GP Japonii 2015 - zapowiedź

Tor Suzuka jest jednym z najciekawszych w kalendarzu Formuły 1, ale nikt nie spodziewał się, że podczas tegorocznego sezonu będziemy tak wyczekiwać Grand Prix Japonii, które zostanie rozegrane już kilka dni po sensacyjnym GP Singapuru.Najważniejsza seria wyścigowa świata wraca do Kraju Kwitnącej Wiśni ze smutnymi wspomnieniami sprzed roku o brutalnym wypadku Julesa Bianchiego. Nieodżałowany kierowca zespołu Marussia (dzisiejszy Manor) zmarł dwa miesiące temu na skutek krytycznych obrażeń głowy odniesionych, gdy wypadł z zakrętu Dunlop i koszmarnie uderzył w dźwig zabierający z pobocza bolid Adriana Sutila. Suzuka już na zawsze będzie nosić piętno dramatu Francuza, który jest pierwszą osobą spoza Japonii, jaka straciła życie w rezultacie uczestnictwa w zawodach na tym obiekcie.

Jednak los chciał, że zamiast przygaszona, F1 przed GP Japonii jest pobudzona jak nie była już dawno, za sprawą nagłej zapaści formy dominującego Mercedesa parę dni temu. Na ulicach Singapuru mistrzowie świata spadli za Ferrari oraz Bulla i zanotowali szokujące straty czasowe w kwalifikacjach rzędu 1,5 sekundy. Do tego nie wiedzą dlaczego. Doszukiwanie się przyczyny w oponach zrodziło nawet teorie spiskowe. Nad jedną z nich zastanawiał się głośno sam Christian „Toto" Wolff kierujący Srebrnymi Strzałami. Wszyscy są ciekawi, czy Singapur był tylko jednorazową wpadką Mercedesa, czy początkiem poważnego kryzysu. Suzuka jako rasowy tor wyścigowy posiadający zakręty różnego typu i wymagający naraz dobrego docisku oraz mocnego silnika powinna to jasno zweryfikować.

Ewentualne utrzymanie się potężnych i zagadkowych trudności Mercedesa otworzyłoby drogę Sebastianowi Vettelowi do sprzątnięcia sprzed nosa mistrzostwa świata Lewisowi Hamiltonowi. As Ferrari po pewnym triumfie ostatniego weekendu już dziś ma tylko 8 punktów straty do Nico Rosberga. Do obrońcy tytułu zbliżył się na 49 oczek. To wciąż dużo, ale zostało do rozegrania jeszcze sześć wyścigów.Jednak trzeźwe spojrzenie na całą sytuację każe szykować się raczej na powrót supremacji stajni z Brackley, aniżeli powtórkę z toru Marina Bay. Ale sam brak pewności co do dyspozycji dotąd dzielącego i rządzącego teamu nakręca fanów.
Jeżeli Mercedes się odnajdzie, GP Japonii wciąż może przynieść zaskakujące rozstrzygnięcia. Nad Suzukę lubi bowiem nadejść deszcz - tak było rok temu. Nadchodzący weekend też ma nie być słoneczny na tym obiekcie, choć ryzyko opadów w sobotę i niedzielę jest szacowane na mniej niż 50 procent.Najbliższe zawody mogą być specjalne ze względu na jeszcze inne okoliczności. Mówi się, że Jenson Button - najdłużej jeżdżący kierowca w obecnej stawce - ogłosi przed nimi zakończenie kariery zawodnika F1 po sezonie 2015, zmęczony fatalną konkurencyjnością McLarena na silniku Hondy.Będzie szkoda, jeśli były mistrz świata pożegna się z królową sportów motorowych jazdą w tyle, z drugiej strony jego odejście może narodzić inną wielką karierę. Na fotel po startującym już 16. sezon Brytyjczyku zacierają ręce dwaj obiecujący juniorzy McLarena - Kevin Magnussen oraz Stoffel Vandoorne. Pierwszy z nich już ścigał się w F1 ubiegłego roku i w debiucie zdobył podium, drugi pewnie zmierza po mistrzostwo serii GP2.Wreszcie, GP Japonii to ostatni wyścig, do którego Max Verstappen przystąpi jako niepełnoletni. Może na zbliżające się 18. urodziny rewelacyjny kierowca Toro Rosso ustrzeli jakiś kolejny rekord F1?

Grand Prix Japonii - ciekawostki

1. Przed nami 31. edycja GP Japonii. Pierwszą zorganizowano w 1976 roku na torze Fuji.

2. Fuji było gospodarzem GP Japonii jednak tylko 4 razy (jeszcze w latach 1977 i 2007-2008). Prawdziwym domem wyścigu jest Suzuka, która gościła jego wszystkie 26 pozostałych edycji.

3. Najwięcej zwycięstw w GP Japonii odniósł Michael Schumacher. Najbardziej utytułowany kierowca w historii F1 wygrywał te zawody 6 razy - w latach 1995, 1997, 2000, 2001, 2002 i 2004. Pierwszy triumf odniósł jako zawodnik zespołu Benetton, pozostałe pięć z Ferrari. Drugi w rankingu jest inny Niemiec, Sebastian Vettel, który zwyciężył 4-krotnie (w sezonach 2009, 2010, 2012 i 2013). Za każdym razem bolidem Red Bulla.

4. Poza Vettelem, jeszcze czterech kierowców w obecnej stawce ma na koncie triumf w GP Japonii. To drugi zawodnik Ferrari - Kimi Raikkonen (wygrał w 2005 roku z McLarenem), Fernando Alonso (wygrał w latach 2006 i 2008 z Renault), Lewis Hamilton (wygrał w latach 2007 i 2014, odpowiednio z McLarenem i Mercedesem) oraz Jenson Button (wygrał w 2011 roku z McLarenem).

5. Spośród zespołów najwięcej wygranych w GP Japonii świętował McLaren. Team z Woking zwyciężył ten wyścig 9 razy. Pierwszy triumf odniósł w 1977 roku za sprawą Jamesa Hunta.

6. Najwięcej razy z pole position startował w GP Japonii też Schumacher - aż 8-krotnie. Drugie miejsce zajmuje znów Vettel, który cztery razy z rzędu wygrał kwalifikacje do tych zawodów, w latach 2009-2012.

7. Z reszty obecnych kierowców pole position zdobytym w GP Japonii mogą pochwalić się Felipe Massa (wygrał kwalifikacje w sezonie 2006 z Ferrari), Hamilton (wygrał kwalifikacje w latach 2007 i 2008 z McLarenem) oraz Nico Rosberg (wygrał kwalifikacje w sezonie 2014 z Mercedesem).

8. Na 26 dotychczasowych wyścigów F1 na Suzuce, w 12 przypadkach wygrał kierowca startujący z pole position. Jednocześnie tylko 4-krotnie zwyciężył zawodnik ruszający spoza pierwszego rzędu.

9. Kierowcą, który wygrał GP Japonii z najbardziej odległej pozycji startowej, jest Raikkonen. Fin zwyciężył w 2005 roku, choć zaczął wyścig dopiero z 17. pola.

10. Podczas GP Japonii 2008 rozegranego na Fuji na podium stanął Robert Kubica. Polak finiszował jako drugi, a wcześniej nawet prowadził, po rewelacyjnym starcie z szóstego pola.
Dane o GP Japonii oraz torze Suzuka:

• Długość okrążenia: 5,807 kilometra

• Rekord okrążenia: 1:28,954 (Michael Schumacher, Ferrari, 2006)
  

• Różnica w odległości punktów startu oraz mety: 300 metrów

• Liczba zakrętów: 18

• Liczba okrążeń do pokonania w wyścigu: 53

• Całkowity dystans wyścigu: 307,471 kilometra

• Ograniczenia prędkości w alei serwisowej: 80 km/h podczas treningów, kwalifikacji i wyścigu
  

• Zmiany dokonane na torze od poprzedniego Grand Prix:
  
  - poprawiono drenaż kładąc pasy asfaltu z dziurkami i dreny na krawędziach toru. Większość zmian przeprowadzono w zakrętach nr 1, 3, 6, 7, 13 oraz 18.
  
  - usunięto konstrukcje podtrzymujące znaki reklamowe pomiędzy zakrętami nr 11 i 13. Wszystkie wymagane znaki będą teraz wyprodukowane z lekkich tworzyw

• Sędziowie:
  
  Gerd Ennser - Niemiec, członek komitetu wykonawczego rodzimego klubu automobilowego DMSB, sędziujący także w serii DTM
  
  Roger Peart - Brytyjczyk, prezydent Komisji Torów FIA, prezydent kanadyjskiego związku motorowego (ASN Canada FIA), projektant toru im. Gillesa Villeneuve'a w Montrealu goszczącego GP Kanady
  
  Emanuele Pirro - 53-letni Włoch, kierowca F1 w latach 1989-1991. Reprezentował zespoły Benneton oraz Scuderia Italia. Nie odniósł żadnych istotnych sukcesów, za to pięć razy wygrał słynny 24-godzinny wyścig Le Mans
  

• Wybór mieszanek opon Pirelli: pośrednia (białe oznaczenie), twarda (pomarańczowe oznaczenie)

• Strefy DRS: Jedna strefa - na prostej startowej. Punkt pomiaru odległości między bolidami umiejscowiono przed szykaną Casio Triangle pod koniec okrążenia.

• Prognozowana pogoda: piątek - pochmurno / przelotne opady deszczu
                                        sobota - pochmurno
                                        niedziela - pochmurno

Terminarz:

• 1. trening - piątek 03:00 (z odtworzenia w Polsat Sport o 05:10)
  

• 2. trening - piątek 07:00 (na żywo w Polsat Sport)
  

• 3. trening - sobota 05:00 (z odtworzenia w Polsat Sport o 05:40)

• Kwalifikacje - sobota 08:00 (na żywo w Polsat Sport)
  

• Wyścig - niedziela 07:00 (na żywo w Polsat Sport, powtórka w ogólnodostępnym Polsat Sport News we wtorek o 15:07)