GP Kanady - video podsumowanie wyścigu

Grand Prix Kanady w Montrealu było z pewnością jednym z najciekawszych w ostatnich latach. Start w deszczu, sporo incydentów, przerwanie wyścigu, liczne neutralizacje oraz walka o każdą pozycję do samej mety sprawiły, że każdy kibic Formuły 1 długo nie zapomni tego wyścigu.

Wyścig wygrał Jenson Button, który popisał się fenomenalną jazdą, awansując na czoło z 21. miejsca. Brytyjczyk wyprzedził Sebastiana Vettela na ostatnim okrążeniu, gdy ten popełnił błąd. Podium uzupełnił Mark Webber, który również w końcówce wyścigu wyprzedził Michaela Schumachera. Zapraszamy na video podsumowanie tego niesamowitego wyścigu. Kierowcy ruszyli do wyścigu za samochodem bezpieczeństwa, który po pięciu okrążeniach zjechał do alei serwisowej i rozpoczął się start ostry. Atak na pozycję Vettela przeprowadził Alonso, ale nie udało mu się objąć prowadzenia. Sporo stracił natomiast Mark Webber, który miał incydent z Lewisem Hamiltonem. Jeszcze w pierwszej fazie wyścigu doszło do kontrowersyjnego incydentu. Lewis Hamilton próbował wyprzedzić Jensona Buttona na prostej startowej, jednak ten odbił lekko w lewo, spychając kolegę z zespołu na bandy. Ostatecznie sędziowie nie ukarali żadnego z dwójki kierowców. W wyścigu mieliśmy możliwość oglądania wielu manewrów wyprzedzania. Jednym z nich był klasyczny atak w wykonaniu Fernando Alonso, który wyprzedził Nicka Heidfelda na prostej przed ostatnią szykaną.Główną rolę w wyścigu odegrała pogoda. Kierowcy, pracownicy zespołów oraz kibice musieli bardzo długo czekać na lepsze warunki, ale wreszcie udało się wznowić wyścig. Nie doszło do żadnych przetasowań w czołówce, choć duże szanse na wyprzedzenie Kobayshiego miał Felipe Massa, który pojechał chyba trochę zbyt pasywnie.Kilka okrążeń po restarcie z wyścigu odpadł Fernando Alonso, który próbując wyprzedzić Jensona Buttona zetknął się z nim i w wyniku kontaktu zakończył wyścig na krawężniku. Button przebił przednią lewą oponę i musiał zjechać do boksów. Wtedy to właśnie spadł na 21. miejsce.Z twardej walki znany jest również Nick Heidfeld, który nie dał się wyprzedzić tegorocznemu debiutantowi - Paulowi di Resta. Szkot uszkodził swoje przednie skrzydło i musiał zjechać do boksów przy najbliższej okazji.Felipe Massa cały czas nie mógł poradzić sobie z Kamuim Kobayashim. Kiedy w końcu Japończyk popełnił błąd i nadażyła się okazja do ataku, to z całej sytuacji najlepiej wyszedł Michael Schumacher, wyprzedzając walczącą dwójkę.Kilka okrążeń później Brazylijczyk miał ogromnego pecha. Kierowca Ferrari dublował jednego z kierowców HRT i musiał zjechać z suchej linii jazdy. Stracił jednak panownaie nad bolidem i uderzył w bandę. W rezultacie musiał zjechać do boksów i porzucić marzenia o walce o podium.Do niecodziennej sytuacji doszło na 56. okrążeniu, gdy Nick Heidfeld jadąc za Kamui Kobayashim nagle zetknął się z nim - Japończyk wyraźnie zwolnił. Kierowca Lotus Renault miał pecha, ponieważ uszkodził przednie skrzydło, które dostało się pod podłogę bolidu. W wyniku tej awarii, Niemiec stracił panowanie nad bolidem i musiał wycofać się z wyścigu.Na torze nadal pozostawało wiele odłamków z elementów bolidu Heidfelda i na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Porządkowi musieli zebrać te odłamki. Jeden z nich poślizgnął się i upadł, doprowadzając do niebezpiecznej sytuacji, ale trzeźwość umysłu Kobayashiego oraz Pietrowa zapobiegły tragedii.Pod koniec wyścigu toczył się zacięty bój na pozycjach 2,3,4. Jenson Button, który jechał czwarty najpierw wykorzystał błąd Marka Webbera, a potem z pomocą systemu DRS wyprzedził Michaela Schumachera.Kilka okrążeń później Button znalazł się już tuż za Sebastianem Vettelem. Niemiec nie wytrzymał presji i popełnił błąd, który Button natychmiast wykorzystał i wygrał wyścig.Na ostatnim okrążeniu, a w zasadzie na ostatnich metrach pozycję stracił również Kamui Kobayashi, który dał się ograć Felipe Massie. Na powyższym filmiku możecie również posłuchać słów inżyniera Jensona Buttona, który mówi, że ten jechał już na każdej pozycji w tym wyścigu.Po wyścigu swojej radości nie krył Jenson Button. Sebastian Vettel był nieco rozczarowany, choć podkreślał, że drugie miejsce w tak nieprzewidywalnym wyścigu to dobry wynik.Na koniec przedstawiamy krótkie podsumowanie wyścigu i jednocześnie zapraszamy na Grand Prix Europy w Walencji, które odbędzie się za 2 tygodnie.