Formuła 1 znowu doganiana przez GP2

Bolidy Formuły 1 podczas GP Hiszpanii jak w zeszłym sezonie są doganiane przez pojazdy serii GP2, mimo roku ich rozwoju.

W sezonie 2014 - pierwszym po rewolucji technicznej w F1 wprowadzającej silniki V6 turbo - wielu wręcz bulwersowało na torze Barcelona-Catalunya, że auta najsłabszych zespołów uzyskują czasy okrążeń gorsze niż wozy GP2 w rękach najszybszych kierowców.

Choć mówi się, że tego roku "Jedynka" jest już wyraźnie szybsza, w trakcie pierwszej europejskiej eliminacji póki co wcale nie prezentuje lepszego tempa i ponownie dościga ją juniorski cykl. Zwycięzca wczorajszych kwalifikacji GP2 - junior McLarena, Stoffel Vandoorne - uzyskał czas lepszy niż połowa stawki F1 na pierwszym treningu.

„Jeździłem po tym torze już szybszymi bolidami". - mówił Carlos Sainz Jr z Toro Rosso, który ubiegłego roku został mistrzem Formuły Renault 3.5. „Nie jest zbyt fajnie w kokpicie, gdy jedziesz tak powoli". - dodał bohater lokalnej publiczności.

Maszyniera F1 nie zaimponowała także Raffaele Marciello, który bolidem Saubera pojechał w piątek rano tylko pół sekundy szybciej niż samochodem GP2 w kwalifikacjach. „Bolid F1 ma większą moc silnika i wyższy moment obrotowy, ale reszta nie różni się tak bardzo od GP2". - ocenił protegowany Ferrari.

„Jesteśmy w GP2 tylko parę sekund wolniejsi - nawet punkty hamowania mamy tam prawie takie same".Dodajmy, że bolidy zespołu Manor swoimi czasami okrążeń z piątku wylądowałyby na samym końcu tabeli w kwalifikacjach GP2.