Formuła 1 » Aktualności F1 » Fuoco przyznaje się do winy za wypadek

Fuoco przyznaje się do winy za wypadek
2015-06-24 - G. Filiks Tagi: Testy F1, Wypadki F1, Austria, Red Bull Ring, Fuoco
Junior Ferrari - Antonio Fuoco przyznał, że zakończył pierwszą jazdę bolidem Formuły 1 na barierze z opon pierwszego dnia testów po GP Austrii przez swój błąd.
19-letni Włoch, który rywalizuje z Arturem Janoszem i Aleksandrem Bosakiem w serii GP3, wypadł z pierwszego zakrętu toru Red Bull Ring krótko po uzyskaniu swojego najlepszego czasu okrążenia i uszkodził przód samochodu Scuderii. Fuoco stracił panowanie nad bolidem po dotknięciu krawężnika, przypuszczalnie jeszcze wilgotnego po deszczu.
„Niestety popełniłem błąd w pierwszym łuku". - powiedział. „Uciekł mi tył i już nie mogłem go złapać, dlatego wylądowałem na bandzie z opon.
„Na innym zakręcie może jeszcze mógłbym uratować sytuację, tak czy inaczej to zdarzenie pomoże mi na przyszłość, gdy poprowadzę bolid kolejny raz". Zanim wypadł z trasy, Fuoco wyglądał całkiem nieźle. W trudnych warunkach, na przesychającej nawierzchni pokonał aż 71 kółek i rezultat, który ustanowił przed wypadkiem, wystarczył mu na 4. pozycję. Najszybszy Pascal Wehrlein z Mercedesa był lepszy o 0.326 sekundy.
„Myślę, że przed wypadkiem robiłem dobrą robotę". - mówił debiutant. „Cisnąłem mocniej z każdym kolejnym wyjazdem na tor.
„Było wspaniale spełnić dziecięce marzenia o przetestowaniu samochodu F1. Ale teraz chcę więcej.
„Mój błąd nie ma żadnego związku z trudnym prowadzeniem się bolidu. Od razu czułem się w nim komfortowo.
„(...) Oczywiście nie jestem zadowolony z popełnionego błędu, ale też wiem, że takie sytuacje się zdarzają".
19-letni Włoch, który rywalizuje z Arturem Janoszem i Aleksandrem Bosakiem w serii GP3, wypadł z pierwszego zakrętu toru Red Bull Ring krótko po uzyskaniu swojego najlepszego czasu okrążenia i uszkodził przód samochodu Scuderii. Fuoco stracił panowanie nad bolidem po dotknięciu krawężnika, przypuszczalnie jeszcze wilgotnego po deszczu.
„Niestety popełniłem błąd w pierwszym łuku". - powiedział. „Uciekł mi tył i już nie mogłem go złapać, dlatego wylądowałem na bandzie z opon.
„Na innym zakręcie może jeszcze mógłbym uratować sytuację, tak czy inaczej to zdarzenie pomoże mi na przyszłość, gdy poprowadzę bolid kolejny raz". Zanim wypadł z trasy, Fuoco wyglądał całkiem nieźle. W trudnych warunkach, na przesychającej nawierzchni pokonał aż 71 kółek i rezultat, który ustanowił przed wypadkiem, wystarczył mu na 4. pozycję. Najszybszy Pascal Wehrlein z Mercedesa był lepszy o 0.326 sekundy.
„Myślę, że przed wypadkiem robiłem dobrą robotę". - mówił debiutant. „Cisnąłem mocniej z każdym kolejnym wyjazdem na tor.
„Mój błąd nie ma żadnego związku z trudnym prowadzeniem się bolidu. Od razu czułem się w nim komfortowo.
„(...) Oczywiście nie jestem zadowolony z popełnionego błędu, ale też wiem, że takie sytuacje się zdarzają".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Fuoco przyznaje się do winy za wypadek
Podobne: Fuoco przyznaje się do winy za wypadek




Podobne galerie: Fuoco przyznaje się do winy za wypadek



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć