Formuła 1  »  Aktualności F1  »  GP Chin 2014 - podsumowanie wideo

GP Chin 2014 - podsumowanie wideo

2014-04-21 - G. Filiks     Tagi: Shanghai, Formuła 1, Chiny, Wideo, Video, Grand Prix, Wyścig, F1, Szanghaj
Wczoraj pod Szanghajem rozegrano czwartą tegoroczną rundę Formuły 1 - wyścig o Grand Prix Chin. Jeżeli byliście wtedy zajęci śniadaniem wielkanocnym i nie oglądaliście zawodów, mamy dla Was ich najciekawsze momenty. Tych, którzy widzieli rywalizację na Shanghai International Circuit, zapraszamy do przypomnienia sobie najlepszych akcji. Zaczynamy!
 
Start - działo się sporo. Więc po kolei.

Ustawiony na pole position Lewis Hamilton nie tylko obronił pierwsze miejsce, ale i zaczął od razu uciekać stawce.

Znakomicie z 6. pola ruszył Felipe Massa, jednak zbił się kołami z byłym zespołowym partnerem Fernando Alonso. Kierowca Ferrari mimo tego awansował z 5. na 3. pozycję, wykorzystując kiepskie starty drugiego Daniela Ricciardo oraz czwartego Nico Rosberga.

Podobnie jak Alonso z Massą, tak Rosberg zderzył się z drugim reprezentantem Williamsa - Valtterim Bottasem.

Alonso po wyjściu na 3. miejsce następnie zaatakował Sebastiana Vettela, ale nie dał rady wyprzedzić mistrza świata.
 
Powtórki startu z kamer pokładowych Massy, Alonso i Rosberga.
 
Rosberg spadł na 7. lokatę, ale szybko zaczął odrabiać straty. Tutaj wyprzedza Massę i jest już piąty.
 
Massa przestał się liczyć po swoim pierwszym pit-stopie, który trwał minutę dłużej niż powinien. Mechanicy Williamsa chcieli założyć Brazylijczykowi na odwrót tylne opony...
 
Hamilton prowadził od startu do mety, ale jego występ nie był perfekcyjny. Choć jechał niezagrożony we własnej lidze, as Mercedesa w pewnym momencie opuścił tor. Szczęśliwie w Chinach są wyasfaltowane pobocza.
 
Podobną przygodę miał jego zespołowy partner Rosberg. Na ujęciach z kamery termowizyjnej widać, co ostre hamowanie robi z oponą.
 
Kimi Raikkonen i Jenson Button znów zawiedli. Byli mistrzowie świata stoczyli niezły pojedynek między sobą, ale na zapleczu czołówki. Raikkonen ostatecznie dojechał ósmy, Button nie zdobył żadnych punktów.
 
Wróćmy do szpicy stawki. Wicelider Vettel w trakcie pierwszych pit-stopów spadł za Alonso, a następnie został wyprzedzony na torze przez nacierającego Rosberga, który tym samym awansował już na 3. miejsce.
Vettel nie sprzedał łatwo skóry, ale utrata kolejnych pozycji obnażała jego problemy z dostosowaniem się do tegorocznego auta Red Bulla.
 
Niedługo później Niemca jak w poprzednim wyścigu dopadł teamowy kolega Ricciardo, kolejny wracający do gry po gorszym starcie. I jak w poprzednim wyścigu Red Bull zastosował "team orders", nakazując Vettowi przepuszczenie szybszego Australijczyka, by ten mógł zawalczyć o podium.

Obrońca tytułu tym razem początkowo wzbraniał się przed ustąpieniem teamowemu koledze, ale naciskany coraz mocniej ostatecznie oddał mu pole. Wpływ na to miały także dalsze dyskusje przez radio o całej sytuacji.
 
Spodobał wam się moment wyprzedzania z kamery termowizyjnej? Obejrzyjcie w takim obrazie cały pojedynek z perspektywy Ricciardo.
 
Jeszcze gorzej niż Button wypadł jego zespołowy partner Kevin Magnussen. Duńczyk finiszował tylko 13. Tutaj dobierają się do niego kierowcy Toro Rosso.

McLaren niewątpliwie musi popracować nad swoim bolidem.
 
Romain Grosjean coraz lepszym Lotusem jechał wśród punktowanej dziesiątki, ale dopadły go kłopoty ze skrzynią biegów. Francuz wyleciał przez to z toru.

Zdołał wrócić na trasę, jednak chwilę potem się wycofał.
 
Gwóźdź programu. Vettel wyprzedzony przez zdublowanego Caterhama. Jechał nim oczywiście wojowniczy Kamui Kobayashi.

„To są jakieś żarty, naprawdę". - krzyczał rozgoryczony Seb przez radio.
 
Ostatnią ofiarą szturmu Rosberga był Alonso. Niemiec bez najmniejszego wysiłku zabrał Hiszpanowi drugą pozycję 14 okrążeń przed metą. Mocny silnik Mercedesa okazał się bezcenny na potężnie długiej prostej chińskiego toru.
 
Meta. Hamilton odnosi trzecie zwycięstwo z rzędu, Rosberg trzeci raz z rzędu uzupełnia dublet Srebrnych Strzał. Alonso przypadł najniższy stopień podium. Kierowca Ferrari w końcówce nie dał się dogonić Ricciardo, który odjechał piątemu Vettelowi na 24 sekundy.

Co ciekawe, ostatnie dwa okrążenia przejechane przez kierowców zostały potem anulowane, bo Hamiltonowi omyłkowo pokazano za wcześnie flagę w szachownicę. Jednak całe zamieszanie nie zmieniło kolejności czołówki.
 
Podsumowanie tradycyjnie kończymy ekspresowym przeglądem całego Grand Prix w nastrojowym materiale od telewizji Sky Sports.

Zobacz także: Galeria zdjęć z wyścigu »



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
2

Komentarze do:

GP Chin 2014 - podsumowanie wideo

GP Chin 2014 - podsumowanie wideo
heidfeld 2014-04-21 18:59
Haha, Kobayashi mnie rozwalił :-D
GP Chin 2014 - podsumowanie wideo
heidfeld 2014-04-21 19:03
A tak w ogóle, to bolidy Caterhama wcale nie są takie słabe jakby mogło nam się wydawać. Jeśli dostaliby podobną jednostkę z usprawnieniami jaką dostały RB i TR od Renault to mogliby regularnie gościć gdzieś w końcu pierwszej dziesiątki. Jednak od razu widać, kogo się faworyzuje.