Formuła 1  »  Aktualności F1  »  GP Malezji 2013 - podsumowanie wideo
GP Malezji 2013 - podsumowanie wideo

GP Malezji 2013 - podsumowanie wideo

2013-03-25 - G. Filiks     Tagi: Sepang, Formuła 1, Malezja, Wideo, Video, Grand Prix, Wyścig
Po ciekawym otwarciu sezonu w Australii, wyścig na torze Sepang dostarczył kibicom Formuły 1 jeszcze więcej emocji. Był szybki finisz Fernando Alonso, dramaty w pit-stopie i pomyłka roku Lewisa Hamiltona, kontrowersyjny pojedynek o zwycięstwo kierowców Red Bulla, wreszcie napięta atmosfera na podium. Chcecie przeżyć to ponownie? Zapraszamy!
 
Zawody ruszyły na nieco mokrej nawierzchni, zmuszającej kierowców do założenia opon przejściowych. Po starcie Sebastian Vettel pewnie zachował pierwsze miejsce, za jego plecy od razu wskoczył Fernando Alonso, wyprzedzając zespołowego partnera z Ferrari - Felipe Massę. Brazylijczyk się pogubił i po pierwszym okrążeniu był dopiero szósty, za Jensonem Buttonem. Alonso w drugim zakręcie dotknął bolidu liderującego Vettela, naruszając przednie skrzydło swojego samochodu. Uszkodzonym autem skutecznie odpierał ataki Marka Webbera, który tym razem zaimponował startem, z pozycji piątej przechodząc na trzecią. Australijczyk awansował przed Massę oraz Lewisa Hamiltona.
 
Powtórki startu. Alonso dotyka bolidu Vettela, dwunasty Nico Hulkenberg wyprzedza duet Lotusa.
 
Alonso po pierwszym okrążeniu nie zjechał do boksów po nowe przednie skrzydło. Chciał zaczekać parę kółek, aż tor przeschnie, i wymienić uszkodzony element przy okazji zmiany opon z przejściówek na slicki. Ale tuż po rozpoczęciu drugiego okrążenia naruszony przedni płat oderwał się całkowicie, wpadając Ferrari pod koła. Nie mając kontroli nad bolidem, Alonso pojechał prosto w zakręcie numer 1 i tym sposobem zakończył swoje jubileuszowe, 200. grand prix.
 
W trakcie pierwszych kółek trasę opuścił również Kimi Raikkonen, podążający na początku drugiej dziesiątki. Był to jednak tylko chwilowy wyjazd. Potem zawodnik Lotusa go powtórzył.
 
Gdy kierowcy zaczęli zjeżdżać po gładkie ogumienie, wszystkich rozbawił Hamilton. Zamiast na stanowisko serwisowe Mercedesa, Brytyjczyk zameldował się u mechaników McLarena, swojego poprzedniego teamu. Z byłego mistrza świata śmiała się nawet jego dziewczyna Nicole Scherzinger.
 
Chwilę później w boksach zderzyli się Jean-Eric Vergne i Charles Pic. Obaj Francuzi stracili przednie skrzydła swoich bolidów. Po wyścigu sędziowie uznali, że Toro Rosso wypuściło Vergne'a za wcześnie i ukarali włoską stajnię grzywną 10 tysięcy dolarów. Mimo kolizji Jean-Eric zajął 10. miejsce, zdobywając jeden punkt. Pic również był na mecie - jako 14.
 
Podczas 14. okrążenia Pastor Maldonado zwiedził żwirowe pobocze i urwał połowę przedniego skrzydła. Był wtedy dwunasty, a po wizycie u mechaników spadł na ostatnie, 21. miejsce. Ostatecznie reprezentant Williamsa wcale nie ukończył wyścigu. Około 10 kółek przed metą zaparkował poza torem z powodu awarii KERS.
 
Po pierwszej turze pit-stopów Webber odebrał Vettelowi pozycję lidera zawodów, ale gdy zmienił opony trzeci raz, znalazł się za Jensonem Buttonem. Kierowca McLarena miał wtedy na koncie tylko dwie wizyty w alei serwisowej. Udawał się na trzecią, lecz Webber odzyskał prowadzenie jeszcze zanim Button zjechał do mechaników. Pomógł DRS.
 
Tymczasem swoje trzecie pit-stopy zaliczyli jednocześnie Raikkonen oraz Nico Hulkenberg. Panowie rywalizowali ze sobą o małe punkty przez większość zawodów i przenieśli zaciętą walkę z toru do boksów. Górą był kierowca Saubera.
 
Gdy po raz trzeci u mechaników zameldował się Button, ci nie dokręcili mu prawego przedniego koła. Brytyjczyk szczęśliwie szybko to zauważył, ale i tak spędził w alei serwisowej blisko dwie minuty. Z piątego miejsca spadł na 14. Ostatecznie nie osiągnął mety. Jednak bezapelacyjnie największe problemy z mocowaniem kół miało Force India. Pit-stopy Adriana Sutila oraz Paul di Resty trwały wieczność. Obaj również nie ukończyli zawodów
 
A Raikkonen i Hulkenberg kontynuowali ostry pojedynek. W ferworze walki doszło do drobnego kontaktu, który zdenerwował "Icemana", nie mogącego uporać się z bolidem Saubera. "Widzieliście, co on robi. Najpierw wypchnął mnie z toru, a teraz uderzył". - zakomunikował Kimi zespołowi przez radio.
 
Na 41. okrążeniu Raikkonen ostatecznie wyprzedził Hulkenberga. Zdobył tym samym ósme miejsce, a do końca wyścigu przeskoczył o jeszcze jedną pozycję - przed Sergio Pereza.
 
Gdy Webber i Vettel zaliczyli swoje ostatnie, czwarte pit-stopy, drugi z wymienionych zaczął atakować pozycję lidera pierwszego. Red Bull prosił Niemca, aby przestał, ale ten nie posłuchał. Webber był pokorniejszy i zgodnie z zaleceniem teamu zwolnił, by dbać o bolid oraz silnik.Vettel wyprzedził go ryzykownym manewrem na prostej startowej, z ledwością mieszcząc się między bolidem Australijczyka, a ścianą.
 
Webber był wściekły i dał upust swojej złości pokazaniem zespołowemu partnerowi środkowego palca. Rok temu na torze Sepang to Vettel zaprezentował taki gest rywalowi - Narainowi Karthikeyanowi.
 
Vettel wygrał GP Malezji, mijając metę przed Webberem oraz Lewisem Hamiltonem, którego w końcówce też naciskał zespołowy partner. Nico Rosberg miał wielką chęć odebrać Brytyjczykowi najniższy stopień podium, ale w przeciwieństwie do Vettela ostatecznie posłuchał zespołu, by nie ryzykować.
 
Na podium wielkiej radości nie było. Vettel skruszony, Webber rozgoryczony, Hamilton zmieszany. Kontrowersje wokół rywalizacji kierowców Red Bulla zdominowały atmosferę po zawodach.
 
Podsumowanie kończymy filmikiem ukazującym najciekawsze akcje wyścigu.
GP Malezji 2013 - podsumowanie wideoGP Malezji 2013 - podsumowanie wideo
GP Malezji 2013 - podsumowanie wideoGP Malezji 2013 - podsumowanie wideo
GP Malezji 2013 - podsumowanie wideoGP Malezji 2013 - podsumowanie wideo



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
3

Komentarze do:

GP Malezji 2013 - podsumowanie wideo

GP Malezji 2013 - podsumowanie wideo
kaczuszka 2013-03-25 13:49
Przepiękny FAIL Alonso. Co on i zespół sobie myśleli gdy było jasne, że skrzydło bolidu jest uszkodzone? Że dojadą takim autem do pierwszego pit stopu? Chęć pozostania na torze doprowadziła do na szczęście niegroźnego wypadku, ale zawsze mogło stać się coś gorszego. Alonso i Ferrari nie mają odrobiny pokory, która sprawiłaby, że myśleli by logiczniej. Mogli "ugrać" kilka punktów (bo o walkę o podium nie mieli szans), a tymczasem na koncie Alonso wylądowało okrągłe 0 (słownie zero). W najlepszym wypadku Ferrari będzie walczyło o wbicie się na podium, o nic więcej. Obecny układ sił przedstawia się następująco: 1.Red Bull 2.Lotus/Mercedes 3.Ferrari 4.Force India.
GP Malezji 2013 - podsumowanie wideo
Mclaren 2013-03-25 13:51
FORZA MASSA
GP Malezji 2013 - podsumowanie wideo
trololo 2013-03-25 14:43
Jak dla mnie wyscig spoko tylko oczywiscie Ventylek musiał wszystko zepsuc i wygrac. Lubie Webbera i na jego miejscu dal bym Vett w ryj po wyscigu. Zespol mu mowi zeby oszczedzal silnik a tu jego partner z zespolu go wyprzedza. Ehh