Formuła 1 myśli nad wprowadzeniem wyścigu kwalifikacyjnego w soboty

Formuła 1 wróciła do rewolucyjnego pomysłu rozgrywania dwóch zawodów w ciągu jednego Grand Prix, donosi Auto Motor und Sport.

Według informacji niemieckiego magazynu zarządzająca mistrzostwami amerykańska spółka Liberty Media przymierza się do zmiany formatu weekendu wyścigowego, aby przyciągnąć młodszych fanów. Podczas inauguracji sezonu 2018 w Australii zespoły dostały do przejrzenia propozycję, jak mogłoby wyglądać w przyszłości GP.

Na początek - w piątek rano - bolidy przechodziłyby badanie kontrolne otwarte dla wszystkich. Szczegółom każdemu samochodu mogliby przyglądać się fani, jak i konkurencja. Następnie tego samego dnia zobaczylibyśmy jak zwykle dwie sesje treningowe - ale nie półtoragodzinne, a godzinne.

W sobotę już nie byłoby trzeciego treningu. Rano zostałyby rozegrane kwalifikacje, natomiast po południu wyścig kwalifikacyjny. Byłby to tylko nieco ponad 100-kilometrowy sprint. Aby kierowcy mogli pędzić na całego, nie mieliby ograniczeń w użyciu opon i paliwa. Wyniki nowego wyścigu decydowałyby o ustawieniu na starcie głównych, niedzielnych zawodów.

Krótki, szybki wyścig w sobotę mógłby być atrakcyjny dla młodszej widowni, pytanie, czy nie dewaluowałby niedzielnego - i czy nie byłaby to zbyt radykalna zmiana tradycji F1.
Teamy poproszono o opinie na temat nowego formatu i wskazówki, co można w nim poprawić.Wcześniej rozważano, aby do sobotniego wyścigu kierowcy ustawiali się nie w kolejności z kwalifikacji, a odwrotnie niż są klasyfikowani w tabeli łącznej sezonu. Uznano jednak, że posuniętoby się w ten sposób o krok za daleko.