny dramat Ferrari. Tym razem odmówił posłuszeństwa bolid Kimiego Raikkonena. Fin został zepchnięty przez mechaników ze swojego drugiego pola i nie przystąpił do rywalizacji.
Zobacz także: GP Malezji - galeria zdjęć z treningów i kwalifikacji »Po starcie Verstappen pozostał za plecami najszybszego w kwalifikacjach Hamiltona, jednak wyprzedził Brytyjczyka na pierwszym zakręcie czwartego okrążenia. Nie był to przypadek. Holender miał dziś lepsze tempo. Gdy objął prowadzenie, szybko odskoczył Srebrnej Strzale.
Przed zjazdem na jedyny pit-stop Max dystansował Lewisa na około 8 sekund. Mógł więc być spokojny o utrzymanie pierwszego miejsca w trakcie postojów.
Ostatecznie triumfował z przewagą 12,770 sekundy.
Podium uzupełnił drugi reprezentant Red Bulla - Daniel Ricciardo. Australijczyk spadł na starcie za drugiego zawodnika Mercedesa - Valtteriego Bottasa, lecz po zaciętym pojedynku wrócił przed Fina na dziewiątym okrążeniu.
Pod koniec Ricciardo jeszcze musiał bronić się przed szarżującym Sebastianem Vettelem. Wicelider generalki walczył o podium mimo startu z ostatniego pola.
Choć w przeciwieństwie do większości rywali ruszył nie na najbardziej miękkich oponach z puli udostępnionej przez Pirelli, a na średnich, Niemiec na drugim kółku był już dwunasty. W drugiej części wyścigu jako jedyny w czołówce mając założone supermiękkie ogumienie imponował czasami okrążeń i dogonił Ricciardo kilka okrążeń przed metą, ale nie zdołał znaleźć recepty na byłego kolegę zespołowego.
W finałowych momentach wyścigu Vettel zwolnił, w efekcie finiszował prawie 15 sekund za Red Bullem. Najbardziej utytułowany kierowca w stawce odrobił dziś piętnaście pozycji, ale jego strata do Hamiltona w tabeli łącznej na pięć rund przed końcem sezonu wzrosła do 34 punktów.
Dodatkowo były czterokrotny mistrz świata w przedziwnych okolicznościach skończył jazdę w rozbitym bolidzie. Już po przekroczeniu mety miał wypadek z Lance'em Strollem. Po niecodziennym zdarzeniu czerwony samochód wyglądał paskudnie i nie wiadomo, czy nie uszkodził się w nim silnik albo skrzynia biegów.
Przy wraku wozu Vettela stanął Pascal Wehrlein i podwiózł rodaka na swoim aucie do alei serwisowej.
Na piątym miejscu sklasyfikowano Bottasa. Trzeci kierowca punktacji świetnie wystartował z piątego pola i nawet wysunął się przed Verstappena, ale tylko na chwilę. Ostatecznie stracił dziś jedną pozycję - na rzecz Vettela. Został przeskoczony przez niego w pit-stopach. Wcześniej wstrzymywał asa Ferrari, aby ten nie zagroził Hamiltonowi.
Z reszty stawki najwyżej uplasował się Sergio Perez. Kierowca Force India wywalczył szóstą lokatę mimo, że jest chory. Przed przedarciem się do czołówki Vettela Meksykanin jechał nawet piąty. Odebrał tę pozycję Stoffelowi Vandoorne'owi.
Vandoorne na mecie zameldował się siódmy. To drugi z rzędu taki wynik zawodnika duetu McLaren-Honda.
Kolejne dwa miejsca przypadły kierowcom Williamsa - Strollowi i Felipe Massie.
Stroll zyskał dziś cztery lokaty. W trakcie pit-stopów spadł za Massę, lecz szybko z powrotem wyprzedził Brazylijczyka. Można byłoby chwalić Kanadyjczyka za kolejny świetny występ, gdyby nie kuriozalne zajście z Vettelem.
Punktowaną dziesiątkę uzupełnił drugi kierowca Force India - Esteban Ocon. Francuz był uwikłany w Malezji w niejeden incydent. Na starcie dotknął się z Massą (za co obwiniał Pereza), przebił oponę i wykonał pit-stop już na trzecim okrążeniu. Potem miał kontakt z Carlosem Sainzem Juniorem, a następnie jeszcze jedno starcie z Massą, który tym razem wywiózł go na pobocze.
Spięć pomiędzy kierowcami spoza czołówki trudno zliczyć. Największej rozrywki dostarczył kibicom chyba Fernando Alonso. Po zatargu z Kevinem Magnussenem (w walce o dalszą pozycję) były dwukrotny mistrz świata znowu błysnął przez radio.
„Co za idiota..." - śmiał się, po czym dodał: „Hulkenberg ma rację!"
Z kolei Jolyon Palmer obrócił się dwa razy w bardzo krótkim odstępie czasu. Za drugim w trakcie pojedynku z Magnussenem.
Pierre Gasly w debiucie zajął 14. miejsce. Na starcie nowy kierowca Toro Rosso naraził się rodakowi Romainowi Grosjeanowi.
Wyścigu nie ukończył tylko Sainz Jr. Na 30. okrążeniu zgłosił utratę mocy.
Zobacz także: Klasyfikacje generalne Formuły 1 po GP Malezji »
skrót zawodów
Kierowca Red Bulla pokonał na suchym torze Sepang przewodzącego klasyfikacji generalnej Lewisa Hamiltona i osłodził sobie wyjątkowo pechowy sezon - dzień po 20. urodzinach. Chociaż Verstappen ruszał z trzeciego pola, miał przed sobą tylko jednego konkurenta. Dlaczego? Jeszcze zanim zawody się rozpoczęły, zobaczyliśmy kolejny dramat Ferrari. Tym razem odmówił posłuszeństwa bolid Kimiego Raikkonena. Fin został zepchnięty przez mechaników ze swojego drugiego pola i nie przystąpił do rywalizacji.
Zobacz także: GP Malezji - galeria zdjęć z treningów i kwalifikacji »
Ostatecznie triumfował z przewagą 12,770 sekundy.
Podium uzupełnił drugi reprezentant Red Bulla - Daniel Ricciardo. Australijczyk spadł na starcie za drugiego zawodnika Mercedesa - Valtteriego Bottasa, lecz po zaciętym pojedynku wrócił przed Fina na dziewiątym okrążeniu.
Pod koniec Ricciardo jeszcze musiał bronić się przed szarżującym Sebastianem Vettelem. Wicelider generalki walczył o podium mimo startu z ostatniego pola.
Choć w przeciwieństwie do większości rywali ruszył nie na najbardziej miękkich oponach z puli udostępnionej przez Pirelli, a na średnich, Niemiec na drugim kółku był już dwunasty. W drugiej części wyścigu jako jedyny w czołówce mając założone supermiękkie ogumienie imponował czasami okrążeń i dogonił Ricciardo kilka okrążeń przed metą, ale nie zdołał znaleźć recepty na byłego kolegę zespołowego.
W finałowych momentach wyścigu Vettel zwolnił, w efekcie finiszował prawie 15 sekund za Red Bullem. Najbardziej utytułowany kierowca w stawce odrobił dziś piętnaście pozycji, ale jego strata do Hamiltona w tabeli łącznej na pięć rund przed końcem sezonu wzrosła do 34 punktów.
Dodatkowo były czterokrotny mistrz świata w przedziwnych okolicznościach skończył jazdę w rozbitym bolidzie. Już po przekroczeniu mety miał wypadek z Lance'em Strollem. Po niecodziennym zdarzeniu czerwony samochód wyglądał paskudnie i nie wiadomo, czy nie uszkodził się w nim silnik albo skrzynia biegów.
Przy wraku wozu Vettela stanął Pascal Wehrlein i podwiózł rodaka na swoim aucie do alei serwisowej.
Na piątym miejscu sklasyfikowano Bottasa. Trzeci kierowca punktacji świetnie wystartował z piątego pola i nawet wysunął się przed Verstappena, ale tylko na chwilę. Ostatecznie stracił dziś jedną pozycję - na rzecz Vettela. Został przeskoczony przez niego w pit-stopach. Wcześniej wstrzymywał asa Ferrari, aby ten nie zagroził Hamiltonowi.
Z reszty stawki najwyżej uplasował się Sergio Perez. Kierowca Force India wywalczył szóstą lokatę mimo, że jest chory. Przed przedarciem się do czołówki Vettela Meksykanin jechał nawet piąty. Odebrał tę pozycję Stoffelowi Vandoorne'owi.
Vandoorne na mecie zameldował się siódmy. To drugi z rzędu taki wynik zawodnika duetu McLaren-Honda.
Kolejne dwa miejsca przypadły kierowcom Williamsa - Strollowi i Felipe Massie.
Stroll zyskał dziś cztery lokaty. W trakcie pit-stopów spadł za Massę, lecz szybko z powrotem wyprzedził Brazylijczyka. Można byłoby chwalić Kanadyjczyka za kolejny świetny występ, gdyby nie kuriozalne zajście z Vettelem.
Punktowaną dziesiątkę uzupełnił drugi kierowca Force India - Esteban Ocon. Francuz był uwikłany w Malezji w niejeden incydent. Na starcie dotknął się z Massą (za co obwiniał Pereza), przebił oponę i wykonał pit-stop już na trzecim okrążeniu. Potem miał kontakt z Carlosem Sainzem Juniorem, a następnie jeszcze jedno starcie z Massą, który tym razem wywiózł go na pobocze.
Spięć pomiędzy kierowcami spoza czołówki trudno zliczyć. Największej rozrywki dostarczył kibicom chyba Fernando Alonso. Po zatargu z Kevinem Magnussenem (w walce o dalszą pozycję) były dwukrotny mistrz świata znowu błysnął przez radio.
„Co za idiota..." - śmiał się, po czym dodał: „Hulkenberg ma rację!"
Z kolei Jolyon Palmer obrócił się dwa razy w bardzo krótkim odstępie czasu. Za drugim w trakcie pojedynku z Magnussenem.
Pierre Gasly w debiucie zajął 14. miejsce. Na starcie nowy kierowca Toro Rosso naraził się rodakowi Romainowi Grosjeanowi.
Wyścigu nie ukończył tylko Sainz Jr. Na 30. okrążeniu zgłosił utratę mocy.
Formuła 1 - sezon 2017 - GP Malezji - wyścig | ||||
---|---|---|---|---|
Kierowca | Zespół | Strata | ||
1. | Max Verstappen | Red Bull | 56 okrążeń | |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +12,770 sek. | |
3. | Daniel Ricciardo | Red Bull | +22,519 sek. | |
4. | Sebastian Vettel | Ferrari | +37,362 sek. | |
5. | Valtteri Bottas | Mercedes | +56,021 sek. | |
6. | Sergio Perez | Force India | +78,630 sek. | |
7. | Stoffel Vandoorne | McLaren-Honda | +1 okr. | |
8. | Lance Stroll | Williams | +1 okr. | |
9. | Felipe Massa | Williams | +1 okr. | |
10. | Esteban Ocon | Force India | +1 okr. | |
11. | Fernando Alonso | McLaren-Honda | +1 okr. | |
12. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. | |
13. | Romain Grosjean | Haas | +1 okr. | |
14. | Pierre Gasly | Toro Rosso | +1 okr. | |
15. | Jolyon Palmer | Renault | +1 okr. | |
16. | Nico Hulkenberg | Renault | +1 okr. | |
17. | Pascal Wehrlein | Sauber | +1 okr. | |
18. | Marcus Ericsson | Sauber | +2 okr. | |
. | Carlos Sainz Jr | Toro Rosso | nie ukończył | |
. | Kimi Raikkonen | Ferrari | nie wystartował |
Zobacz także: Klasyfikacje generalne Formuły 1 po GP Malezji »
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
GP Malezji - wyścig: Triumf Verstappena
Podobne: GP Malezji - wyścig: Triumf Verstappena



Podobne galerie: GP Malezji - wyścig: Triumf Verstappena
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit KTM
Galerie zdjęć
Newsletter