GP Chin - wyścig: Alonso nie dał szans rywalom

Oszust ...po trupach do celu, bo to co zrobili szybszemu Massie trudno nawet nazwać...

Tak jak mówiłem Alonso ma największe szanse z tej trójki,brawoooooooooooooo Alonso,i chwała że Hamilton dojechał na 3 miejsce,a nie Ventyl.BRAWOOOOOOOOO ALONSOOOO.Po za tym wyścig był świetny,na szczęście nie było team orders,choć przygoda Webbera była troche dziwna,natomiast podium według mnie jest nalepsze.Forza Alonso.

miał najlepszy bolid i wygrał, i to ze sporą przewagą, nie twierdze ze on sam nie przyłożył do tego ręki ale bolid w tym roku ferrari ma dobry od samego początku, dobrze raikonen też jechał, wiec nie było tak źle z tym dociskiem jak wspominał wcześniej, vetel też fajnie pocisnął na koniec, możę jak by zmienił opony okrążenie wcześniej... ale teżdobry wynik zwłaszcza jak na start z 8 miejsca, no i button też elegancko, szkoda mi sutila no i do wszystkich co narzekali na opony, i co da się na 2 pitstopy nawet i zająć przyzwoite miejsce, wiec nie marudzić :-)

Ciekawe co według ciebie zrobili Massie...

haha alonso mistrzem haha,vettel ma farta zdobył ten 3 tytuł na farcie,alonso nic nie osiągnie w ferrari haha

Forza Alonso, tak się wygrywa wyścigi!!! Hamilton oczywiście w swoim stylu dał ciała tracąc dwie pozycje na początku. Vettel pokazał swój "kunszt" kiedy to nie mógł wyprzedzić Hulkenberga, a Webber zapomniał, że nie jest Vettelem i jego kierowcy Toro Rosso nie przepuszczają, ale żeby nie przeszkadzał Vettelowi to na wszelki wypadek nie dokręcili mu koła.

forza ferrari,massa znów się gdzieś zagubił,i co był komunikat dla massy,nie wyprzedzaj alonso nie było,więc,,,haha miał wolną ręke by cisnąć,więc nie czepiajcie się alonso,że jest wolniejszy od niego,haha,alonso wszystkich wycisnął,najbardziej emocije były pod koniec,dobry wyścig ;d

Mercedes jest najszybszy w stawce ale bolid degraduje bardzo ogumnienie,ferrari zlotusem sa troche wolniejsi na pojedynczym okrazeniu ale nadrabiaja tym ze opony nie sa tak zniszczone jak w przypadku mercedesa.wyscig calkiem fajny choc jak by nie slaby start i uderzenie w pereza to raikkonen byl kandydatem do wygrania wyscigu.

szkoda massy no ale coż musili wybierać komu opony zmienić pierwszemu a kogo wpóścic w korek i padło na masse, szkoda rozberga szkoda sutila, ale pocieszenie takie ze opony są ok i można nawet przejechać na nich 23 okrążenia, a na miekich jak to miekich 5-8 kółek ale za to można sporo na czasie zyskać co pokazał vetel i jego 12 sekund w 4 kółka, ci co startowali na miekich zajeli czołowe miejsca a co co na twardych to trochę sięprzesuneli do przodu ale nie wygrali czyli opony pracują tak jak należy, tak jak chciało FIA i tak jak planowali w pirelli i póki co na 3 wyścigi wszystkie przepowiedniepirelli co do pitstopów i okrążen sięsprawdzają, wiec powiem wiekszosci na przekór iżpirelli wykonało dobrą robotę

Brawo Raikkonen !!!!

Alonso rewelacyjny wyścig, pojechał pieknie,szkoda Massy choć start oby dwóch był super,wystrzelili jak z procy, ładnie pojechali Raikkonen i Hamilton,i dobrze że Vettel nie wyprzedził Hamiltona.

kur.... massie nic nie zrobili,przecież 2 kierowców,w alei z jednego teamu nie będzie więc,musiał jeden wcześniej zjechać proste nie ;p a wogóle to massa miał wtedy jeszcze 40 okrążeń to mety mógł cisnąć;p co do rb,vettel ma w kij szybkie auto,udowodnił to pod koniec,a któe miejsce 4 żal mi go żal,dzieciak jeden,4 sek,,nadrobił pod koniec do hamiltona,na pojedynczym okrążeniu,a webberowi to jak webberowi przypadło pożegnać się z wyścigu, przecież tam w teamie vettllel rządzi

Fakt, Alonso przejechał wyścig bezbłędnie. Dosłownie fruwał po torze, więc jego wygrana wcale mnie nie dziwi. Ale momentami miałam wrażenie, że na drugie miejsce załapie się Button, więc można uznać, że mistrz oszczędzania opon powoli wraca do gry.

Perez po za wypchanym portfelem i stwarzaniu problemu Raikonenowi nic jak zwykle nie pokazał.Button tak samo problem jest taki że JB nie potrafi rozwijać bolidu,to jest kierowca który żeby odnosić sukcesy musi dostać najlepszy bolid,nawet głaskanie opon mu niewiele daje.Piękny wyścig w wykonaniu Alonso,Hamilton tak samo mimo że startował z 1 pola i ledwie zajął 3 miejsce.BRAWO ALONSO JESTEŚ NAJLEPSZY.

Prawdopodobnie gdyby nie to sprzęgło to Kimi by miał dużo większą szansę na zwycięstwo. No a niestety Alonso wygrał zasłużenie bo pojechał bezbłędny wyścig. Hamiltonowi też w miarę udał się wyścig a to ostatnie okrążenie było emocjonujące przez co wyścig był przyjemniejszy do oglądania.

obiektywizm w przypadku alonsa vetela i hamiltona nie zna granic, jak wygrywa vetel to znaczy ze ma dobry bolid jak wygrywa alonso do brawo alonso, jak alonso przebija się z srodka do przodu to swietnie prowadzi, jak vetel przebija się z srodka na czoło to znaczy że jest słaby bo był w srodku, hamiltona bolid nie był najlepszy hamilton zajął podium to znaczy że cienias bo spadł o 2 pozycje, jak innym się przytrafia coś takiego to wina bolidu strategii i pitstopów, ogólnie można powiedzieć żal Panie i Panowie żal,dobrze to pojechał ricardo, i jemu trzeba gratulować bo zdobyć 6 punktów w jego wykonaniu to jest spore osiągniecie, ale o malutkich nic się nie mówi, buton i perez mają niby gorszy bolid wiec 5 miejsce buttona teoretycznei też nie można nazwać złym, raikonen miał słaby start i szczerze spieprzył go, przez co i tak całe szczescie ze dojechał na 2giej pozycji, co do zjadania opon wszyscy z czołówki co zaczynali na miekich mniej wiecej takie samo zuczycie opon i podobna ilość okrążeń na poszcególnych kompletach,

a i nasuwa mi się jeszcze jedna myśł, bo wiekszość hejterów hamiltona naśmiewała sięz niego i jego decyzji o przejściu do mercedesa, i żę zobaczymy jak siębedzie ścigał w srodku stawki i że w mercedesie nic nie osiągnie bo to przecietny zespół, a teraz gdy zdobywa kolejne podium, czyli osiągną wiecej niż mógł sobie wymarzyć (wzgledem wypowiedzi innych osób o nim) to i tak wszyscy się z neigo smieja żę tylko 3ci przyjechał,

@ miaumiau - Raikkonen nie spieprzył startu, ale miał źle ustawione sprzęgło, za co go zresztą zepół przeprosił. Ferrari w końcu ma dobry bolid. Brawo Alonso, świetna robota. Zdobądź mistrza w tym sezonie.

chociaz mialem ciezko sie poderwac po imprezie to warto bylo obejrzec ten wyscig :-) świetnie Alonso Raikonen i Hamilton kibicuje im wszystkim wiec cieszy mnie ze wszyscy byli na podium i utarli nosa Vetelovi:-)

Bernie przed wyścigiem powiedział, że byłby zdziwiony gdyby Ferrari nie wygrało tytyłu w tym roku. OGÓREK DO BECZKI :-)

Nie lubię Alonso ale muszę przyznać,że wygrał dzisiaj zasłużenie.Najbardziej cieszy mnie 2 miejsce Kimiego!!! Ten koleś jest niesamowity,potrafił zająć miejsce na podium mimo uszkodzonego bolidu! Vettel stracił 3 miejsce przez zużyte opony ale także nerwy i dlatego miejsce na najniższym stopniu podium(również zasłużenie) zajął Lewis.

Wyścig dobry. Trzeba przyznać, że Alonso pojechał ładnie choć nie przepadam za nim, ze względu na jego wrodzony narcyzm. Lewisowi trochę się upiekło z tym 3cim miejscem. 1-2 okrążenia wcześniej zmieniliby opony Vettelowi i kto wie ^^ Jednak mimo to sam Vettel stracił na ostanim okrążeniu opóźniając hamowanie a następnie robiąc korektę przed długą prostą. Co do Webbera to nie wiem co myśleć. Te koło pachnie mi winą mechaników a nie skutkiem kolizji z Jean-Éric Vergne.

gdyby red bull wymienił opony Vettelowi 2 okrążenia wcześniej Vettel byłby drugi na GP

brawa dla tych co na podium , Alo start znakomity jak zwykle ,Raikonen troche zaspal no i Ham tez znakomicie - tak jak mowilem dobry kierowca i nagle bolid tez zaczyna jakos jechac choc braki w tempie wyscigowym Merc jeszcze ma Vet - sam sobie winien , blad w Q3 i blad na ostatnim kolku no i poza pudlem a Massa sie zagubil trochejak zwykle.

Niekoniecznie. Możliwe, że przewaga miękkich opon już by się skończyła. Webber odchodzi z Red Bulla. Podpisał 5-letni kontrakt z Porsche.

a skąd taka informacja ?

Podali taką informację prosto z padoku w Chinach podczas relacji z 1 wyścigu sezonu 2013 WEC na Silverstone.

jeśli to prawda to bedzie sie działo na rynku, odejscie jednej osoby prawdopodobnie zaowocuje 3 transferami przynajmniej :-)

Myślę, że ten wyścig dość dobrze pokazał jaka jest rzeczywista wartość kierowców. Alonso potwierdził, że w pełni zasługuje na miano najlepszego obecnie kierowcy F1. Raikkonen też udowodnił, że niewiele ustępuje Alonso, choć moim zdaniem brak mu nieco determinacji cechującej Alonso. Trzecie miejsce też chyba odzwierciedla obecne możliwości Hamiltona. Hamilton przegrywa "głową" zarówno z Alonso jak i z Raikkonenem. Bardzo blisko Hamiltona, jeżeli nie na równi z nim, są Button i Massa. Dopiero za nimi plasują się Vettel i Rosberg, którzy prezentują podobny poziom. Pod względem "instynktu zabójcy" Alonso i Raikkonen także nie mają sobie równych, choć i w tym przypadku Alonso dość wyraźnie góruje nad Raikkonenem. Reszta rywali z czołówki zdecydowanie odstaje od tej dwójki. Z tej grupy najwięcej "instynktu zabójcy" mają Massa I Button. Massa ma trochę pecha, że jego partnerem zespołowym jest akurat Alonso. Mając za partnera Raikkonena pokazał, że potrafi zaliczyć doskonały wyścig, choć zdarzało mu się też "zagotować". Gdyby połączyć cechy Massy i Raikkonena, to obawiam się, że nawet Alonso nie dałby rady takiemu kierowcy. O "instynkcie zabójcy" Buttona dobitnie przekonał się Vettel. Prowadząc w wyścigu, na przesychającym torze nie wytrzymał presji i wyjechał poza tor, co Button z pełnym spokojem wykorzystał i z takim samym spokojem odjechał Vettelowi, odbierając mu zwycięstwo w wyścigu. Najlepszym pokazem "instynku zabójcy" Buttona był pamiętny wyścig w Kanadzie. O "instynkcie zabójcy" Hamiltona trudno coś pewnego powiedzieć, bo jak na "zabójcę" zbyt często prezentował "gorącą głowę" zamiast "zimnej krwi". Może w Mercedesie dojrzeje i z czasem zaprezentuje czysty "instynkt zabójcy". Jak dotąd "instynktu zabójcy" nie zaprezentowali w ogóle Rosberg i Vettel. Rosberg może go w ogóle nie ma, a może tylko nie miał ani okazji, ani konieczności zademonstrowania go. Walka o dalsze lokaty to nie jest dobre miejsce do popisywania się "instynktem zabójcy", bo słabszy bolid zbyt często przemienia go w "boski wiatr (kamikadze)". Vettel to w tej kategorii szczególny przypadek. Dostał się w ręce złego ducha, którym jest Helmut Marko. Pod jego wpływem stracił kontakt z rzeczywistością, stał się zarozumiały i arogancki. Wydaje mu się, że jest najlepszy, a rywale nie dorastają mu do pięt. Vettel nie ma "instynktu zabójcy", który jest cechą pozytywną u kierowcy. On prezentuje "instynkt cwaniaczka i oszusta", a to wielka różnica. Dziś Vettel w końcówce wyścigu popenił błąd podobny jak w przypadku pojedynku z Buttonem. Wtedy stracił 1. miejsce, dziś nie zdołał zająć 3. Gdzie więc jest ten jego "instynkt zabójcy", który pozwala osiągać najwyższe cele? Przed wyścigiem Vettel mówił, że strategia pomoże mu wygrać. Nie zdobył nawet miejsca na podium. Nie potrafił wykorzystać tej strategii. Zawiódł "instynkt zabójcy" przed ostatnią zmianą opon. Gdyby wówczas wyciskał z bolidu choć o 0,1 s na okrążeniu więcej, to być może miałby szanse nawet na 2. miejsce. Gdyby natomiast na miękkich oponach jechał choć odrobinę wolniej, to nie zniszczyłby ich tak bardzo i być może uniknąłby błędu, który pozbawił go szans na wyprzedzenie Hamiltona. "Instynkt zabójcy" pozytywnie motywuje kierowcę. Vettel się spala psychicznie, bo presja wyniku i obawa przed porażką nie są łatwe do zniesienia. Negatywne emocje skutkują zachowaniem prezentowanym przez niego od GP Malezji. Hamilton miał szczęście, że Ron Dennis wystarczająco wcześnie odszedł z McLarena. Vettel może takiego szczęścia nie mieć. Każda kolejna porażka będzie coraz boleśniejsza i zapewne nie pozostanie bez wpływu na jego psychikę. W końcu Marko może uznać, że z Vettela nic wiecej się nie wyciśnie i zamieni go na nowszy model. Prawdziwy "instynkt zabójcy" to pełna koncentracja i jazda na granicy możliwości bolidu i swoich. To stała gotowość do wykorzystania każdej nadarzającej się okazji do poprawienia pozycji lub zwiększenia przewagi. Tak dziś jeździ chyba tylko Alonso. Jeżeli Vettel ma "instynkt zabójcy", to jest to chyba "instynkt zabójcy seryjnego", dla którego celem jest samo zabójstwo, możliwie najbardziej "spektakularne".

W dzisiejszym wyścigu Alonso nie dał szans przeciwnikom więc wąchali jego spaliny.To jego dzień jak teamu Ferrari i należą mu się gratulacje. Raikkonen nie zawiódł i pomimo uszkodzonego skrzydła i nosa bolidu był drugi na pudle i jemu tak samo gratulacje.Hamilton ledwo,ledwo ale zaliczył pudło i powinien się z tego cieszyć i dla niego tak samo gratulacje..Vettel gdyby zmienił opony o jedno okrążenie wcześniej miałby trzecie miejsce,ale zarobił trochę oczek i to też się liczy.Dzielenie skóry na żywym niedźwiedziu zwykle się źle kończy dla dzielących tą skórę,bo mogą być zaskoczeni.

Do V10. Poprawcie Klasyfikacje zespołów, Ferrari ma 73 p. i 2 miejsce (Massa 30p.- Alonso 43 p.), a Lotus 60 p. 3 miejsce ( Raikkonen 49 p.- Grosjen 11 p.).

DO "Kibic_F1". W pełni sie zgadzam z tym co napisałeś. Mam podobne zdanie na temat tych kierowców.