Formuła 1  »  Aktualności F1  »  GP Kanady 2014 - podsumowanie wideo

GP Kanady 2014 - podsumowanie wideo

2014-06-10 - G. Filiks     Tagi: Montreal, Formuła 1, Ricciardo, Kanada, Wideo, Video, Grand Prix
Chyba nie przesadzimy, jeśli nazwiemy Grand Prix Kanady najlepszym dotąd wyścigiem Formuły 1 podczas sezonu 2014. Na pętli imienia Gillesa Villeneuve'a w Montrealu mieliśmy wszystko - pasjonującą walkę o zwycięstwo najpierw w pierwszej, a potem w drugiej połowie zawodów, dramaty i niespodziewane zwroty akcji, potężny wypadek, czy wreszcie koniec dominacji Mercedesa i pierwszy triumf Daniela Ricciardo. Zapinajcie pasy, jedziemy przez to jeszcze raz!
 
Start wyścigu. Od razu doszło do bezpardonowej potyczki kierowców Mercedesa - Nico Rosberg broniąc prowadzenia przed atakującym Lewisem Hamiltonem, wyprowadził zespołowego partnera z trasy między dwoma pierwszymi zakrętami. Brytyjczyk w efekcie spadł na 3. miejsce, za mistrza świata Sebastiana Vettela.

Z tyłu stawki, w szykanie zderzyły się bolidy Marussi i już na pierwszym okrążeniu wyjechał samochód bezpieczeństwa.
 
Powtórki startu - z góry oraz z kokpitów Vettela i Hamiltona.
 
Powtórka stłuczki Maxa Chiltona oraz Julesa Bianchiego. Chilton złapał uślizg i trącił Bianchiego, który przez to wpadł na ścianę. Brytyjczyk też nie pojechał dalej, uszkadzając w starciu zawieszenie swojego bolidu.

Marussia po najlepszym wyścigu w swojej historii (podczas GP Monako zdobyła pierwsze punkty), w Kanadzie zaliczyła najgorszy występ.
 
Kilka okrążeń po restarcie, Hamilton odzyskał od Vettela drugą pozycję przy pomocy DRS, następnie pognał za Rosbergiem.
 
Tutaj mamy bączek Daniiła Kwiata. 20-letni debiutant z Rosji zeszłego weekendu jeździł w Montrealu po raz pierwszy. Ostatecznie nie osiągnął mety przez awarię swojego Toro Rosso.
 
Obrócenie bolidu przydarzyło się nawet takiemu staremu wydze, jak Kimi Raikkonen. Kierowca Ferrari stracił trochę czasu, jednak i tak nie liczył się w walce o czołowe lokaty. Finiszował tylko dziesiąty, ze stratą blisko 25 sekund do dziewiątego Kevina Magnussena.
 
Po pierwszym pit-stopie w tarapaty wpadł również Rosberg. Jadąc na dopiero co założonych oponach, zatańczył w szykanie i omal co nie pocałował ściany. Było blisko...
 
Lider klasyfikacji generalnej sezonu, jak i samego wyścigu, niedługo potem znów znalazł się w poważnych opałach. Naciskany przez Hamiltona, zblokował koła i przestrzelił ostatnią szykanę toru.

Udało się utrzymać prowadzenie, ale Nico trafił pod lupę sędziów. Jednak uniknął kary.

"W tle" Fernando Alonso zobaczył, że Felipe Massa jest teraz "faster than you" i został wyprzedzony przez byłego kolegę z teamu. Brazylijczyk odebrał Hiszpanowi ósmą pozycję.
 
Zaraz po półmetku wyścigu w obu Mercedesach wysiadł system odzyskiwania energii z hamowania. Oznaczało to poważną utratę mocy i duży spadek tempa. Rosberg z Hamiltonem zaczęli być doganiani po 2 sekundy na okrążeniu przez resztę stawki.

Wspomniana awaria dodatkowo spowodowała przegrzewanie się tylnych hamulców. Hamiltonowi puściły całkiem i były mistrz świata musiał zakończyć swój występ. Miał czego żałować tym bardziej, że w drugich pit-stopach wreszcie przeskoczył Rosberga.
 
Do mety nie dotarło wczoraj aż 11 bolidów, czyli dokładnie połowa stawki. Wśród pechowców był jeszcze m. in. Kamui Kobayashi. Japończykowi "rozkraczyło się" zawieszenie Caterhama.
 
Rosberg uważając, by nie przeciążył swojego zepsutego Mercedesa, na finałową część zawodów został dogoniony przez sznurek siedmiu bolidów, któremu przewodził... Sergio Perez. Meksykanin wybił się na 2. miejsce z 13. pola startowego dzięki strategii tylko jednej zmiany opon.

23 okrążenia przed końcem w środku tej grupy błysnął Massa. Po błędzie na nawrocie drugiego kierowcy Williamsa - Valtteriego Bottasa, Felipe wyprzedził i Fina, i Nico Hulkenberga.
 
Bottas też zmagał się z hamulcami, przez co spadł jeszcze za Alonso, który swoją drogą jednak jak zespołowy partner Raikkonen nie błyszczał. Po zawodach Hiszpan tłumaczył, że nie mógł wyprzedzać z powodu deficytu mocy Ferrari, oznaczającego dużo niższą prędkość na prostych niż wozy napędzane silnikiem Mercedesa.
 
Końcówka wyścigu była fantastycznym deserem. Perez także zaczął mieć problemy techniczne i nie mógł wyprzedzić pierwszego Rosberga, więc sam został wyprzedzony przez Ricciardo w pierwszym zakręcie. Australijczyk po przejściu kierowcy Force India rozpędzony wpadł nieco na pobocze, ale zablokował "Checo", gdy ten chciał wykorzystać sytuację i przed niego wrócić.
 
Powtórka całej akcji z perspektywy Pereza - tego nie było w TV.
 
Ricciardo poszedł za ciosem i dwa okrążenia przed metą dopadł również Rosberga. Panie i panowie, mamy nowego lidera wyścigu!
 
To nie był jeszcze koniec wrażeń. Na ostatnim kółku los zafundował spektakularny finał zmagań. Słabnący Perez spadł także za Vettela, a gdy zaatakował go Massa, doszło do poważnego wypadku.
Ogłoszono drugą neutralizację i było już wiadomo, że triumfatorem jest Ricciardo. Przebojowy 24-latek otworzył swoje konto zwycięstw w F1 na tym samym na torze, na którym zrobili to m. in. nasz Robert Kubica oraz Hamilton.
 
Na koniec raz jeszcze widowiskowa kraksa Pereza i Massy na powtórkach. Obaj panowie trafili do szpitala, ale choć rozbili się z dużą siłą, szczęśliwie nie odnieśli żadnych obrażeń.

Sędziowie uznali winnym kolizji Pereza argumentując, że atakowany zmienił linię jazdy. Meksykanin zostanie cofnięty o 5 miejsc na starcie przyszłotygodniowego GP Austrii, które miejmy nadzieję okaże się kolejną wspaniałą ucztą dla fanów wyścigów.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
3

Komentarze do:

GP Kanady 2014 - podsumowanie wideo

GP Kanady 2014 - podsumowanie wideo
-.- 2014-06-10 12:06
po 2 filmikach odechcialo mi sie ogladac przez te reklamy
GP Kanady 2014 - podsumowanie wideo
FAN ALONSO 2014-06-10 12:52
Wielki miszcz Raikon..... Obrócił bolid hahaha
GP Kanady 2014 - podsumowanie wideo
adrianV6 2014-06-10 12:57
a ja właśnie nie mialem reklam, kiedys pamiętam ze byly ciagle reklamy ORANGE przed kazdym filmikiem, a teraz od razu mi się filmik włącza . Dziwne ze ty masz reklamy a ja nie