GP Indii zakłócone protestem pracowników linii lotniczych Mallyi?

Chociaż cofnięto mu nakaz aresztowania za wystawienie czeków bez pokrycia, Vijay Mallya szefujący stajni Force India może mieć problem, gdy przyjedzie tego weekendu na domowe GP Indii.Jak donosi hinduska prasa, pracownicy należących do Mallyi linii lotniczych Kingfisher, którzy od pewnego czasu nie otrzymują swoich pensji, zamierzają zorganizować protest na torze Buddh. Mają nadzieję, że zakłóceniem Grand Prix Formuły 1 zmuszą szefa Force India do uregulowania niewypłaconych im wynagrodzeń. „Planujemy przeprowadzić protest okupacyjny". - wyjawił anonimowy inżynier Kingfisher. „Demonstracja na sportowej imprezie uświadomi nasze położenie całemu światu".

Jedna z hostess niefunkcjonujących linii lotniczych dodała: „Co innego nam pozostało? Wszyscy jesteśmy w głębokim kryzysie finansowym, a Mallya z synem są niewzruszeni. Stylem swojego życia tak naprawdę wyśmiewają wszystkie nasze nieszczęścia".